Naturalną potrzebą wiary jest nie tylko przyjmowanie Pana Jezusa Eucharystycznego do swojego serca, ale także trwanie przy Nim podczas adoracji. Taką możliwość mają mieszkańcy Lubina.
W tutejszej parafii Maksymiliana Marii Kolbego (os. Przylesie), można adorować Jezusa Eucharystycznego w specjalnej kaplicy. W wigilię Zesłania Ducha Świętego po raz pierwszy został tam przeniesiony Najświętszy Sakrament, który umieszczono w ponaddwumetrowej monstrancji. Codziennie od porannej do wieczornej Mszy św. w ciszy będzie można modlić się przed Najświętszym Sakramentem.
– Monstrancja kształtem ma przypominać krzew gorejący z Księgi Wyjścia, kiedy to Mojżesz spotykając Boga usłyszał Jego Imię: Ja jestem. Ma ona przypominać wszystkim, że Bóg jest obecny w każdej sytuacji naszego życia, do którego można nieustannie przychodzić, aby po prostu być – mówi proboszcz ks. Piotr Zawadka.
– Proszę was, abyście zawsze, kiedy będziecie modlić się w tym miejscu, pamiętali w modlitwie o mnie i wszystkich duszpasterzach, którzy w tej parafii posługiwali – kontynuował proboszcz.
Kaplica adoracji Najświętszego Sakramentu znajduje się po lewej stronie od głównego wejścia do kościoła.
Krzeszowska monstrancja poświęcona Świętej Rodzinie
W diecezjalnym sanktuarium pojawiła się niezwykła monstrancja.
W odróżnieniu od dotychczas spotykanych nowa monstrancja uosabia obecność całej Świętej Rodziny. – Przedstawia Matkę Bożą i św. Józefa adorujących Jezusa Eucharystycznego. Zarys postaci św. Józefa wykonany jest w krysztale. Postać Maryi – w srebrze. Miejsce, w którym jest umieszczany Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie otaczają lilie oraz bursztynowy różaniec. To wielki dar, który otrzymało nasze sanktuarium – mówi ks. prał. Marian Kopko, kustosz.
W ciągu roku liturgicznego zdarzają się dwie okazje, kiedy księża katoliccy mogą założyć ornat w kolorze różowym.
Pierwszą okazją jest trzecia niedziela Adwentu, zwana też niedzielą Gaudete, co po łacinie oznacza radość. Słowo to jest użyte w antyfonie na wejście do Mszy św., która mówi: "Radujcie się zawsze w Panu. I jeszcze raz wam powiadam, radujcie się! Niech wasza łagodność będzie znana wszystkim ludziom. Pan jest blisko".
Mieszkam ostatnio w samym środku placu budowy. Przyjechały maszyny, kopią rowy, zrywają starą trylinkę. Czasem zjawi się telewizja, by wysłuchać narzekań lokatorów. Na odcinku ulicy Wierzbowej, między Placem Pokoju a ulicą Jaracza (gdzie mieszkamy od 1979 r.) wre praca. Wzdłuż starych bloków prowadzona jest droga dojazdowa, którą ma zakończyć małe rondo. Szare realia PRL-owskiego mini-osiedla, do których – przyznaję to z zakłopotaniem – przywiązałem się przez te lata, legły (dosłownie) w gruzach. Znalazłem się w sytuacji ekspatrianta, którego nie tyle, że wysiedlili z jego stron rodzinnych, ale którego otoczenie tak radykalnie się zmieniło, że czuje się tu obco, pozbawiony znajomych punktów orientacyjnych. Otoczenie naszego bloku przypomina fragment scenografii katastroficznego filmu. Ale to chwilowe wrażenie. Bywa tak przy każdym remoncie: Przyszło Nowe, nieuchronne jak odlot bocianów, jak podatki, jak entropia. Nowe, na które nie ma się wpływu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.