Reklama

Niedziela Rzeszowska

Matka Boża Troskliwa z Kozłówka

Kapliczka z figurą Matki Bożej stojąca na pograniczu wsi Kozłówek i Markuszowa jest ważnym świadkiem historii.

Niedziela rzeszowska 30/2021, str. VII

[ TEMATY ]

Diecezja rzeszowska

Marian Irzyk

Kapliczka z figurą Matki Bożej Troskliwej z Kozłówka

Kapliczka z figurą Matki Bożej Troskliwej z Kozłówka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obie miejscowości należą do parafii Dobrzechów. Kapliczka, typu domkowego, pochodzi z końca XIX wieku, ale znajdująca się w jej wnętrzu figura Matki Bożej z Dzieciątkiem jest znacznie starsza, pochodzi z XVIII wieku. Mieszkańcy wspomnianych miejscowości od dawna bardzo czcili tę figurę, m.in. gromadząc się w majowe wieczory przy kapliczce, by modlić się i śpiewać maryjne pieśni. Jednak szczególną czcią zaczęli ją otaczać od czasu II wojny światowej.

Istotny wpływ miały na to tragiczne wydarzenia z tamtego okresu. Okupujący nasz kraj Niemcy wprowadzili zakaz udzielania jakiekolwiek pomocy Żydom. Polakom łamiącym ten zakaz groziła kara śmierci. W lipcu 1943 r., za udzielanie pomocy Żydom ukrywającym się w okolicznych lasach, Niemcy zamordowali sześciu mieszkańców Kozłówka i Markuszowej, zabronili też pochowania ich na cmentarzu parafialnym. W tej sytuacji rodziny czterech spośród zamordowanych osób zdecydowały się pochować je czasowo przy kapliczce. Po zakończeniu wojny ofiary niemieckiej zbrodni ekshumowano i pochowano uroczyście na cmentarzu parafialnym w Dobrzechowie, w późniejszych latach, podczas odprawianych przy kapliczce majówek, zawsze modlono się za dusze zamordowanych osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pragnąc, by tradycja nie zanikła, a zarazem w celu przeciwstawienia się coraz liczniejszym kłamstwom, że to Polacy mordowali Żydów, wystąpiłem w 2011 r. z inicjatywą godnego, a zarazem trwałego, upamiętnienia ofiar tragedii z lipca 1943 r. To spotkało się z entuzjastycznym odzewem mieszkańców Kozłówka, Markuszowej i innych okolicznych miejscowości. W listopadzie 2012 r. powołany został Społeczny Komitet Organizacyjny Budowy Pomnika Pomordowanych i podjęliśmy starania, by zabytkowa figura została poddana gruntownej renowacji.

Reklama

Uroczystości związane z odsłonięciem i poświęceniem odnowionej kapliczki, figury Matki Bożej i pomnika ofiar odbyły się 14 września 2013 r. Mszę św. w intencji pomordowanych celebrował bp Jan Wątroba, w asyście m.in. śp. bp. Jana Niemca, śp. ks. inf. Józefa Sondeja, ks. inf. Wiesława Szurka i ponad dwudziestu innych kapłanów.

Z inicjatywy śp. bp. Jana Niemca, który był wnukiem jednej z ofiar mordu w 1943 r., znajdującej się w kapliczce figurze Matki Bożej został oficjalnie nadany tytuł Matki Bożej Troskliwej. Od czasu wspomnianych uroczystości cześć oddawana figurze Matki Bożej Troskliwej zaczęła się jeszcze bardziej szerzyć. Do Matki Bożej Troskliwej z Kozłówka zaczęli pielgrzymować ludzie nawet z odległych miejscowości. Oczywiście największą cześć oddają jej mieszkańcy Kozłówka, Markuszowej i pobliskich miejscowości, zwłaszcza młodzież z działającej w Kozłówku Fundacji na Rzecz Wszechstronnego Rozwoju Dzieci i Młodzieży „Troska”.

2021-07-20 10:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrześcijanin na maksa

Niedziela rzeszowska 30/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Diecezja rzeszowska

Irena Markowicz

Pamięć o wyjątkowym studencie KUL trwa

Pamięć o wyjątkowym studencie KUL trwa

O Jacku Krawczyku, który zmarł w 25 roku życia i był wrażliwy na wskazania wiary i na ludzką biedę mówi o. prof. Andrzej Derdziuk, franciszkanin.

Irena Markowicz: Jacek, kiedy przeniósł się do Lublina i rozpoczął studia, rozwinął też skrzydła. To co robił na małą skalę w rodzinnych stronach, tam nabrało intensywności, stanowczości.

O. prof. Andrzej Derdziuk: Jacek Krawczyk podjął studia z teologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 1985 r. Już samo to wydarzenie było dla niego znakiem czasu, ale też znakiem łaski. Trzeba bowiem powiedzieć, że Jacek nie zamierzał studiować teologii dla świeckich i rozważał albo pójście do seminarium duchownego w Przemyślu, albo też jakąś karierę świecką. Ale ponieważ marzył o tym, by być chrześcijaninem „na maksa”, jak napisał w liście do rodziców, to zrobił taki zakład z Panem Bogiem, że jeśli zda ten egzamin na KUL, to pójdzie na teologię, jeśli nie, to pójdzie do seminarium diecezjalnego w Przemyślu. Dość słabo poszedł mu egzamin z historii Kościoła, ale jego dalsze wypracowanie wypadło rewelacyjnie. Kiedy sprawdzał je ks. prof. Janusz Nagórny, zachwycił się tym tekstem. Potem, kiedy pytał go z teologii moralnej, podwyższył mu ocenę i tak Jacek został studentem teologii. Kiedy przyjechał do Lublina chciał pomagać potrzebującym, miał ogromny zapał. Pierwszą rzeczą było zorganizowanie koła studentów, którzy chodzili do szpitala dziecięcego, gdzie wtedy nie wpuszczano rodziców na oddziały. Dzieci czuły się samotne, płakały. Jacek chodził je pocieszać. Z tej grupy chętnych studentów szeregi się wykruszały, ale Jacek był wierny. Odkrył też, że obok zainteresowania teologią czuje powołanie do zawodu lekarza. W tamtym czasie, aby dostać się na Akademię Medyczną w Lublinie, trzeba było mieć tzw. punkty, zdobywane m.in. przez pracę w pogotowiu, albo jakiejś placówce leczniczej. Dlatego podjął w Rzeszowie praktykę w pogotowiu, najpierw jako wolontariusz, a potem jako sanitariusz i tu Jacek dał się poznać jako ktoś niezwykły w swojej wrażliwości, delikatności, trosce o chorych. Pomagał też ludziom biednym. Miał bardzo odważne metody pozyskiwania środków dla nich. To był chłopak bezkompromisowy. Troszczył się też o osoby uzależnione, wyciągał ludzi z melin, był w tym wytrwały. Inną formą było też animowanie życia duchowego studentów, rekolekcji, adoracji, dni skupienia. Angażował się jako organizator tych spotkań. Obok tego włączał się w życie naukowe, coraz więcej czytał, uczył się i był zażartym dyskutantem, co cenił jego opiekun prof. Janusz Nagórny.

CZYTAJ DALEJ

Pomorskie/ Podczas ćwiczeń WOT zaginął karabin wyborowy BOR

2024-05-13 18:48

[ TEMATY ]

Wojska Obrony terytorialne

Biuro Prasowe Dowództwa WOT

Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zagubienia karabinu BOR - poinformowało Dowództwo Obrony Terytorialnej. Do zdarzenia doszło podczas ćwiczeń 7. Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.

Informację o zagubieniu karabinu wyborowego BOR jako pierwszy przekazał Onet.pl. Według ustaleń portalu, żołnierze 71. Batalionu Lekkiej Piechoty z Malborka wrócili z poligonu bez karabinu wyborowego BOR, którego używali podczas szkolenia na poligonie w Tczewie.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 14.): Starty

2024-05-13 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

W jaki sposób najlepiej rozpoczynać nowe sprawy? Co zrobić, kiedy życie nagle stawia przede mną niespodziewane zadania? Gdzie znajdę pomoc, jeśli boję się wyzwań i już na starcie mam ochotę się wycofać? Zapraszamy na czternasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o Maryi w kontekście początków ludzkich dróg.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję