Reklama

Globalna wioska w Kłomnicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kłomnice to mała miejscowość leżąca przy drodze z Częstochowy do Radomska. Miejscowość szczyci się pięknym XVIII-wiecznym kościołem św. Marcina, który został wybrany spośród wielu polskich zabytków architektury sakralnej, by Msza św. odprawiona 12 maja br. w jego wnętrzu stała się, dzięki bezpośredniej transmisji Telewizji Polonia, udziałem Polonusów rozrzuconych po całym świecie. Realizatorzy niezwykle starannie wybierają miejsca, tak by kojarzyły się one z konkretnym regionem kraju, z charakterystyczną dla polskich świątyń atmosferą.

W Kłomnicach pierwszy drewniany kościół stanął już w XIV wieku, a jego fundatorami byli miejscowi, kłomniccy dziedzice. W następnych latach świątynia była sukcesywnie rozbudowywana, ale w wieku XVIII kościół rozpadł się ze starości. W końcu tego samego stulecia dziedzic Załuski wybudował więc nową świątynię, murowaną, służącą wiernym po dzień dzisiejszy.
- Patrząc na historie polskich kościołów, widać, jak odbija się w nich dramatyzm dziejów naszego kraju - mówił red. Jerzy Klechta przed rozpoczęciem uroczystej Eucharystii. - Podczas licznych wojen, najazdów dewastowano świątynie, niszczono je - tak było podczas wojen z Krzyżakami, Szwedami, bolszewikami. Gdy we wrześniu 1939 r. Niemcy bombardowali Polskę, najłatwiejszym celem okazały się świątynie. Bomby spadły także na kościół w Kłomnicach. Po wojnie długo go odbudowywano. Właśnie kończy się jego renowacja. W świątyni szczególną uwagę zwracają obrazy. Największą zaś - XVIII-wieczny obraz przedstawiający św. Mikołaja - najcenniejszy zabytek kościoła. W świątyni dominują jednak dzieła XIX-wieczne. Kościół jest mieszanką rożnych stylów - późny barok, neobarok, w ołtarzach bocznych pojawiają się elementy klasycystyczne. W ołtarzu głównym widnieje obraz Trójcy Świętej, obok późnobarokowe rzeźby przedstawiające świętych Piotra i Pawła oraz św. Stanisława i św. Wojciecha.
Kościół św. Marcina w małej miejscowości stał się na chwilę świątynią parafialną dla całej Polonii. Przy ołtarzu stanęli, obok gospodarza miejsca - ks. prob. Zdzisława Władysława Bednarza, ks. prob. Ireneusz Trzebski z Rzerzęczyc, ks. Jacek Kowalik z Florydy i ks. Jarosław Zając.
Homilię wygłosił wikariusz biskupi ds. mediów, redaktor naczelny Niedzieli - ks. inf. Ireneusz Skubiś. Środek kościoła zajęły poczty sztandarowe, orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej i dzieci z zespołu "Płomyczki Kłomnickie". Na chórze ustawił się zespół folklorystyczny " Klepisko", dbający tego dnia o oprawę muzyczną uroczystości. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył ks. prob. Zdzisław Bednarz, a kazanie wygłosił ks. inf. Ireneusz Skubiś. Dotyczyło ono w głównej mierze roli mediów we współczesnym świecie, zwłaszcza mediów katolickich. Przedrukowujemy je na prośbę naszych czytelników.
"Dzisiaj - dzięki działaniu mediów - świat w jednym momencie może się skupić w jednym miejscu. Jak to się dziś mówi - świat stał się globalną wioską. Coś może się dziać bardzo daleko od nas, ale za pomocą mediów wydarzenie to może zobaczyć cały świat. Choćby ta Msza św., tak pięknie przygotowana przez tutejszą parafię, jest oglądana równocześnie w Nowym Jorku, w Chicago, na Florydzie, na całym świecie. Media dają nam szansę bycia razem. I jednocześnie uświadamiają, co dzisiaj oznacza głoszenie Ewangelii. Kiedyś jeden z gości Niedzieli, odwiedzając redakcyjny pokój internetowy, zauważył: Wy przecież możecie ewangelizować nawet Chiny! Miał rację! Media dają szansę niespotykanego w dziejach ludzkości głoszenia Ewangelii. Od 2 tys. lat głoszona jest nauka Chrystusa, a wiemy, że nie dotarła ona jeszcze do wielu miejsc i ludzi. Dzięki mediom można trafić do nich szybciej. Dlatego dziękujmy Bogu za te możliwości, za szansę uczestniczenia w wielu programach ewangelizacyjnych, przybliżających Boże prawdy, prawdy ewangeliczne. To media sprawiają, że ludzkość staje się rodziną. Zapewne dlatego tak bolą nas złe wiadomości. Nieraz oglądając dziennik telewizyjny cierpimy wręcz od nagromadzonego tam nieszczęścia i tragedii bliźnich. Bywa także, że media pomagają ludziom biednym i cierpiącym w powrocie do normalności. Chciałbym dzisiaj powiedzieć wszystkim, że zesłanie Ducha Świętego dzieje się na naszych oczach - przez błogosławieństwo dobrych, mądrych mediów. Wzywam więc wszystkich dziennikarzy, by wiedząc, że mają tak wielkie możliwości, służyli dobru i prawdzie. Dziennikarstwo jest wspaniałym zawodem, ale także niebezpiecznym, jeśli wykonuje go człowiek bez sumienia i serca. Bo wtedy to, co mogłoby być multiplikowane, głoszone jako dobro, jest propagowaniem czegoś, co jest złe, krzywdzące, przynoszące szkodę. Dlatego, Bracia Dziennikarze, nie wolno Wam zapominać o odpowiedzialności, jaka jest przypisana do tego zawodu. Staliście się odpowiedzialni za wygląd globalnej wioski, za to, czym żyją ludzie, jakie mają sumienia, wrażliwość, poczucie dobra i sprawiedliwości. Współcześnie formacja sumienia nie jest dokonywana wyłącznie przez Kościół. Udział w tym dziele mają także świeccy - dziennikarze, literaci, artyści, wszyscy, którzy służą prawdzie i pięknu, a nade wszystko miłości. Tak brzmi również przesłanie do wszystkich Polaków na Zielone Świątki - byśmy chcieli służyć dobru, Ewangelii, byśmy nie zaniedbywali w rodzinach czytania katolickiej książki, oglądania katolickich programów telewizyjnych, słuchania dobrych audycji radiowych, byśmy nie zaniedbywali lektury katolickiej gazety. By katolicka gazeta szła z Wami przez życie, do Waszych domów, by Wam pomagała żyć i trwać przy wierze, bronić ważnych dla chrześcijaństwa wartości.
Trzeba nam także dziś zjednoczyć się w obronie Kościoła, potężnie atakowanego w mediach. Oglądając niektóre programy, ma się wrażenie, że ludzie Kościoła to najgorszy gatunek ludzi. Właśnie tak nas czasem malują w mediach. Dlatego my, katolicy, musimy wiedzieć, że trzeba nam iść za dobrem, że trzeba poszukiwać tego dobra, że trzeba studiować naukę Ojca Świętego i Kościoła. Gdzie tego szukać? Przede wszystkim w katolickiej gazecie, w katolickich mediach. A więc - niech Duch Święty nas ogarnie dzisiaj, gdy patrzymy na Chrystusa wstępującego do nieba. On nas umiłował i stale zaprasza do siebie. Wstąpił do nieba jako pierwszy i powiedział, że w domu Ojca jest mieszkań wiele (por. J 14, 2), i do tych mieszkań Ojca Niebieskiego nas wszystkich zaprasza. Życzę tego sobie i Wam. Amen".
Coraz częściej powraca w mediach kwestia ich etyki, ogromnej roli w kształtowaniu ludzkich sumień. Dyskusja ta sprowadza się do pytania: Czy widzowie, wpływający na tzw. oglądalność, powinni kształtować obraz mediów, czy przeciwnie - media powinny wpływać na kształt naszego widzenia świata? Wystąpienie Redaktora Naczelnego Niedzieli traktujemy jako głos w tej dyskusji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jan Paweł II: „Przecież nie cały umieram”

2025-04-01 20:54

[ TEMATY ]

felieton

św. Jan Paweł II

Milena Kindziuk

Red

Gdy w sobotę 2 kwietnia 2005 roku o 21.37 zawyły syreny i rozległo się bicie dzwonów - zamarliśmy. W ciszy. Szlochu. Modlitwie. Wiedzieliśmy, że nic nie będzie już takie samo. Ulice i place przed świątyniami w całej Polsce do granic były naładowane emocjami. Stawały się niemym świadkiem tego, „co może jeden człowiek i co znaczy świętość”, jak pisał Czesław Miłosz.

Dziś, gdy mija dwudziesta rocznica śmierci św. Jana Pawła II, na jego życie patrzymy z większym dystansem. Wyraźniej możemy zobaczyć, jak wielką lekcję życia i umierania dał nam Papież. I co to znaczy: nie lękać się śmierci i z ufnością odchodzić do domu Ojca.
CZYTAJ DALEJ

Poruszające świadectwa śmierci Jana Pawła II

W kolejną rocznicę przejścia Jana Pawła II do Domu Ojca publikujemy świadectwa osób, które były obecne wówczas w apartamentach papieskich: ks. prof. Tadeusza Stycznia, kard. Stanisława Dziwisza i dr. Renato Buzzonetti, papieskiego lekarza:

W momencie kiedy Ojciec Święty skonał, dostrzegłem niezwykły kontrast. Jeszcze niedawno ten niezwykły ból na jego twarzy. To skrępowanie przyrządami, które miały pomóc przedłużyć mu życie. On, który widzi swoją wierność Ojcu przez to, że służy, ale służąc ma prawo, żeby mu nie skracać drogi cierpienia do Ojca. Byłem świadkiem, jak podnosił ręce skowane. Czy nie prosił Ojca: bo jeśli to jest rzeczywiście dość, to chyba niech moi opiekunowie - jacy dobrzy, byłem tego świadkiem - rozumieją i to, że ja mam prawo oddać życie, a nie zatrzymywać życie, że Ty jesteś tym, który rozstrzyga. I te ręce, które oglądał cierpiący Papież i wysoko podnosił, jak gdyby wołał .
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin: Jan Paweł II nie próbował podobać się ludziom, ale Bogu

2025-04-02 16:40

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Vatican News

Dziś, podobnie jak niezliczeni pielgrzymi, którzy nieustannie przybywają do tej bazyliki i proszą o jego wstawiennictwo przy ołtarzu, w którym spoczywa jego ciało, my również powtarzamy: ‘Pobłogosław nam, Ojcze Święty Janie Pawle II! Pobłogosław ten Kościół Pański w drodze, aby był pielgrzymem nadziei - mówił w Bazylice św. Piotra watykański sekretarz stanu podczas Mszy św. w 20. rocznicę śmierci Papieża Polaka.

Vatican News
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję