Reklama

Wiara

Jak rozpoznać

Chińskie seminarium

Problemem numer jeden dla katolicyzmu w Chinach jest rozdarcie między Kościołem oficjalnym a podziemnym. Katolików Kościoła oficjalnego jest mniej więcej tylu, ilu katolików Kościoła podziemnego. Taktyka władz chińskich jest bardzo wyrafinowana, teraz wsadzają do więzienia mniej ludzi, ale za to starają się bardziej kontrolować biskupów i wszystko, co dzieje się w Kościele (za: „Chiny. Oblicze chrześcijaństwa”, rozmowa z ks. prof. Patrickiem de Laubier, zajmującym się sytuacją Kościoła w Chinach, „Niedziela” 5/2011). „Niedziela Młodych” zaprasza do oficjalnego seminarium, aby pokazać fragment rzeczywistości funkcjonowania Kościoła w Państwie Środka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko zaczęło się od znajomości z pewnym księdzem werbistą. Opowiadał tyle ciekawych historii na temat chińskiego Kościoła i gorliwości jego członków, że zapragnęłam dowiedzieć się jeszcze więcej i na własne oczy odwiedzić prawdziwe chińskie seminarium.

Tak znalazłam się w Shijiazhuangu

Oznacza to mniej więcej tyle, co „kamienna wioska”. Dwuipółmilionowa stolica prowincji Hebei, na południe od Pekinu. Prowincja ta wytwarza więcej stali niż całe Stany Zjednoczone, co skutkuje czołowym miejscem w rankingach zanieczyszczenia powietrza w Chinach. Dla przeciętnego turysty nie ma tam zbyt wiele do zwiedzania poza muzeum prowincji i mostem, z którego Mao Zedong dowodził atakiem na Pekin (jest on tak istotny w świadomości mieszkańców, że dla upamiętnienia go wybudowano dworzec kolejowy w kształcie mostu).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To jedno z miejsc, gdzie ludzie nie są przyzwyczajeni do widoku cudzoziemców i patrzą na nich z fascynacją. Gdy pytałam ich o drogę, oni pytali mnie o mnie. Ogólnie bardzo pomocni i życzliwi, może poza taksówkarzami, którzy bardzo podnosili ceny swoich usług i nie chcieli ich obniżyć, tłumacząc to porą dnia sprzyjającą korkom. Bezpośredniego dojazdu autobusem z dworca nie było.

Reklama

W końcu dotarłam na miejsce. Na powitanie wyszedł mi jeden z przełożonych. Pomimo mojego chińskiego, rozmawiał ze mną płynnym angielskim. A ja mogłam zadawać niezliczone, nurtujące mnie pytania. Ilu ich jest? Czego się uczą? Czy mają problemy z komunistycznym rządem? Jak żyją? Co jedzą? Skąd się tutaj wzięli?

Podczas mojej wizyty

budynek świecił pustkami, bo wszyscy uczniowie pojechali do domów spędzić tam najważniejsze chińskie święto tradycyjne – Święto Wiosny. Wszystko wewnątrz urządzone było z typową chińską nonszalancją dotyczącą wystroju wnętrz. Klasy wyglądały wesoło, chociaż odrobinę przypominały wnętrze szkoły z początków zeszłego stulecia. Widać, że meble nie były najnowsze. Jednocześnie wszystkie szczegóły świadczyły dobitnie o tym, że jesteśmy w Chinach. Umywalka zrobiona z plastikowej miednicy w metalowym stelażu, piętrowe łóżka o materacach cienkich jak kołdra, szafka na stołówce, gdzie każdy kleryk ma swoją półkę z miseczką i pałeczkami... Ogólnie raczej bałagan, choć majątek mieszkańców jest skromny. Studenci sami sprzątają, gotują im kucharki w kuchni, w której do niedawna trzeba było rozpalać w piecach. Mają jedną wielką osmoloną kotłownię, zapewniającą ogrzewanie całemu kompleksowi szkolnemu. W centralnym miejscu znajduje się kaplica, będąca w niedziele kościołem dla okolicznych mieszkańców. Na suficie-kopule ktoś namalował piękne freski, ale Chińczycy nie umieli o nie właściwie zadbać i zostały w dużej części zniszczone przez wilgoć.

Obecnie w seminarium

Reklama

studiuje 126 młodzieńców. Nauka trwa 6 lat, w tym 2 lata filozofii, 3 lata teologii i rok praktyk. Klerycy wstają ok. godz. 5 rano, chodzą spać ok. 22. Ich plan dnia przypomina życie w każdym innym seminarium na świecie, może z dodatkiem odrobiny pilności azjatyckich studentów. W planie studiów przewidziane są cotygodniowe wizyty wydelegowanego przez rząd członka partii, który naucza przyszłych księży programu politycznego chińskiego rządu. Podobno chciano nawet mianować go rektorem, ale klerycy zbuntowali się i odziani w komże zaprotestowali przed lokalną siedzibą rządu i decyzja nie doszła do skutku. Teren, który dawniej należał do seminarium, później został znacznie ograniczony do budynków i kawałka ziemi, na którym stoi chińska flaga. Pozostałe terytorium przeznaczono pod pola uprawne.

Ta wizyta była

dla mnie niesamowitą przygodą. Cieszę się, że zobaczyłam „od kuchni” miejsce, w którym wbrew niechęci rządu kształcą się przyszli księża. Ich obecność jest, moim zdaniem, niesamowicie ważna – nie każdy przeciętny mieszkaniec Chin zdobędzie się na odwagę uczestnictwa w życiu podziemnego Kościoła. Potrzebują też duchownych akceptowanych przez rząd. Warto było wstać rano, gdy jeszcze było ciemno, zrezygnować ze zwyczajowej nauki w dniu poprzedzającym egzamin i pojechać w tak wyjątkowe miejsce. Do dziś odczuwam ciepło w sercu na to wspomnienie.

* * *

Maria Magdalena Sztuka
studentka sinologii na Uniwersytecie Gdańskim. Jej pasjami od zawsze są pisanie i muzyka. Więcej niekonwencjonalnych opisów osobistego doświadczenia życia w Państwie Środka zamieszcza na smokwemgle.blog.pl.

2015-04-21 14:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życiodajna pustka

W Wikipedii przeczytałam, że post to dobrowolne powstrzymywanie się od spożywania niektórych pokarmów, np. mięsa. Wydaje mi się, że post można rozumieć w nieco szerszym znaczeniu, jako dobrowolna rezygnacja z jakiejś przyjemności, np.: z papierosów, alkoholu, komputera itp. Jaki jest sens podejmowania podobnych zadań, przecież jesteśmy młodzi i chcemy korzystać z życia na maksa, a tu Bóg wymyślił jakiś post. Czy Niebieski Tatuś przypadkiem nie za dużo od nas wymaga?
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna z Ośna Lubuskiego do Górzycy

2025-09-27 15:16

[ TEMATY ]

Górzyca

diecezja zielonogórsko ‑ gorzowska

Ośno lubuskie

VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna

Karolina Krasowska

Ośno Lubuskie, VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna

Ośno Lubuskie, VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna

Z Ośna Lubuskiego wyruszyła VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna do Górzycy. W tym roku pątnicy pielgrzymowali pod hasłem „Pielgrzymi nadziei", a wydarzenie było finalnym akcentem świętowania jubileuszu 900-lecia ustanowienia diecezji lubuskiej.

VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna z Ośna Lubuskiego do Górzycy rozpoczęła się nabożeństwem pokutnym w kościele parafialnym pw. św. Jakuba Apostoła połączonym z adoracją Najświętszego Sakramentu i możliwością spowiedzi. Modlitwie przewodniczył ks. Jacek Błażkiewicz, a muzyczną oprawę nabożeństwa poprowadzili Teresa i Robert Malina.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję