Reklama

Niedziela Kielecka

Możni patroni kieleckiej Karczówki

Św. Karol Boromeusz, związany z początkami wzgórza Karczówka z klasztorem – jedną z wizytówek Kielc, ukochaną przez mieszkańców i turystów – wiernie strzeże historycznego dziedzictwa niezwykłego miejsca; św. Barbara – w unikatowym jedynym w Polsce posągu z galeny skupia cechy, i to nie tylko górnicze oraz patronuje stowarzyszeniom; św. Wincenty Pallotti czuwa nad misją apostolską, intensywnie realizowaną w tym miejscu, którego gospodarzami od 60 lat są pallotyni

Niedziela kielecka 5/2018, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

patron

TD

Karczówka, miejsce dla ducha, dla wypoczynku

Karczówka, miejsce dla ducha, dla wypoczynku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skąd i dlaczego św. Wincenty Pallotti?

Odpowiedź jest prosta – to patron pallotynów. Spuścizna, którą zostawił, wyznacza kierunek pallotyńskiej misji i styl duszpasterstwa, co jest bardzo czytelne na Karczówce.

Wincenty Pallotti SAC (1795– -1850) był włoskim księdzem katolickim, założycielem Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego, którego integralną częścią są pallotyni i pallotynki, tercjarzem franciszkańskim, świętym Kościoła. Już za swojego życia otrzymał tytuł „Apostoła Rzymu”. Nazywa się go również prekursorem Akcji Katolickiej. Proces beatyfikacyjny trwał kilkadziesiąt lat. Pallotti został ogłoszony błogosławionym przez papieża Piusa XII 22 stycznia 1950 r., zaś świętym i równocześnie patronem Unii Misyjnej Kleru – przez papieża Jana XXIII – 20 stycznia 1963. Wspomnienie liturgiczne przypada 22 stycznia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Karczówka pod kierunkiem pallotynów i za szczególnym orędownictwem ich patrona, św. Wincentego Pallottiego, ma ambicję (i ją spełnia) być ośrodkiem kultury i sztuki sakralnej – organizowane są wystawy, koncerty, realizowana jest działalność wydawnicza itp. Kościół klasztorny ma obecnie charakter rektoralny, a pallotyńska parafia usytuowała się przy nowym kościele, wybudowanym w ostatnich latach u podnóża Karczówki. Niemniej w związku z Pallottim dzieje się na Karczówce mnóstwo. – On zapraszał do tego, aby nie wykluczać, a gromadzić, chciał, aby każdy miał do niego dostęp – mówi rektor Karczówki, ks. Jan Oleszko SAC. Taka jest geneza systematycznych comiesięcznych spotkań z denominacjami religijnymi, współpraca ze Stowarzyszeniem Jana Karskiego, spotkań z ludźmi, którzy chcą i potrafią tłumaczyć współczesną rzeczywistość (naukowcy, zakonnicy, ludzie kultury); w tym duchu organizowane są debaty dotyczące wolności i jej granic, inności czy uchodźctwa. Do tzw. Dialogów z Pallottim byli „zapraszani” święci, np. św. Jan Bosko czy św. Urszula Ledóchowska, aby w takim dwugłosie świętych zastanawiać się nad wykluczeniem, biedą, pomocą, czy miłosierdziem. Są spotkania rekolekcyjne i formacyjne, także na styku ciała, zdrowia i ducha (wokół św. Hildegardy z Bingen). Jest cały rozbudowany wątek misyjny – systematyczne niedziele misyjne i wystawy, tygodnie misyjne, duchowa adopcja kilkunastu dzieci. Pallotyni pracują na wszystkich kontynentach, statystycznie co trzeci pallotyn był lub będzie misjonarzem.

Nową oryginalną tablicę dedykowaną Patronowi bp Jan Piotrowski poświęcił 14 stycznia br. przewodnicząc obchodom 60-lecia obecności pallotynów na Karczówce. W homilii Ksiądz Biskup podkreślał m.in. wyjątkowość Karczówki ze względu na historię, gospodarzy i wiernych, którzy tu poznają prawdę o Bogu i uzyskują duchową poradę. Była okazja do wspomnienia 60 lat historii pallotynów w tym miejscu i pracy tutaj ponad 80 księży oraz postawy ich patrona. Obecnie w diecezji kieleckiej posługuje 14 pallotynów.

Przygotowano także wystawę o patronie w krużgankach, w swojej kaplicy pallotyni mają relikwiarz. W 55. rocznicę kanonizacji św. Pallottiego peregrynował jego krzyż, przypominając dzieje patrona i charyzmat.

Skąd i dlaczego św. Karol Boromeusz?

Być może bp Marcin Szyszkowski, który złożył pamiętny ślub o ufundowaniu klasztoru, jako wotum za ocalenie Kielc od zarazy, zetknął się z bp. Boromeuszem w Italii, a przynajmniej dużo o nim słyszał, jako reformatorze stylu kapłaństwa?

Reklama

Kult św. Karola Boromeusza na Karczówce trwa od XVII wieku, odkąd zostały tutaj sprowadzone relikwie świętego – orędownika Kielc, doświadczonych plagą zarazy. Relikwie sprowadził do Kielc bp Marcin Szyszkowski z okazji fundacji kościoła z klasztorem na Karczówce w 1624 r. Nowy obiekt stanął w miejscu dawnej kapliczki górniczej, jako wotum za ocalenie Kielc od zarazy, a w takich przypadkach biskup XVI-wiecznego Mediolanu był niezawodny… Listopadowy odpust ku czci św. Karola Boromeusza jest właściwie jedyną formą kultu, współcześnie. Patron kościółka jest wyobrażony w obrazie w wczesnobarokowym ołtarzu głównym z marmuru chęcińskiego (prawdopodobnie pochodzi z czasów fundacji klasztoru).Jest także relikwiarz z jego relikwiami, jest obraz w krużgankach.

Urodzony w arystokratycznej rodzinie Karol Boromeusz, późniejszy reformator życia kapłańskiego i biskupiego, żył w latach 1538-84. W 21 r. życia został kardynałem dzięki swojemu wujowi – papieżowi Piusowi. Młody kardynał, starannie wykształcony prawnik, szybko stał się prawą ręką papieża, wspierając go w pracach nad zakończeniem Soboru Trydenckiego. Boromeusz szybko skonstatował, że Kościół potrzebował nie tylko nowych dokumentów, ale głębokiej odnowy, zwłaszcza duchowieństwa. To wtedy Karol Boromeusz przeobraził się z typowego renesansowego dworskiego kardynała w autentycznego pasterza. Działał pod wpływem dynamicznie rozwijających się jezuitów i przyjaźni ze św. Filipem Nereuszem, opiekunem rzymskiej biedoty. Usunął zbytek, ograniczył służbę i przeniósł się, jako arcybiskup – do Mediolanu, gdzie od 80 lat nie było na stałe biskupa. Chciał być prawdziwym pasterzem swej diecezji, którą wizytował osobiście, docierając do 800 (!)parafii. Założył pierwsze seminarium duchowne, przeprowadził kilkanaście synodów, mobilizował proboszczów do sumiennej pracy. Był surowy dla gorszycieli – i napotykał opór, dzisiaj powiedzielibyśmy – „środowiska”. Kiedy w Mediolanie wybuchła epidemia dżumy, biskup zorganizował w mieście wielką procesję, sam szedł boso na jej czele. Istotnie, dobrego patrona bp Szyszkowski wybrał dla Karczówki.

Skąd i dlaczego św. Barbara?

Reklama

Pobernardyński zespół klasztorny zbudowano w miejscu wyjątkowym – wcześniejszej kapliczki górniczej, na wzniesieniu o wysokości 315 m n.p.m. w paśmie Kadzielniańskim. Niegdyś było to miejsce intensywnego wydobycia rud ołowiu oraz kamieniołomów.

Według legendy ubogi, a pobożny, górnik Hilary Mala posłuchał wewnętrznego nakazu i kopał wytrwale na wzgórzu Karczówka, w nadziei na znalezisko, które poprawi jego byt. I znalazł – trzy ogromne bryły galeny. Był rok 1646. Z czarnych brył wykuto trzy rzeźby: Madonny z Dzieciątkiem Jezus dla kieleckiej kolegiaty, św. Antoniego do kościoła w Borkowicach k. Radomia i św. Barbarę dla Karczówki. Jej autorem był uznany rzeźbiarz Sebastian Sala.

Pierwowzorem Barbary z Karczówki jest antyczne przedstawienie Flory Farnese. Św. Barbara, z kielichem z hostią i mieczem, umieszczona w widocznym miejscu w osi kościoła, jest atrakcją Karczówki. Zawsze zwracała uwagę miłośników sztuki. Do swoich zbiorów chciał ją pozyskać Uniwersytet Jagielloński, ale bp Wojciech de Boża Wola Górski odmówił prośbie rektora w 1812 r. Figura św. Barbary, być może jedyna na świecie wykonana z tak okazałej bryły galeny, wkomponowana jest w rokokowy ołtarz; uzupełnia ją marmurowa tablica z rymowanym tekstem ks. Andrzeja Kuźniarskiego opisującym okoliczności wydobycia galen i powstania rzeźby.

– Wszyscy turyści w zasadzie o tę Barbarę pytają – mówi ks. Oleszko. Patronuje górnikom, którzy od stuleci gromadzą się tutaj z okazji „Barbórki”, tutaj odprawiane są Msze św. za zmarłych górników.

Św. Barbara żyła w III wieku w Nikomedii. Z racji przyjęcia przez nią wiary chrześcijańskiej została uwięziona w wieży, a następnie ścięta mieczem w 305 roku.Przed śmiercią ukazał jej się anioł z kielichem i hostią. Artysta rzeźbiarz z Karczówki uwzględnił w rzeźbie wydarzenia z życia świętej: jest miecz, kielich z hostią, wieża.

2018-01-31 10:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Alojzy Gonzaga, zakonnik

[ TEMATY ]

patron

Adobe.Stock.pl

Św. Alojzy Gonzaga

Św. Alojzy Gonzaga
CZYTAJ DALEJ

Najdłuższe w dziejach wybory papieża, czyli dlaczego powstała instytucja konklawe?

2025-04-24 10:29

[ TEMATY ]

konklawe

książki

śmierć Franciszka

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze przez wieki będzie szukane lekarstwo.

Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave, klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Jednak JEST. Pełne symboli pożegnanie papieża Franciszka

2025-04-26 21:43

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

śmierć Franciszka

Red

Wiatr przekładał karty otwartego Ewangeliarza leżącego na trumnie papieża Franciszka – podobnie zresztą jak w czasie Mszy świętej żałobnej św. Jana Pawła II (wtedy księga ostatecznie się zamknęła). Powiew wiatru – obok ognia i gołębicy – to w kulturze chrześcijańskiej symbol Ducha Świętego. Ten obraz na pewno pozostanie mi w pamięci, jako wymowny znak dla współczesnego świata i świadectwo tego, że – jak głosi Ewangelia – „Duch wieje, kędy chce”. W świat poszła bardzo konkretna katecheza, zatrzymaliśmy się na chwilę - w obliczu majestatu śmierci.

To ważne, że msza święta pogrzebowa była sprawowana w dostojnym języku łacińskim – na znak powszechności Kościoła. Trafnie była dobrana Ewangelia – o powołaniu Piotra, urzekała też homilia, w której kardynał Giovanni Battista Re przypomniał, że Franciszek w każdej niemal publicznej wypowiedzi prosił, by się za niego modlić, tymczasem – jak mówił dziekan Kolegium Kardynalskiego - „teraz, kochany Papieżu Franciszku, prosimy Cię o modlitwę za nas i prosimy, abyś z nieba błogosławił Kościołowi, błogosławił Rzymowi, błogosławił całemu światu, tak jak to uczyniłeś w ostatnią niedzielę z balkonu tej Bazyliki”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję