„Matko Boża z winnej Kany,/Kochająca, zatroskana,/Każdą z rodzin Ci oddanych/Ubłogosław łaską Pana!/Matko Boża z Częstochowy,/Z Ostrej Bramy i z Warszawy,/Uczyń Polskę ludem nowym: Bożej chwały, Bożej sławy!”.
Do Maryi królującej na Jasnej Górze, my – Polacy zawsze przychodzimy z wielkim zamyśleniem i gorącą modlitwą. Stanowimy bardzo rozmodloną grupę społeczną, która codziennie, m.in. poprzez TV Trwam, łączy się z Kaplicą Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. Są nas tysiące. Z wielką miłością trwamy przy Matce Jezusa i przy naszej Ojczyźnie. Maryja jest naszą Królową. Mamy w sercu poczucie ogromnej wdzięczności dla naszych przodków – tych, którzy 1050 lat temu podjęli decyzję o przyjęciu przez nasz naród sakramentu chrztu św. Jesteśmy wdzięczni naszym braciom Czechom, którzy go nam przynieśli. Łączymy się z narodami Europy, które są dla nas krajami bratnimi w naszej wierze. Przez chrzest św. staliśmy się dziećmi Bożymi, czyli ludźmi Jezusa Chrystusa. Przy ołtarzu jasnogórskim uświadamiamy sobie i wszystkim, że Matka Jezusa, która w Kanie Galilejskiej otworzyła nowy czas działalności Zbawiciela świata i poleciła: „Uczyńcie wszystko, co Syn mój wam powie” (por. J 2, 5), wskazuje nam Go także dziś, z tym samym, niezmiennie aktualnym przesłaniem.
Trzeba nam wrócić do korzeni wiary i przypomnieć to wszystko, czego uczył nas przez swoją Ewangelię Jezus Chrystus, a wielka liczba męczenników dała świadectwo przez swoją krew. Musimy jeszcze raz zobaczyć Jezusa przemienionego na górze Tabor, usłyszeć słowa Ojca, który oznajmia swoją miłość do Syna: „To jest Syn mój umiłowany, Jego słuchajcie” (por. Mt 17, 5). Musimy zawierzyć Duchowi Świętemu, który przychodzi, żeby nas wspierać w byciu uczniami Chrystusa. Mamy świadomość, że solidarność wiary jest sprawą bardzo ważną, a solidarnymi możemy być najprościej przez modlitwę za siebie nawzajem i – oczywiście – przez różnego typu działania. Jednak wiara musi być związana przede wszystkim z modlitwą.
Szczególnie podczas uroczystości i świąt maryjnych, a także każdego wieczoru w modlitwie Apelu Jasnogórskiego uświadamiamy sobie, że Matka Boża jest patronką polskiego Wieczernika. Podobnie jak w Wieczerniku Zesłania Ducha Świętego była podporą dla Apostołów, tak i dzisiaj pragnie wspierać tych, którzy biorą odpowiedzialność za nie tylko zresztą nasz naród, ale podejmują troskę o cały Kościół Jezusa Chrystusa. W tym duchu chcemy pozostać – jako wspólnota solidarna. Choć nie ma ona znamion organizacyjnych, duchowo i moralnie jest wspólnotą, której Maryja Częstochowska przewodzi i prowadzi. Stąd tak znamienny znak koron na Jej Cudownym Obrazie w roku 300-lecia od jego pierwszej koronacji. Na skronie Maryi i Jezusa nałożone zostały nowe korony, poświęcone przez papieża Franciszka, a będące repliką tych pierwszych, ofiarowanych przez papieża Klemensa XI.
Przed nami miesiąc, w którym kwitną tulipany, niezapominajki i konwalie. Miesiąc, w którym sady zdobią kwitnące jabłonie. Tu i ówdzie można spotkać motyle i chrabąszcze. Nazwa „maj” pochodzi od łacińskiego określenia jednego z miesięcy – maius. Rzymianie nazwali tak miesiąc od rzymskiej bogini Mai, czyli matki. W języku polskim określenie „maić” oznacza tyle samo co stroić. Nieprzypadkowo, staropolska nazwa maja brzmiała „trawień”. Stroi się ziemia w trawy, kwiaty, owoce i liście. Stroi się nie tylko na poziomie natury. Wszak wszechświat to nie tylko przyroda. Wszechświat to, obok natury, także kultura. Wszechświat to także niedostępny zmysłom porządek duchowy. Ktoś, kto patrzy na świat oczami wiary, obok motyli i chrabąszczy, widzi aniołów. A w niebie cherubini i serafini z wszystkimi świętymi nieustannie wielbią Stwórcę i Odkupiciela. W maju, bardziej niż w innych miesiącach, wszechświat chlubi się postacią Maryi – Matki Bożej. W diecezji rzeszowskiej Jej osoba zostanie szczególnie zauważona przez kolejną już koronację cudownego wizerunku Najświętszej Maryi Panny. Na 30 maja zaplanowano koronację obrazu Matki Bożej w Głogowie Małopolskim, gdzie od końca XVII wieku jest czczona jako „Uzdrowienie chorych”. Wobec licznych zmagań ludzkich z chorobami ciała i duszy będzie to przypomnienie o potrzebie zaufania Panu Bogu w każdej sytuacji. Wcześniej czeka nas ważne dla całego państwa i narodu wydarzenie – wybory prezydenckie. Przy okazji wyborów zawsze pojawiają się nowe oczekiwania i nadzieje. I choć nie żyjemy w czasach niewoli, aktualne są słowa prymasa Królestwa Polskiego Jana Pawła Woronicza. W 1818 r. wygłaszał mowę pogrzebową nad trumną Tadeusza Kościuszki w katedrze wawelskiej. Wspominając nadzieję pokładaną w Napoleonie, mówił: „Wzniósł się więc ogromny kolos potęgi, nadziejami naszymi rozdęty. Jeszcześmy się nie obejrzeli, a już go nie było (...) Kiedy więc i to nie pomogło, cóż nam zostaje? Oto oprzeć się na prawdzie doświadczonej (...): Rada Pańska trwa na wieki. (...) Tysiąc blisko lat dobiega, jak się to na ojcach naszych iściło, a pokolenia pokoleniom podawały skutki tej prawdy: Błogosławiony naród, którego Bóg jest Panem”. Zmieniają się prezydenci, premierzy, posłowie, ministrowie. Wraz z nimi zmienia się prawo, uchwały i ustawy. Mimo to mamy trwały punkt odniesienia, gwarancję stabilności, niezmienne prawo: Boga, który jest naszym Panem. Maryję, która przez uczestnictwo w królewskiej godności Jezusa Chrystusa jest naszą Królową, Matką, Panną, Gwiazdą, Pocieszycielką. W tym roku do licznych tytułów Matki Bożej zawartych w Litanii Loretańskiej, po raz pierwszy na majówce, po wezwaniu: „Matko Łaski Bożej”, dodamy określenie: „Matko Miłosierdzia”. W poczuciu miłości, opieki, przebaczenia i miłosierdzia, jakie płyną od Boga i Matki Bożej, patrzmy na naturę i kulturę. Na to, co widzialne i niewidzialne. Na człowieka i wszystkie jego troski.
W sercu Karkonoszy Czesi wznieśli Kolumnę Maryi Królowej Gór. Na kolumnie widnieją słowa Jana Pawła II: Nie lękajcie się Chrystusa. To prywatna inicjatywa miejscowych hotelarzy i lokalnej społeczności.
Kolumna Maryi Królowej Gór znajduje się nieopodal polskiej granicy. 600 metrów od Przełęczy Karkonoskiej, po czeskiej stronie. Powstała z inicjatywy miejscowych hotelarzy oraz lokalnej społeczności. W jej realizację zaangażowanych było w sumie ponad 500 osób.
W Lalikach, w Beskidzie Żywieckim, swoje piętnastodniowe rekolekcje oazowe przeżywa kolejna grupa młodych z archidiecezji częstochowskiej.
Wraz z młodymi jest ks. Tomasz Chudy, który w ciągu roku prowadzi w Częstochowie najliczniejszą wspólnotę oazową przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie. W ósmym dniu rekolekcji młodych odwiedził bp Andrzej Przybylski. Podczas homilii nawiązał do obłoku - symbolu, jaki w tym dniu rozważają oazowicze. „Macie pewnie doświadczenie lotu samolotem, zwłaszcza gdy startuje się w deszczu, a samolot wzbija się w stronę ciemnych chmur. Wydaje się wtedy, że na niebie jest tylko ciemność, a wystarczy, że samolot przebije się przez ciemne obłoki i nagle widać słońce i białe chmury – mówił bp Przybylski – Między ziemią a niebem, między nami a Bogiem jest czasem dużo takich ciemnych chmur, ale to nie znaczy, że nie ma Boga, że Bóg nie daje nam swojego światła i przestaje nas kochać”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.
