Reklama

Niedziela Rzeszowska

Tajemnice życia Jacka Krawczyka

O życiowych zmaganiach i dokonaniach Jacka Krawczyka mówi ks. prof. Stanisław Haręzga z Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, który zebrał i przygotował do druku jego pisma.

Niedziela rzeszowska 49/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Jacek Krawczyk

Archiwum rodzinne

Jacek Krawczyk na Jasnej Górze

Jacek Krawczyk na Jasnej Górze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Irena Markowicz: Ponad rok temu w rzeszowskim wydawnictwie Bonus Liber ukazały się pisma zebrane Jacka Krawczyka pod tytułem Z Chrystusem możemy więcej. Ze wszystkich tych pism wyłania się postać młodego człowieka, który pośród swoich pasji, różnych zainteresowań, doskonale rozumiał, co w życiu jest najważniejsze i pierwsze. Dzisiaj ludzie zatracają tę umiejętność. Uważają, że pierwsze rzeczy to ziemskie sprawy, światowe życie, jakaś tam sława, chwała, a to wszystko przemija. Natomiast Jacek patrzył na życie od tej drugiej strony, czyli od strony Boga. Traktował je jako dar od Boga, który należy maksymalnie wykorzystać w byciu bratem dla innych, zwłaszcza potrzebujących pomocy i duchowego wsparcia. Wzrastanie i duchowe dojrzewanie Jacka rozpoczęło się w rodzinnych stronach w podrzeszowskiej Palikówce, ale rozwinęło się na studiach.

Ks. prof. Stanisław Haręzga: Można powiedzieć, że Jacek podjął studia już jako człowiek ukształtowany religijnie i wrażliwy na ludzką biedę. Już na egzaminie wstępnym zauważył to ks. prof. Janusz Nagórny, opiekun studentów tego roku, a zarazem promotor pracy seminaryjnej i powiernik duchowy Jacka. Za jego wiedzą i wsparciem mógł on od zaraz zaangażować się w działalność charytatywną w Lublinie. Choć studiował teologię, był owładnięty pasją służenia ludziom i chciał dostać się na medycynę. Z tego powodu, aby zdobyć potrzebne punkty, wziął urlop dziekański i podjął pracę w pogotowiu ratunkowym w Rzeszowie jako sanitariusz. Kiedy ten plan nie powiódł się, podjął, jako drugi kierunek, studia z psychologii, także z myślą o bardziej skutecznym pomaganiu ludziom w przyszłości. Jednak z woli Bożej ta pomoc miała przerodzić się w ewangelię o cierpieniu i chorobie przez dar, jaki z siebie uczynił. Jest on ciągle aktualny i żywy, otwarty dla każdego, kto chce, jak on na zawsze być „dzieckiem w ramionach Boga Ojca”.

Reklama

W książce W pół drogi ks. prof. Nagórny napisał: „Kiedy polski papież przybył do Rzeszowa, rodzinny dom Jacka w pobliskiej Palikówce był domem żałoby”. Wtedy dokonał się finał ziemskiej wędrówki Jacka. Czy ten splot okoliczności można odczytać jako znak?

Dla Jacka Jan Paweł II był wielkim autorytetem i nauczycielem, nie tylko z racji religijnych, ale przez lekturę jego pism, styl bycia i głęboką filozofię życia. Dał temu wyraz podczas egzaminu wstępnego na Katolicki Uniwersytet Lubelski w pracy pisemnej pt. Ludzie, którzy przybliżyli mi Boga. Podczas pielgrzymki do Lublina 9 czerwca 1987 r. Jacek w charakterze sanitariusza pomagał pielgrzymom. A w okresie świąt wielkanocnych, wiosną 1990 r., spotkał się z Ojcem Świętym w ramach pielgrzymki do Rzymu z grupą studentów V roku teologii. Natomiast w opatrznościowym powiązaniu przyjazdu Jana Pawła II do Rzeszowa 2 czerwca 1991 r. ze śmiercią i pogrzebem Jacka widzę wyraźny znak na przyszłość. Naprowadzają na to słowa papieża, który dziękując za postać bł. bp. Pelczara i innych kandydatów na ołtarze, dodał, że „przecież każdy znał i myśli teraz o kimś bliskim, który heroicznie realizował swoje chrześcijańskie powołanie”. Tak właśnie myśleli o Jacku wszyscy, którzy w tym czasie przeżywali jego śmierć. A patrząc proroczo w przyszłość, ks. prof. Nagórny w książce W pół drogi napisał, że tego życia „nie sposób zamknąć”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

I jeszcze na cokole pomnika przed rzeszowską katedrą jest napis „Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z nazwy. Nie bądź chrześcijaninem byle jakim”.

W rzeszowskiej homilii te słowa są kluczowe, bardzo mocne i nośne. Po latach okazuje się, że takim radykalnym chrześcijaninem był i pozostał z nami Jacek Krawczyk.

Modlitwa o beatyfikację Jacka Krawczyka

Dobry Boże, dzięki Twojej łasce w życiu Jacka Krawczyka zajaśniała głęboka wiara w doświadczeniu cierpienia, nienaruszona nadzieja w mężnym pokonywaniu trudności i heroiczna miłość w radosnym posługiwaniu ubogim i chorym siostrom i braciom. Poprzez jego wstawiennictwo udziel mi łaski, o którą Cię proszę, a swego sługę Jacka wynieś do chwały błogosławionych, jako wzór życia pełnią wiary i skutecznego orędownika przed Twoim tronem. Przez Chrystusa, Pana naszego Amen.

2021-11-30 08:36

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jacek – kolega z liceum

Był serdeczny, uczynny, nad wiek poważny, na szyi nosił „foskę” – tak Jacka Krawczyka, przedwcześnie zmarłego kolegę ze szkolnej ławki w II LO w Rzeszowie wspominają: s. Gracja (Agata Basiaga) – dominikanka i Renata Bajek – pielęgniarka z Rzeszowa w rozmowie z Ireną Markowicz.

Irena Markowicz: Mimo że czas nauki w liceum to ważny okres, to po wielu latach w pamięci pozostają na ogół jedynie okruchy…
CZYTAJ DALEJ

Klucz do otrzymania łaski

2025-04-01 17:21

Niedziela Ogólnopolska 14/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Liturgia Słowa z dzisiejszego dnia przypomina nam, kim jest Ten, który do nas przemawia. Zwraca ona naszą uwagę na to, że Bóg jest wszechpotężny, że jest Tym, który ma moc zniszczyć naszego wroga, abyśmy mogli być wolni. A co to za wróg? Bynajmniej nie jest to opcja polityczna przeciwna moim poglądom, nie jest to złośliwy sąsiad ani bezwzględny pracodawca, który wydawałoby się, pozbawiony jest ludzkich uczuć. Moim wrogiem jest wszelkie zło, które siedzi we mnie, zaczyn wszelkiego grzechu, mój nieprzemieniony jeszcze przez łaskę Chrystusa sposób myślenia i postępowania. Mówiąc językiem biblijnym – jest to stary człowiek we mnie, którego nie ukrzyżowałem w sobie, aby mieć prawdziwe życie w sobie – życie, które daje Bóg.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję