Reklama

„Kto nigdy nie żył...” - ten nie umiera

Jak żyć, gdy nagle spada na człowieka hiobowa wieść, a cierpienie przygniata tak bardzo, że brakuje już sił, by dalej dźwigać ciężar życia - właśnie o tym mówi film Andrzeja Seweryna pt. „Kto nigdy nie żył...”, wchodzący na ekrany kin.

Niedziela Ogólnopolska 39/2006, str. 25


Kadr z filmu

<br>Kadr z filmu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takiego filmu dawno już w polskiej kinematografii nie było. Bohaterem jest młody, charyzmatyczny ksiądz, który jest duszpasterzem młodzieży uzależnionej od narkotyków. Gdy dowiaduje się, że na misjach w Afryce zaraził się wirusem HIV, całkowicie odmienia się jego życie. Doznaje szoku. A potem samotnie konfrontuje się z chorobą, przechodzi próbę potwornego cierpienia. Opuszcza przyjaciół, zaszywa się w klasztorze i zmaga się ze sobą, z nadchodzącą śmiercią i z Bogiem. Jak Hiob, którego postać kilka razy zresztą w filmie powraca. Andrzej Seweryn (to jego reżyserski debiut) mówi: - Interesują mnie trudne tematy i tylko takie mogłem podjąć w filmie. Z jednej strony zatem reżyser pokazał postać człowieka, który jest księdzem. To zupełnie inny wizerunek księdza, niż dotąd w polskich filmach był ukazywany. Ale z drugiej strony jest to uniwersalna opowieść o nieuchronności cierpienia, przemijania i śmierci. O zmaganiu się z dylematami moralnymi i egzystencjalnymi. Bo tak naprawdę filmowy ks. Jan (doskonała rola Michała Żebrowskiego) uosabia po prostu człowieka - w sytuacji krańcowej, ostatecznej. A każdy, wcześniej czy później, w obliczu śmierci przecież się znajdzie.
Film skłania do refleksji, pomaga znaleźć odpowiedź na pytanie o sens i jakość życia, pokazuje, czym różni się samotność od osamotnienia, i podpowiada, co czynić, by za cierpieniem była „taka granica, za którą się uśmiech serdeczny zaczyna”. Paradoksalnie jest to film optymistyczny. Jak całe chrześcijaństwo, które od hiobowej przygody prowadzi do niebieskiego Jeruzalem. Właśnie stamtąd główny bohater wspiera przyjaciół w ostatniej scenie filmu. Mimo że umarł, jest i żyje wśród nich. Bo „kto nigdy nie żył”- ten nie umiera.

Maciej Strzembosz, autor scenariusza: - Scenariusz do tego filmu napisałem w 1997 r. Wciąż jednak „nie było klimatu”, jak słyszałem, by go zrealizować. Teraz się udało, ale 30 proc. scenariusza zostało wycięte przed rozpoczęciem realizacji. Pierwotnie rozbudowany był wątek matki księdza, która nie mogła pogodzić się z chorobą syna; także zakończenie było nieco inne, bo ostatnia scena miała miejsce w pierwszą rocznicę śmierci Jana, a w filmie nie ma tej informacji. I tego mi żal.
Nie jest to z pewnością film instruktażowy o tym, jak społeczeństwo powinno traktować chorych na HIV. Taka interpretacja filmu jest nieporozumieniem. To opowieść o człowieku, który udziela innym rad, a potem nagle znajduje się w sytuacji, kiedy te rady musi zastosować. To film o dorastaniu do gotowości proszenia o pomoc, do tego, że ratunek jest w drugim człowieku, często spotkanym zupełnie przypadkowo.
Tytuł filmu: Kto nigdy nie żył... stanowi parafrazę słów dwóch poetów greckich. Chciałem w ten sposób pokazać, że oprócz cnoty chrześcijańskiej czasem potrzeba nam w życiu także cnoty greckiej, pozbawionej złudzeń i dającej siłę do walki. Dopiero obie te cnoty: grecka i chrześcijańska - to są dwa skrzydła, na których Hiob może podróżować przez życie.

(mk)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Prevost – misjonarz pośród ludu

2025-05-10 11:19

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

„Człowiek prosty z przesłaniem nadziei w poszukiwaniu pokoju” – tak s. Karina Gonzales, franciszkanka Niepokalanej, opowiada w rozmowie z Radiem Watykańskim o okresie, który przyszły Papież spędził w peruwiańskiej diecezji. Zakonnica wspomina szczególnie zaangażowaniu bpa Roberta Prevosta, kiedy w 2023 r. region został dotknięty przez zjawisko El Niño. „Wyruszał konno”, by dotrzeć do najbardziej niedostępnych miejsc andyjskiego obszaru.

S. Karina Gonzales należy do diecezji Chiclayo w Peru, tej samej, którą z balkonu Bazyliki Watykańskiej Papież pozdrowił, wspominając „wierny lud, który towarzyszył swojemu biskupowi”. Słowa wypowiedziane po hiszpańsku, dla s. Kariny i jej współsióstr – przebywających obecnie w Rzymie – były jak powrót do przeszłości, gdy dzieliły misję w Ameryce Południowej z bp. Prevostem.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV modlił się przy grobie papieża Franciszka

2025-05-10 20:29

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież, wracając z Genazzano, zatrzymał się w Bazylice Matki Bożej Większej, aby oddać hołd swojemu poprzednikowi. Kilka chwil spędził samotnie, w ciszy, pozostawiając białą różę na marmurze z napisem „Franciscus”. Modlił się również przed ikoną Salus Populi Romani. Pozdrowił zaskoczonych wiernych zgromadzonych na modlitwie różańcowej.

Leon XIV modlił się dziś przy grobie Swego poprzednika, papieża Franciszka.@EpiskopatNews pic.twitter.com/38ecGu7LWc
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV na archiwalnych fotografiach. Jak wyglądał przed laty?

2025-05-10 21:55

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/AUGUSTINIAN PROVINCE OF OUR MOTHER OF GOOD COUNSEL / HANDOUT

Zanim został następcą św. Piotra pełnił swoją posługę w USA, Peru i Watykanie. Na archiwalnych zdjęciach można zobaczyć go w towarzystwie poprzednich papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.

PAP/EPA/AUGUSTINIAN PROVINCE OF OUR MOTHER OF GOOD COUNSEL / HANDOUT
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję