Możemy być zdziwieni, że Pan Jezus tworzył pierwsze grono swoich uczniów spośród grzeszników, bo Apostołowie wybrani przez Niego wcale nie byli ludźmi idealnymi. W Ewangelii czytamy o powołaniu Mateusza. Mateusz miał imię Lewi i był celnikiem, a wiemy, że celnicy to ludzie zwykle nielubiani. To często ci, którzy oszukują, czasem biorą łapówki, nadużywają swojej władzy. Nikt nie lubi celników ani nie chce mieć z nimi do czynienia. I taki właśnie człowiek siedział na cle. Z pewnością w tej ciemnej komorze, gdzie pobierał cło, kłócił się z ludźmi, gdy ich kontrolował. I oto przychodzi Pan Jezus i mówi: „Pójdź za Mną!” (Mt 9,9). I co zrobił ów celnik? Ewangelia mówi: „On wstał i poszedł za Nim” (Mt 9,9). To się nie spodobało faryzeuszom, bo gdy tylko mieli okazję, gdy spotkali Go na uczcie, jaką wyprawił powołany celnik, wtedy wygarnęli Chrystusowi i powiedzieli: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” (Mt 9,11). Wiedzieli, że ten powołany uczeń, celnik Lewi, który został Mateuszem, był grzesznikiem znienawidzonym przez miejscową społeczność. I Chrystus wyjaśnia: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (Mt 9,12). Jezus Chrystus przyszedł dla tych, którzy są słabi, szczególnie na duchu, którzy są chorzy wskutek swoich grzechów, jest Lekarzem naszych serc, naszych dusz. Dlatego tak bardzo Chrystusa miłujemy, że On się pochyla nad każdą ludzką biedą, zwłaszcza nad tą biedą duchową. To jest pierwsza myśl, którą dzisiaj wyprowadzamy z czytań mszalnych, z przesłania Bożego słowa, że Jezus przyszedł dla nas, którzy jesteśmy grzesznikami, by nas leczyć, by nam odpuszczać grzechy, by nas umacniać swoją łaską, swoją wewnętrzną mocą.
Pismo Święte mówi nam o Abrahamie, który został człowiekiem niezłomnej wiary. Pan Bóg mu obiecał, że będzie miał potomstwo. Obiecał mu to wtedy, gdy on i jego żona Sara stali właściwie nad grobem. A po ludzku wiemy, że to nie jest już czas, żeby wydawać potomstwo. Abraham jednak uwierzył w to, co Pan Bóg powiedział. Uwierzył w Jego obietnicę. I faktycznie, jak wiemy, Sara urodziła dziecię i nadała mu imię Izaak. Już o tym nie było mowy w czytaniu, ale możemy dalej pobiec myślą i przypomnieć sobie, że tego syna Pan Bóg zażądał w ofierze, jakby sobie samemu zaprzeczał, jakby cofał obietnicę, że potomstwo Abrahama będzie tak liczne jak gwiazdy na niebie. Abraham wtedy też uwierzył i chciał być Bogu posłuszny. Wiemy, że Pan Bóg potem tak wszystkim pokierował, że Izaak został ocalony. To jest prawdziwe zawierzenie, zawierzenie Panu Bogu w każdym czasie. My wszyscy wierzymy, ale pamiętajmy, że wiarę trzeba ciągle umacniać, bo czasem przychodzą wątpliwości. Życie stwarza czasem takie sytuacje, kiedy nasza wiara jest wystawiana na próbę. Gdy widzimy niewinne cierpienie, gdy widzimy jakieś niesprawiedliwości, wówczas pytamy: Gdzie jest Pan Bóg? A może Go nie ma, bo o nas zapomniał? A więc wiara polega na tym, aby wierzyć, że Bóg ma pieczę nad wszystkim.
Uczeń Chrystusa swoje wyznanie wiary rozpoczyna od słów: „Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi”. Powiedzieliśmy już sobie, że wierzący to ten, kto „przylgnął” do Boga. Dziś chcemy spojrzeć na Boga, którego Jezus - nasz Nauczyciel - nazywał Ojcem.
Trzeba nam uzmysłowić sobie, jak układają się relacje pomiędzy ojcem a dzieckiem, dzieckiem a ojcem, aby łatwiej uświadomić sobie relacje Bóg - Ojciec a wierzący jako Jego dziecko. Każdemu ojcu z samego faktu, że jest ojcem, przysługuje jakaś wyjątkowa godność i pozycja w rodzinie. Już autor Księgi Mądrości daje tyle pięknych i życiowych wskazówek dotyczących relacji dziecko - ojciec: „Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, … Kto szanuje ojca, długo żyć będzie... (Syr 3, 3-6).
Życie codzienne i doświadczenie duszpasterskie pokazują, jak często dziecko nie umie uszanować swego ojca. Spotkałem już niemal wszystko, również przechwalanie się niesławą ojca. Jak trudno młodym wytłumaczyć i wyprostować ich myślenie o ojcu, gdy mają jakieś zastrzeżenia do swojego taty.
Mały chłopiec, wracając ze szkoły, zobaczył kolegę po drugiej stronie ulicy. Nie zwracając uwagi na samochody, chciał przebiec ulicę. Usłyszał pisk opon hamującego auta i poczuł, jak czyjaś dłoń wciąga go za kołnierz na chodnik. Starszy pan powiedział: Masz szczęście, chłopcze - byłby z ciebie „naleśnik” na jezdni. W domu, po tym zdarzeniu, wywiązała się dyskusja na temat wiary i modlitwy. Dziecko zarzuca ojcu, że się nie modli. Tata zaś daje taką odpowiedź: Właśnie o tej godzinie, gdy wracałeś ze szkoły, ja wracałem z pracy i całą drogę modliłem się i prosiłem Anioła Stróża, aby cię pilnował, abyś bezpiecznie wrócił do domu. I Bóg mnie wysłuchał, a Anioł wykonał swoje zadanie rękoma tego człowieka, który złapał cię w porę za kołnierz.
Tak czy siak, każde dziecko potrzebuje ojca, nie tylko po to, aby dał mu życie, ale aby był z nim dla niego. „Znane jest zjawisko tzw. choroby sierocej, wynikającej z braku ojca lub matki (a dziś to zjawisko dość często spotykane z racji wyjazdu rodziców na «saksy»), niezaspokojonej potrzeby odczuwania miłości rodzicielskiej, a powodującej rodzaj duchowego kalectwa. Podobnie ateizm sprawia, że człowiek bez odniesienia do Boga pozostaje często zagubiony w problemach życia” (Gorzand, „Wiara...” s. 30). Katechizm poucza nas: „Wzywanie Boga jako «Ojca» jest znane w wielu religiach. (…) W Izraelu Bóg jest nazwany Ojcem, dlatego że jest Stwórcą świata” (KKK 238). „Bóg jest bytem najbardziej uniwersalnym, jaki sobie można wyobrazić, Jezus zaś jako człowiek czyni Go najbardziej konkretnym, widzialnym, historycznym… wobec świata: «Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca» (J 14, 9). Boga, który by nas nie kochał, ludzkość by nie przyjęła. Nie jest to miłość pożądania, lecz pełnego daru bytu, daru swojej Osoby i uwielbienia dla drugiej osoby. Jest to Miłość zstępująca z nieba i wynosząca człowieka, po oczyszczeniu z grzechów, na łono Ojca Wiecznego. Co nie jest miłością, jest nicością, złem, nonsensem. Miłość Boża jest stwarzająca z nicości i zbawiająca w wieczności (…) a przy tym rozgrzeszająca, bezgranicznie wyrozumiała, darmowa, prosząca o najmniejszy odzew” (Bartnik, „Gromy...” s. 113, 115).
„Kto więc weźmie nas za serce? - pytał Prymas Polski Stefan Wyszyński - Tylko Ojciec - Najlepszy Ojciec! Nam jest potrzebny Ojciec, my pragniemy Ojca! A więc jest Ojciec! Z tego ojcostwa wzięli wszyscy na ziemi. Wziął Ojciec Święty i ojciec duchowny, wziął ojciec ołtarza i ambony, wziął także ojciec kołyski - ojciec rodziny i ogniska domowego. Nie zaszkodzi, gdy z padołu łez pójdzie do Ojca Niebieskiego i Najlepszego zapewnienie, że my wierzymy w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi” („Głosy” s. 52, 51).
Gabinet Figur Woskowych w Madrycie wzbogacił się o nowy eksponat: woskową postać papieża Leona XIV. Figura obecnego papieża dołącza do istniejących wizerunków Jana XXIII, Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka, łącząc w ten sposób po raz pierwszy pięciu papieży pod jednym dachem, poinformowało muzeum w mediach społecznościowych.
Stworzenie figury wymagało miesięcy skrupulatnej pracy, czytamy we wpisie Gabinetu Figur Woskowych: „Rzeźbiarze i rzemieślnicy starannie dopracowali każdy gest, każdy szczegół i każdą ekspresję, aby stworzyć realistyczny i pełen ekspresji wizerunek papieża”. Nowe dzieło można już oglądać w Gabinecie Figur Woskowych w Madrycie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.