Reklama

Wiadomości

Zbrodnia bez kary? Warszawskie morderstwa śladem Rodiona Raskolnikowa

Warszawa wstrząśnięta serią brutalnych morderstw seniorek. Śledczy wskazują, że sprawca działał z motywacją przypominającą filozofię Rodiona Raskolnikowa z powieści „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego. Czy mamy do czynienia z kimś, kto uznał się za "nadczłowieka", stojącego ponad prawem moralnym? Czy współczesna Warszawa powtarza mroczną historię dziewiętnastowiecznego Petersburga?

2025-02-26 21:21

[ TEMATY ]

felieton

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Filozofia zbrodni — idee Raskolnikowa w realnym świecie

Rodion Raskolnikow, główny bohater „Zbrodni i kary”, wierzył, że wyjątkowi ludzie mają prawo przekraczać normy moralne, jeśli służy to wyższym celom. Uważał, że zabójstwo lichwiarki Alony Iwanowny jest usprawiedliwione, ponieważ usunięcie „nikczemnej" jednostki miało umożliwić realizację „wielkich czynów" przez niego samego.

Filozofia Raskolnikowa to nie tylko usprawiedliwienie zbrodni. To również dramatyczne pytanie o granice dobra i zła, o to, czy cel naprawdę uświęca środki. Dostojewski mistrzowsko ukazał, że przekroczenie tej granicy nie pozostaje bez konsekwencji — nawet jeśli prawo nie dosięga sprawcy, to kara psychologiczna i moralna staje się nieunikniona.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Warszawskie morderstwa: powtórka z literackiego arcydzieła?

Według prokuratora Piotra Antoniego Skiby, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie sprawca warszawskich morderstw seniorek mógł kierować się motywacją znaną z powieści Dostojewskiego. Ofiary to starsze kobiety, które — podobnie jak lichwiarka Alona Iwanowna — stały się celem zbrodniarza zapewne z powodu ich postrzeganej "słabości" lub "nieprzydatności".

— Na tym etapie możemy powiedzieć, że mamy do czynienia ze sprawą dwóch współczesnych Radionów Raskolnikowych. Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Piotra Dostojewskiego" — powiedział w środę podczas konferencji prok. Piotr Antoni Skiba.

Analizując dotychczasowe informacje prasowe, można stwierdzić, że podobieństwa są uderzające:

Reklama

  • Dobór ofiar: W obu przypadkach zabójca wybiera osoby starsze, które może uważać za "nieistotne" dla społeczeństwa.
  • Racjonalizacja czynu: Zarówno Raskolnikow, jak i warszawski morderca zdają się działać z zimną kalkulacją.
  • Brutalność i premedytacja: Zabójstwa zostały dokonane w sposób wskazujący na brak emocji — jakby ofiary były jedynie przeszkodą w realizacji planu.

Współczesny Raskolnikow — kto stoi za zbrodnią?

Czy sprawca rzeczywiście inspirował się filozofią "nadludzi" i przekonaniem, że jest ponad prawem? A może to jedynie zbieg okoliczności, a zbrodnie mają bardziej przyziemne tło?

Raskolnikow wierzył, że ludzie tacy jak Napoleon mieli prawo przelewać krew, by osiągać wielkość. Pytanie, czy warszawski zabójca również uważał się za osobę wyjątkową, "lepszą", której wolno łamać prawo dla wyższego celu — czy też były to jedynie racjonalizacje kryminalnych motywów, takich jak chciwość czy władza nad drugim człowiekiem.

Zbrodnia bez kary?

Dostojewski w” Zbrodni i karze” pokazuje, że kara nie zawsze przychodzi z rąk wymiaru sprawiedliwości. Najcięższym wyrokiem jest wewnętrzne rozdarcie, które prowadzi do cierpienia psychicznego. Raskolnikow, choć długo unikał konsekwencji prawnych, został zmuszony do skonfrontowania się z własnym sumieniem. Czy warszawski morderca podzieli ten los? Jeśli motywacją była filozofia "nadludzi", to prędzej czy później, nawet jeśli prawo zawiedzie, umysł sprawcy stanie się jego więzieniem.

Seria morderstw w Warszawie ukazuje, że pytania stawiane przez Dostojewskiego w XIX wieku pozostają niepokojąco aktualne. Czy w zsekularyzowanym społeczeństwie istnieją jednostki, które czują się ponad prawem moralnym? Czy idee usprawiedliwiające zbrodnię mogą znaleźć odbicie we współczesnych realiach?

Podobieństwo działań sprawcy do postaci Raskolnikowa rodzi niepokój — bo oznacza to, że filozofia "nadczłowieka" nie jest jedynie literackim konstruktem, ale może stać się realnym zagrożeniem w naszych czasach. Ostatecznie jednak Dostojewski uczy, że zbrodnia nigdy nie pozostaje bez kary, a największy sąd odbywa się wewnątrz ludzkiego sumienia.

W przypadku warszawskich zbrodni pozostaje mieć nadzieję, że sprawiedliwość — zarówno prawna, jak i moralna — zatriumfuje, a historia nie zatoczy tragicznego koła.

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ta fala już płynie

Rośnie młode pokolenie, dla którego pewniki, na jakich my się opieraliśmy, wcale już nie są tak bezdyskusyjne. Utraciliśmy wpływ na edukację naszych dzieci.

Kilka dni temu stałem na krakowskim Rynku nieopodal kościoła św. Wojciecha. Zatrzymał mnie tam nadciągający hałas. Było słoneczne popołudnie, turyści i krakowianie wolno snuli się wśród straganów i sklepów wypełniających centrum mojego miasta. Coś jednak nadciągało, i wcale nie był to świeży powiew letniego wiatru. W krótkim czasie na Rynek wlała się kilkusetosobowa grupa młodych, rozwrzeszczanych ludzi, którzy dumnie unosili nad sobą transparenty i flagi w kolorach tęczy. Byli głośni, walili w metalowe garnki, gwizdali i wrzeszczeli. Ze skandowanych przez nich haseł dowiedziałem się, że żądają tolerancji, wolnej miłości.
CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca wiernych, by byli „pielgrzymami nadziei”

2025-02-26 12:20

[ TEMATY ]

Watykan

katecheza

papież Franciszek

pixabay.com

„Naśladujmy Symeona i Annę, tych «pielgrzymów nadziei», którzy mają czyste oczy, zdolne widzieć poza tym, co zewnętrzne, którzy potrafią «wyczuć» obecność Boga w małości, którzy umieją przyjąć z radością nawiedzenie Boże i rozpalić nadzieję w sercach braci i sióstr” - zachęcił Franciszek w tekście katechezy przygotowanej na dzisiejszą audiencję ogólną. Rozważa w niej ofiarowanie Jezusa w świątyni. Jej tekst opublikowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Kontemplujemy dziś piękno „Jezusa Chrystusa, naszej nadziei” (1 Tm 1, 1) w tajemnicy Jego ofiarowania w świątyni.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura: mamy do czynienia z zabójstwami dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Dostojewskiego

2025-02-26 20:32

[ TEMATY ]

policja

PAP/Piotr Kowala

Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Fiodora Dostojewskiego - ocenił w środę rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba odnosząc się do sprawy morderstw seniorek w Warszawie.

"Na tym etapie możemy powiedzieć, że mamy do czynienia ze sprawą dwóch współczesnych Radionów Raskolnikowych. Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Piotra Dostojewskiego" - powiedział w środę podczas konferencji prok. Piotr Antoni Skiba.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję