Marsz rozpoczął się około południa na warszawskim rondzie Romana Dmowskiego, skąd uczestnicy przeszli ulicami Warszawy pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (KPRM).
PAP/Paweł Supernak

Uczestnicy nieśli polskie flagi i transparenty, np. "Obudź się Polsko"; "Zawsze bądź Polakiem, nie zdrajcą i lewakiem"; "Nie chcemy imigrantów ekonomicznych z Niemiec i Unii Europejskiej". Ponadto, niektórzy uczestnicy na marsz przyszli z banerami kandydatów na prezydenta, m.in. popieranego przez PiS Karola Nawrockiego oraz Grzegorza Brauna. Towarzyszył im dźwięk wuwuzeli i głośne okrzyki, w tym: "Tu jest Polska"; "Nie bać Tuska"; "Bóg, honor i ojczyzna"; "Zamiast migracji, chcemy reparacji"; "Na Bodnara (ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara - PAP), przyjdzie kara".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
PAP/Paweł Supernak

Podczas przemówień głos zabrali obecni na marszu politycy PiS, m.in. Dariusz Matecki, Janusz Kowalski oraz Przemysław Czarnek. Matecki przekonywał, że migracja jest jednym z największych zagrożeń naszych czasów. "Musimy mówić jasne +nie+ dla masowej migracji" - podkreślał. Kowalski zaznaczył, że chce bezpiecznej Polski, a Czarnek wyraził opinię, że pakt migracyjny oznacza brak "suwerennej, niepodległej, pięknej i bezpiecznej Polski".
Reklama
Organizatorzy marszu chcieli złożyć w KPRM petycję, w której żądają: przywrócenia pełnej kontroli na polsko-niemieckiej granicy, zatrzymania "bezprawnego przerzutu nielegalnych imigrantów z terytorium Niemiec" oraz złożenia przez rząd oficjalnej noty dyplomatycznej wyrażającej sprzeciw wobec działań strony niemieckiej w tym zakresie. Do momentu rozwiązania zgromadzenia próby dostarczenia petycji były nieskuteczne.
PAP/Paweł Supernak

"Ruch Obrony Granic" to inicjatywa powołana przez Roberta Bąkiewicza. Jak wskazuje organizacja, jej celem jest obrona granic kraju przed masową migracją.