Reklama

Kościół

Ks. prof. Waldemar Chrostowski: Pismo Święte jest księgą nadziei

„Pismo Święte jest księgą nadziei. Odnajdujemy w nim przesłanie związane z losem Jezusa Chrystusa, gdzie śmierć nie jest ostatnim słowem, z którym człowiek przechodzi przez życie. Ona wychyla nas, wprowadza w życie, więc odczytujemy tu prawdę o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa i naszym zmartwychwstaniu” - powiedział ks. prof. Waldemar Chrostowski.

2024-09-18 13:41

[ TEMATY ]

Pismo Święte

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znawcy oraz badacze Pisma Świętego spotkali się od 16 do 18 września w Bydgoszczy na 61. Sympozjum Stowarzyszenia Biblistów Polskich. W grodzie nad Brdą było to pierwsze tego typu wydarzenie w całej 65-letniej historii Zjazdu Biblistów Polskich. Zbiegło się ono z 40. rocznicą męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz 20-leciem diecezji bydgoskiej.

Organizatorom sympozjów przyświecają konkretne cele. - Pierwszy jest naukowy, by wymienić doświadczenia, kto nad czym pracuje. Chociażby młodsi bibliści radzą się bardziej doświadczonych profesorów, czy dane tematy są dobre. Drugi cel to integracja naszego środowiska. Jesteśmy rozproszeni w różnych ośrodkach naukowych po całej Polsce i świecie, więc taka konsolidacja zawsze wydaje duszpasterskie i naukowe owoce - powiedział Sekretarz Zarządu Stowarzyszenia Biblistów Polskich, ks. dr Marcin Chrostowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ksiądz prof. Dariusz Kotecki wskazał metody interpretacji Pisma Świętego. - Mamy metodę synchroniczną i diachroniczną. Synchroniczna, czyli przyjmujemy dany tekst takim, jakim jest i go rozważamy. Większość ludzi, słuchających słowa Bożego, należących do grup, szkół biblijnych, chce się w nim zanurzyć, stosując właśnie taką metodę. Jednak „rasowi” bibliści zajmują się również Pismem Świętym pod względem historycznym - dodał Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Biblistów Polskich.

Reklama

- My nie wiemy bardzo dużo. Im bardziej postępujemy w studiach biblijnych, tym bardziej zdajemy sobie sprawę z naszej ignorancji. Bo to, co dla innych jest już jakoś rozwiązane, dla nas dopiero staje się problemem - dodał Honorowy Przewodniczący Stowarzyszenia Biblistów Polskich, ks. prof. Waldemar Chrostowski.

W ramach sympozjum odbyło się XX Walne Zebranie Stowarzyszenia Biblistów Polskich. Przez trzy dni kapłani, osoby konsekrowane i świeckie uczestniczyli w wykładach oraz dyskusjach w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym. - Pracujemy na wydziałach, gdzie zajmujemy się fachowym wykładem Pisma Świętego, ale ważne jest, by dostęp do słowa Bożego był bardzo szeroki. Stąd trzeba je interpretować, objaśniać, ponieważ jest to księga, która powstała tysiące lat temu w innym zupełnie środowisku, innym kontekście historyczno-kulturowym - zauważyła dr hab. Aleksandra Nalewaj, reprezentująca Wydział Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Reklama

Jak podkreślił ks. prof. Waldemar Chrostowski, Biblia nie tylko „ustawiła jego życie, ale w jakimś sensie je uratowała”. - Bo kiedy przygotowywałem się do kapłaństwa, to poczynione wtedy, na samym początku postanowienie, polegające na tym, że codziennie będą czytał i rozważał dwa razy ten sam rozdział i na drugi dzień kolejny Pisma Świętego, to było coś, co pozwalało mi przetrwać bardzo trudny czas. Coś, co przyczyniło się do swoistego kształtowania charakteru - dodał Honorowy Przewodniczący Stowarzyszenia Biblistów Polskich. - Miałem taki czas w liceum, że kiedy czytałem Pismo Święte, to za bardzo ono do mnie nie docierało. Jednak w historiach wielu ludzi nadszedł moment, że Bóg zaczął stawać się kimś bardziej bliskim, więc - tak jak ja - byli zainteresowani tym, co On „pisze”. Jak spotka się Boga, łatwiej zakochać się Biblii - podsumował Członek Zarządu Stowarzyszenia Biblistów Polskich, ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak.

Bibliści zwiedzili również Bydgoszcz, nawiedzając m.in. katedrę czy Muzeum Diecezji Bydgoskiej. Najważniejsza zawsze była Msza św. Jednej z nich przewodniczył w Sanktuarium Nowych Męczenników bp Krzysztof Włodarczyk. Nie było to miejsce przypadkowe - bo z niego 40 lat temu wyruszył w swoją męczeńską drogę bł. ks. Jerzy Popiełuszko.

„Gotowość poddania słowu Bożemu swojego życia, postępowania zgodnie z tym słowem, pozwala nam dopiero we właściwy sposób i z pożytkiem czytać słowo Boże. W Ruchu Światło-Życie to właśnie czynimy sprawą najważniejszą. Można by powiedzieć, że cały Ruch nie jest niczym innym, niż próbą spotykania się ze słowem Bożym. Nasz znak FOS-ZOE, Światło-Życie to wyraża. Słowo Boże jest światłem, które nie może być oddzielone od życia” - cytował sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego ordynariusz diecezji bydgoskiej.

Według biskupa Krzysztofa Włodarczyka najistotniejsze jest to, by systematycznie zarezerwować czas dla Pana Boga, na spotkanie z Nim w Jego Słowie. - Nie wtedy, kiedy znalazła się chwila czasu, kiedy jest nam dobrze czy źle, ale systematycznie. To wyrabia w nas wytrwałość, a z kolei ona cnotę, jak mówi św. Paweł w Liście do Rzymian. Przychodzimy do Boga, jak do przyjaciela. I tak, jak trudno poznać i zrozumieć drugiego człowieka bez rozmowy z nim, bez spędzenia jakiegoś czasu, tak też trudno poznać Boga, który jest nieogarniony i nieskończony. Tylko wsłuchiwanie się w Jego słowo i rozważanie go daje nam szansę na poznanie Tego, który jest Miłością. Tego, który dla każdego z nas ma wspaniały plan zbawienia - podsumował bp Krzysztof Włodarczyk.

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W klubie milionerów

Anna Hedenus, szwedzka badaczka, postanowiła prześledzić historię ludzi, którzy wygrali większą sumę pieniędzy na loterii. Sprawdzała, w jaki sposób zmieniają swoje życie, np. czy porzucają dotychczasową pracę, oddając się bez opamiętania beztroskiej konsumpcji, itd. Przepytała za pomocą specjalnych kwestionariuszy 420 osób, które wygrały na szwedzkiej loterii. Okazało się, że większość nowych w „klubie milionerów” wolała raczej zatrzymać pieniądze jako zabezpieczenie na przyszłość, niż w krótkim czasie zmieniać swoje życie poprzez ich wydawanie. Gdy bogaty młodzieniec staje przed Chrystusem, Pan już wie, czego mu brak. Wysłuchuje zwierzenia, a potem, patrząc z miłością, udziela mu rady: „IDŹ, SPRZEDAJ WSZYSTKO, CO MASZ” (Mk 10, 21). Rada jest bolesna, wymaganie zbyt trudne, rodzi więc sprzeciw w sercu słuchacza. Ma wiele dóbr, wiele posiadłości. Czy to wszystko jest złe? Zapracowane uczciwie, zgromadzone przez lata uczciwymi metodami. Czy jest złe? Chrystus ma świadomość, że wymaganie jest ogromne, że może oszołomić, zrodzić myśl: nie dam rady. A jednak je stawia. I po chwili wyjaśnia uczniom, że trudności z wejściem do królestwa Bożego mają ci, którzy w dostatkach pokładają ufność. A więc nie samo posiadanie dóbr jest niebezpieczne, ale przywiązanie do bogactw. Myśl, że one dają gwarancję, bezpieczeństwo, że są drogą, celem, szczęściem. Stefan Kisielewski mawiał, że pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście. Chrystus miał świadomość ryzyka, które niesie ze sobą ten eksperyment.
CZYTAJ DALEJ

Patron uczniów i studentów

U progu nowego roku szkolnego i akademickiego poznajmy patrona uczniów i studentów oraz orędownika zdających egzaminy - św. Józefa z Kupertynu.

Giuseppe Desa przyszedł na świat w małej włoskiej miejscowości Kupertyn w 1603 r. Jego życie młodzieńcze naznaczone było modlitwą i pracą. Gdy dorósł, rodzice posłali go do szkoły przyparafialnej, jednak jego edukacja nie trwała zbyt długo z dwóch powodów. Pierwszym było, jak mówili nauczyciele, całkowite rozkojarzenie i nieumiejętność przyswajania wiedzy. Drugim powodem była choroba - gangrena, która unieruchomiła chłopca w łóżku na 5 lat. Po jakimś czasie, za namową matki i stryja, Józef wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych. Chciał zostać zakonnikiem.
CZYTAJ DALEJ

Panie, uwalniaj mnie od pychy i zazdrości, czyniąc moje serce podobnym do serca niewinnego dziecka!

2024-09-19 12:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Pycha zaślepia. Odbiera rozum, osobę pyszną pozbawia roztropności. Człowiek pyszny nie liczy na przyjaźń czy pomoc, jest bowiem głęboko przekonany o swojej domniemanej wszechmocy. Pycha jest jednym z największych źródeł grzechu. Nieprzypadkowo w modlitwie „Ojcze nasz” znalazło się wezwanie: „I nie wódź nas na pokuszenie”. Chrystus każe nam prosić, byśmy nie byli poddawani próbie, której możemy nie podołać, która okazać się może silniejsza od naszych sił, która może nas złamać, powalić.

Ewangelia Mk 9, 30 – 37
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję