Reklama

Aspekty

Różne drogi, jedna niepodległość

W Zielonej Górze 11 listopada odbyły się uroczystości z okazji 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 47/2023, str. I

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Karolina Krasowska

Z Zielonej Góry z Placu Bohaterów do siedziby muzeum w Drzonowie przejechał jubileuszowy X Rajd Rowerowa Niepodległa

Z Zielonej Góry z Placu Bohaterów do siedziby muzeum w Drzonowie przejechał jubileuszowy X Rajd Rowerowa Niepodległa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obchody Narodowego Święta Niepodległości rozpoczęły się od złożenia kwiatów pod tablicą „Pro Memoria” przy Areszcie Śledczym przez przedstawicieli władz miasta, wojewody lubuskiego oraz policji. Głównym punktem obchodów była Msza św. w intencji ojczyzny w konkatedrze pod przewodnictwem bp. Adriana Puta. Oficjalna część uroczystości odbyła się na Placu Matejki. Podczas uroczystości przedstawiono montaż słowno-muzyczny wykonany przez uczniów III Liceum Ogólnokształcącego im. prof. Tadeusza Kotarbińskiego w Zielonej Górze.

Konkurs plastyczny

Rocznicę odzyskania niepodległości uczczono w Lubuskim Muzeum Wojskowym w Zielonej Górze z/s w Drzonowie. Z Zielonej Góry z Placu Bohaterów do siedziby muzeum w Drzonowie przejechał jubileuszowy X Rajd Rowerowa Niepodległa. W gablotach i na ścianach muzeum zawisły okazjonalne wystawy prezentujące ludzi, biorących udział w poprzednich edycjach rajdu, ich stroje i biało-czerwone emblematy. Był czas na wspólny śpiew hymnu, rekonstrukcje historyczne i wojskową grochówkę. Jednym z elementów obchodów w muzeum było rozstrzygnięcie konkursu plastycznego Drogi do niepodległości. – Konkurs organizujemy już od 9 lat. Jest on skierowany przede wszystkim do dzieci i młodzieży ze szkoły podstawowej. Konkurs rozwija wyobraźnię i talenty u młodych ludzi, zachęca do przedstawienia przez nich własnej wizji odzyskania przez Polskę niepodległości – mówi Jarosław Sobociński, kierownik Działu Lotnictwa w LMW. – Każdego roku napływa do nas mnóstwo prac z całego regionu – w tym było ich ponad 200 wykonanych w różnych technikach. Co ciekawe, udział w konkursie wzięły także dzieci z Ukrainy. Prace zostały podzielone na 3 grupy: klas 1-3 i 4-8 szkoły podstawowej oraz prace grupowe. Zostało nagrodzonych 39 dzieci. Przyznaliśmy 3 pierwsze miejsca, 5 drugich miejsc, 5 trzecich, 20 wyróżnień oraz jedną nagrodę specjalną – dodaje.

Trzy piękne szable i krzyż

Odzyskanie niepodległości bezpośrednio wiąże się z eksponatami, które można zobaczyć na stałej wystawie w muzeum zatytułowanej Żołnierz polski 1914 – 1945. – Szczególnie pierwsza gablota jest poświęcona okresowi wybijania się na niepodległość. Znajdują się tu eksponaty podzielone na formacje polskie, które walczyły u boku zaborców lub naszych sojuszników. Nasi rodacy różnymi drogami dążyli do niepodległości, dlatego na wystawie wspominamy o Legionach Piłsudskiego, powstaniach wielkopolskim i śląskich, formowanej we Francji Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera czy Korpusach Polskich w Rosji. Tę część historii ilustruje powiększony rysunek autorstwa grafika Zdzisława Czermińskiego, na którym widać marszałka Piłsudskiego z Piłsudczykami oraz zdjęcie żołnierza Wojska Polskiego z początku lat 20. XX w. – opowiada Błażej Mościpan. – Można zobaczyć broń białą, spośród której na uwagę zasługują trzy piękne szable wz. 1917 – pierwsze polskie szable po odzyskaniu niepodległości, broń długą palną oraz odznaczenia i drobniejsze militaria. Ważnym eksponatem, choć niewielkich rozmiarów, który tego dnia może nabrać symbolicznego wymiaru, jest Krzyż Niepodległości, ustanowiony w 10. rocznicę odzyskania niepodległości, by uczcić wszystkich, którzy się do tego przyczynili. Wersja z mieczami była dla tych, którzy przyczynili się do tego w sposób zbrojny – kończy główny inwentaryzator zbiorów w LMW.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-11-14 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powołanie – darem

Kościół seminaryjny w Gościkowie -Paradyżu jest miejscem tegorocznych święceń diakonatu i prezbiteratu w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Czeka również na kolejnych kandydatów do służby w tym powołaniu.

Trwająca od kilku miesięcy w Polsce i na świecie pandemia koronawirusa spowodowała odwołanie bądź zmianę form wielu wydarzeń życia religijnego. Dlatego też data tegorocznych święceń diakonatu i prezbiteratu w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej została wyznaczona na 23 maja.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję