Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

94. rocznica zaślubin Polski z Morzem

W lutym 1920 r., po 123 latach niewoli, Polska odzyskała Pomorze i powróciła nad swoje Morze po I wojnie światowej. Akt ten odbył się 10 lutego 1920 r. w Pucku, niewielkim miasteczku znajdującym się na północy Polski, nieopodal nasady Półwyspu Helskiego.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 6/2014, str. 7

[ TEMATY ]

historia

Julia A. Lewandowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ślady słowiańskiego osadnictwa w Pucku sięgają siódmego tysiąclecia przed Chrystusem. Prawa miejskie rybackiej osadzie nadal w 1348 r. Henryk Dusemer von Arffberg, wielki mistrz krzyżacki. Co nie zmienia faktu, że kilka wieków później miasto to stało się pierwszym portem Rzeczpospolitej. A w 1920 r. – miejscem symbolicznych uroczystości pokojowego odzyskania dla Polski Pomorza i dostępu do morza. Inicjatywa odbycia w Pucku tych uroczystości wyszła ze strony całego narodu polskiego.

Maris Baltici

Państwo polskie już od początku swojej pisanej historii posiadało własne wybrzeże morskie. Tak było już za panowania Mieszka I. Pierwsze w naszych dziejach zwycięskie bitwy, jakie stoczył ten władca: 21 września 967 r. i 24 czerwca 972 r. – to bitwy w obronie dziedzin nad Bałtykiem. Metryką polskiej granicy morskiej jest dokument „Dagome iudex” pochodzący z ok. 991 r., w którym Mieszko I, wspólnie z żoną i synami, oddał pod opiekę Papieża państwo polskie. Określając granice państwa, dokument ten wymienia Longum Mare, czyli Morze Bałtyckie. Mieszko, jak to potwierdzają badania archeologiczne, rozbudował wtedy gród kołobrzeski, a przy ujściu Wisły zbudował gród gdański, który strzegł wschodniego odcinka polskiej granicy morskiej i zarazem granicy lądowej z plemionami pruskimi. Ale ponad 200 lat temu, w wyniku trzech rozbiorów, Polska przestała istnieć jako niepodległe państwo. Nasi sąsiedzi – Rosja, Prusy i Austria – podzielili między siebie nasze ziemie. Niemcy oprócz ziem zawłaszczyli dla siebie również dostęp Polski do Bałtyku. Zaborcy robili wszystko, by Polska już nigdy nie powstała, aby Polacy na zawsze utracili swój kraj, wiarę, język i... morze!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomorze przy Macierzy

Naród polski nigdy nie pogodził się z utratą własnego państwa i dostępu do morza, walcząc z zaborcami o wolność i niepodległość swojego kraju. Jednak dopóki istniało porozumienie między państwami, które dokonały rozbioru Polski, Ojczyzna nasza nie mogła odzyskać niepodległości, a bez niej nie miała dostępu do Bałtyku. Sytuacja zmieniła się na początku XX wieku, gdy w 1914 r. wybuchła I wojna światowa, w której wzięło udział wiele państw i narodów. Podczas tej wojny zaborcy Polski zaczęli walczyć ze sobą. Rosja wystąpiła przeciwko Niemcom i Austrii. Dzięki temu pojawiła się szansa na odzyskanie wolności przez nasz kraj. Niemcy i Austria w listopadzie 1918 r. zostały całkowicie pobite, a Rosja ogarnięta rewolucją bolszewicką znalazła się w stanie zupełnego chaosu. Wówczas Polacy zaczęli rozbrajać Niemców, Austriaków i – broniąc się przed bolszewikami – tworzyć polskie wojsko w kraju, we Francji i w Rosji. Zaczęto organizować polskie urzędy, szkoły, rozwijać tradycyjną kulturę, scalać ziemie i kształtować jednolite państwo narodowe. Wszystkich Polaków ogarnęła wtedy wielka radość z odzyskania wolności i niepodległości, za którą przez 123 lat niewoli oddało życie kilka pokoleń Polaków. Trzy lata od czasu zakończenia I wojny światowej trwały na naszej ojczystej ziemi walki, zanim Polska uzyskała stałe granice ze swoimi sąsiadami. Już w listopadzie 1918 r. wojska bolszewickie próbowały zająć zamieszkany i wyzwolony przez Polaków Lwów. Trzeba było nieustannie odpierać nawałę komunistyczną zmierzającą na podbój Europy. A wszystko to działo się w czasie, gdy Śląsk, Wielkopolska i Pomorze pozostawały jeszcze we władaniu Niemców. Wtedy to w obronie swoich stron rodzinnych i przyłączeniu ich do Macierzy stanęli mieszkańcy tych ziem – Ślązacy, Pomorzanie i Kaszubi. Inaczej niż Śląsk czy Wielkopolska do polskiej Macierzy przyłączyło się Pomorze, przez które kraj nasz odzyskał dostęp do Bałtyku. Połączenie to odbyło się bez potrzeby wzniecenia zbrojnego powstania ludności tej ziemi przeciwko niemieckiemu okupantowi; w sposób prawie pokojowy w wyniku przeprowadzonego plebiscytu i skutecznych rokowań polskich dyplomatów na konferencji wersalskiej w Paryżu. Wówczas to, po tym plebiscycie, rozwinęło się wśród Pomorzan i Kaszubów jeszcze mocniejsze poczucie, że nie są ludźmi znikąd, że mają korzenie, swoją tradycję i wszelkie powody być Polakami.

Reklama

Polska nad Bałtykiem

Wtedy to tak, jak u zarania swojej państwowości, Polska znalazła się ponownie nad Bałtykiem: powróciła do swoich bursztynowych brzegów Pomorza, aby objąć w swoje władanie nie tylko odwiecznie polską ziemię, ale i ten przestwór wodny, który do ziemi tej należy.

Reklama

A wszystko to dokonało się 10 lutego 1920 r., gdy gen. Józef Haller w asyście przedstawicieli rządu, wojska, parlamentu, administracji i prawie wszystkich wielkich polskich miast, przybył do Pucka, gdzie dokonał symbolicznych zaślubin Polski z Bałtykiem. Na dowód potwierdzenia tego gen. Haller wrzucił do Bałtyku jeden z dwóch platynowych pierścieni ofiarowanych mu przez Polonię gdańską: „Teraz wolne przed nami światy i wolne kraje. Żeglarz polski będzie mógł dzisiaj dotrzeć wszędzie pod znakiem Białego Orła. Cały świat stoi mu otworem” – powiedział „Błękitny Generał” podczas tamtej narodowej uroczystości.

W czasie tych zaślubin kulminacyjnym punktem uroczystości była Msza św. polowa, podczas której płomienne kazanie wygłosił kapelan kaszubskich rybaków ks. Józef Wrycz, zasłużony działacz na Pomorzu, skazany przez sąd niemiecki za swą patriotyczną działalność na śmierć w czerwcu 1919 r.

Związek lądu z morzem

Uroczystość zaślubin w Pucku, będąca odbiciem obrazu związku lądu z morzem czy też relacji państwo – morze, przeprowadzona została na wzór przysięgi małżeńskiej dwojga ludzi, przez którą zawiązuje się wieczysty i wyłączny duchowy węzeł między nimi, a wypowiadane przez nich słowa są prośbą kierowaną do Boga, aby błogosławił ich związek.

Ceremonia ta w ciągu ponad dziewięćdziesięciu lat zdobyła sobie w społeczeństwie polskim ogromną popularność i pamięć. Przyczyniają się do tego nie tylko kolejne rocznicowe obchody. Popularyzują ją przede wszystkim ludzie wiary, patrioci, miłośnicy morza i Kościół polski – a zwłaszcza ten lokalny, w Pucku, w którym pamięć o zaślubinach Polski z morzem jest wciąż żywa i corocznie przypominana w rocznicowych Mszach św. oraz podczas morskich uroczystości.

2014-02-06 15:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy/ Szefowa MSZ: przepracowywanie niezmierzonych cierpień, jakie Niemcy sprowadzili na ludzi w Polsce, pozostaje ważnym zadaniem

[ TEMATY ]

historia

Wikipedia

"Przepracowywanie i upamiętnianie niezmierzonych cierpień, jakie Niemcy sprowadzili na ludzi w Polsce, pozostają ważnymi zadaniami również dla naszego i dla kolejnych pokoleń – nie da się tego przekreślić i nigdy się od tego nie odetniemy" - oświadczyła minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock w poniedziałek przed wylotem do Warszawy.

"Zjednoczenia Niemiec nie moglibyśmy sobie wyobrazić bez odważnych Polek i Polaków, którzy z determinacją strajkowali, walczyli i demonstrowali na rzecz wolności i prawdziwego, demokratycznego współdecydowania" - podkreśliła Baerbock, cytowana w komunikacie prasowym niemieckiego MSZ.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Kosowo: Premier zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci

2024-04-27 17:07

[ TEMATY ]

LGBT

Kosowo

Adobe Stock

Premier Kosowa Albin Kurti zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci - przekazał w sobotę portal Klix.

"Kosowo dołoży wszelkich starań, aby wkrótce stać się drugim po Czarnogórze krajem Bałkanów Zachodnich, który gwarantuje swoim obywatelom prawo do związków partnerskich osób tej samej płci. Będziemy ciężko pracować, aby osiągnąć (ten cel) w najbliższej przyszłości" - powiedział Kurti, dodając, że do zmiany w kosowskim prawie może dojść już w maju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję