W tych dniach trwa w Warszawie II Kongres Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich. Szacuje się, że w Polsce należy do nich ponad 2 mln osób. Są świeckimi katolikami, którym nie wystarczy udział w niedzielnej Mszy św. Chcą się więcej modlić, wiedzieć, tworzyć wspólnoty, angażować w działalność społeczną i charytatywną. Pragną świętości i wiedzą, że jest ona realna dla każdego. O działających w Polsce ruchach katolickich pisaliśmy już w tym roku szerzej w " Niedzieli Warszawskiej". Dziś przedstawiamy formy działalności stowarzyszeniowej.
Łącząc stare z nowym
Reklama
Setki tysięcy wiernych należy do świeckich odgałęzień rodzin
zakonnych, bractw i arcybractw, które często szczycą się wielowiekową
historią. Niemal przy każdym klasztorze powstają fraternie osób świeckich
zafascynowanych osobą założyciela lub duchowością danej wspólnoty,
pragnących żyć w świecie w jedności z konkretnym zakonem. Od stuleci
obecni są w Polsce oblaci benedyktyńscy, świeccy członkowie zakonu
dominikańskiego, franciszkańskiego, III Karmelu - nazywanych do dziś
tercjarzami, gdyż ich wspólnoty nazywano III zakonami. Najliczniejszy
jest Franciszkański Zakon Świeckich, który ma około 17 tys. członków.
Do Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych należy około tysiąca
osób. Prowadzą oni przede wszystkim grupy modlitewno-medytacyjne,
bractwa szkaplerzne, grupy neokatechumenalne i wspólnoty Odnowy w
Duchu Świętym. Świeccy karmelici odwiedzają także chorych parafian,
opiekują się wystrojem kościołów, pracują w kancelariach i kuchniach
parafialnych, rozkrzewiają pobożność szkaplerzną, pomagają w zbieraniu
wypominków, urządzają pielgrzymki autokarowe do sanktuariów w Polsce
i za granicą.
- Formacja chrześcijańska świeckich karmelitów winna
być nacechowana przygotowaniem do apostolatu, który jest nierozłączny
od modlitwy. Istotą apostolstwa karmelitańskiego jest osobiste, coraz
ściślejsze zjednoczenie z Bogiem oraz dawanie świadectwa życia modlitewnego
poprzez karmelitańskie dzieła apostolskie w Kościele i świecie. Osoby
formowane w świeckim zakonie powinny cenić szczególnie własne dzieła
apostolskie zakonu, takie jak nauczanie innych modlitwy, praca w
służbie powołań, dzieł misyjnych czy pomoc w różnych przedsięwzięciach
zakonu - podkreśla o. Włodzimierz Tochmański OCD, delegat prowincjalny
Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych.
Pomimo różnych kolei losu obecne są również w Kościele
bractwa i arcybractwa. Jednym z nich jest istniejące od ponad 400
lat w klasztorze Ojców Franciszkanów w Krakowie Arcybractwo Męki
Pańskiej. Poza zabytkowymi obrazami i narzędziami symbolizującymi
Mękę Chrystusa, Arcybractwo przechowało i odmawia ułożone pod koniec
XVI w. 15-stopniowe nabożeństwo Męki Pańskiej.
Dar Szkaplerza i Żywy Różaniec
Reklama
Bractwo Szkaplerza Świętego, które powstało na przełomie XIII
i XIV w. we Włoszech, a w Polsce zostało odnowione przez św. Rafała
Kalinowskiego w XIX w., jest bardzo liczne. Obecnie jest ponad sto
wspólnot czcicieli Szkaplerza. Istnieją niemal przy wszystkich klasztorach
karmelitańskich i w wielu parafiach, zwłaszcza na Śląsku. Szkaplerz
oznacza szatę złożoną z dwóch płatów sukna z wycięciem na głowę.
Po nałożeniu jeden płat spada na piersi, a drugi na plecy. Po przyjęciu
Szkaplerza wierny przynależy do bractwa szkaplerznego i do rodziny
karmelitańskiej, mając udział we wszystkich dobrach duchowych całego
zakonu.
Według obietnicy Matki Bożej, kto umrze w Szkaplerzu,
nie zazna ognia wiecznego, a także, jeżeli zajdzie taka potrzeba,
zostanie wybawiony z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci. Trzeba
jednak pamiętać, że Szkaplerz nie jest automatyczną gwarancją zbawienia
i dyspensą od życia zgodnie z przykazaniami Bożymi. Zobowiązuje natomiast
do autentycznego życia chrześcijańskiego, dostosowania się do wymogów
Ewangelii, przystępowania do sakramentów świętych i czczenia szczególnym
nabożeństwem Najświętszej Maryi Panny. Powszechnie znanym faktem
jest, że Szkaplerz karmelitański jest do dzisiaj noszony przez Jana
Pawła II.
Bardzo dużo wiernych, przeważnie kobiet, należy do Żywego
Różańca. W około 10 tys. parafii istnieje co najmniej jedna róża
- 15-osobowa grupa, która spotyka się co miesiąc, by losować jedną
z 15 tajemnic modlitwy różańcowej. Później odmawiają codziennie tę
tajemnicę.
Specyficzny rys polskiego katolicyzmu kształtuje także
obecność założonego przed wojną przez św. Maksymiliana Kolbego Rycerstwa
Niepokalanej oraz istnienie Apostolskiego Ruchu Bożego Miłosierdzia,
który skupia czcicieli Bożego Miłosierdzia. Orędzie Jezusa o niewyczerpanym
miłosierdziu Boga zostało przekazane światu przez skromną polską
zakonnicę - św. Faustynę Kowalską.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Świeccy apostołowie Kościoła
Reklama
Pius XI określił powołaną przez swojego poprzednika Akcję Katolicką "
udziałem świeckich w apostolstwie hierarchicznym Kościoła". W czasach
komunistycznych w Polsce Akcja nie miała szans na działanie. Jan
Paweł II w 1993 r. przypomniał polskim biskupom, że przynosiła wspaniałe
owoce, warto więc, aby znowu odżyła. Trzy lata później Akcję Katolicką
powołał dekretem kard. Józef Glemp. Dziś jest ona obecna we wszystkich
diecezjach i liczy około 30 tys. osób. Jej celem jest formacja i
przygotowanie członków do odważnego występowania w życiu społecznym
i wnoszenia w nie wartości ewangelicznych. Ważnym dorobkiem Akcji
Katolickiej jest organizowanie corocznych Tygodni Społecznych, podczas
których omawiane są najważniejsze problemy społeczne w świetle nauki
Kościoła.
Podobne cele stawiają sobie inne stowarzyszenia - kulturalne,
młodzieżowe, kobiece, rodzinne, edukacyjne, do których należą dziesiątki
tysięcy członków. Ruch Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie" i Kluby
Inteligencji Katolickiej stawiają sobie za zadanie ewangelizację
kultury.
Założone lub reaktywowane stowarzyszenia akademickie (
np. Soli Deo), młodzieżowe (np. Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży)
czy harcerskie (np. ZHR) wychowują młodych katolików, którzy potrafią
bez kompleksów i lęków być świadkami wiary w grupie rówieśniczej.
Działające prawie we wszystkich diecezjach Stowarzyszenia Rodzin
Katolickich oraz różne stowarzyszenia kobiece (np. Polski Związek
Kobiet Katolickich) także mają na celu formację swoich członków.
Uczą ich m.in. odnalezienia się w nowej sytuacji, gdy do Polski docierają
idee i ideologie związane z rolą kobiet czy rodziny, które są sprzeczne
z chrześcijańską antropologią.
Caritas, czyli miłość
Reklama
Powstanie w Polsce po 1989 r. wielu stowarzyszeń, których celem
jest niesienie pomocy charytatywnej najsłabszym i najbardziej potrzebującym
- to wyraźny znak powrotu demokracji. W okresie PRL działalność charytatywna
Kościoła była bowiem całkowicie zakazana lub zepchnięta do podziemia.
Władze tłumaczyły, że biedy już nie będzie. Ponieważ jednak bieda
była, i to w ogromnej skali, gdy tylko było to możliwe, świeccy katolicy
zaczęli się stowarzyszać w celu podjęcia działalności charytatywnej.
Jeszcze w czasach komunistycznych charyzmatyczny duszpasterz ks.
Jerzy Marszałkowicz założył Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta,
które dziś prowadzi dziesiątki schronisk i jadłodajni dla bezdomnych.
W okresie PRL powstał także Ruch Solidarności z Ubogimi
Trzeciego Świata "Maitri", który prowadzi kwesty głównie na rzecz
mieszkańców Indii i Afryki. Ratowaniem przed nałogiem młodych narkomanów
zajmują się stowarzyszenia: "KARAN" - założony przez ks. Pawła Rosika
SAC, oraz "DROGA" - powołana przez ks. Edwarda Konkola. W Polsce
bardzo prężnie działa też ruch hospicyjny. W ponad 60 hospicjach
w całym kraju terminalnie chorymi opiekują się setki wolontariuszy.
Więźniami w trakcie odsiadywania wyroku i po wyjściu
na wolność opiekuje się Bractwo Więzienne, liczące około 300 członków.
Z kolei Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, do której należy około
140 wspólnot i grup, troszczy się o samotne kobiety w ciąży, rodziny
wielodzietne, prowadzi domy samotnej matki. Wśród stowarzyszeń charytatywnych
zdarzają się ogólnopolskie, lecz są także związane z jednym miejscem,
przeważnie z parafią. Bractwo Charytatywne św. Antoniego Padewskiego
założone przy klasztorze Franciszkanów w Jarocinie troszczy się o
najuboższych mieszkańców miasta.
My z branży
Nowym zjawiskiem ostatniego dziesięciolecia są także stowarzyszenia
zawodowe i branżowe katolików świeckich. Po 1989 r. powstały stowarzyszenia
dziennikarzy, filmowców, wydawców, prawników, lekarzy, pielęgniarek
i położnych, farmaceutów, psychologów, kolejarzy, wychowawców i biznesmenów.
Stowarzyszenia te zrzeszają osoby, które pragną opierać
swoją działalność zawodową na Dekalogu, odbudować zniszczony w czasach
PRL etos swojej profesji, szukają trwałych odniesień etycznych. Lansowana
przez partyjnych ideologów materialistyczna wizja człowieka została
dziś zastąpiona innymi, sprzecznymi z chrześcijaństwem koncepcjami
antropologicznymi. Dlatego bardzo istotny jest głos wychowawców,
psychologów czy prawników, którzy nie tracą w swojej pracy perspektywy
duchowego wymiaru ludzkiej egzystencji. W dobie narastania pogardy
dla najsłabszych, akceptacji aborcji i eutanazji, a także perspektywy
zatrważających eksperymentów genetycznych, ważny jest głos lekarzy,
pielęgniarek, położnych, którzy uznają niepodważalną wartość ludzkiego
życia od poczęcia do śmierci.
Stowarzyszenia zawodowe wypowiadają się publicznie w
ważnych kwestiach zawodowych, organizują sesje naukowe, dni skupień
i rekolekcje dla swoich członków. Katolickie Stowarzyszenie Filmowe
im. św. Maksymiliana Kolbego od wielu lat organizuje festiwal filmów
religijnych, natomiast Stowarzyszenie Wydawców Katolickich - targi
książki religijnej, które na trwałe wpisały się już do kalendarza
wydarzeń kulturalnych w kraju.
Nowa wiosna w Kościele
Różnorodność ruchów i stowarzyszeń katolików świeckich zadziwia i fascynuje każdego, kto styka się z tym aspektem życia Kościoła w Polsce. Jan Paweł II mówi o "nowej wiośnie" zrzeszeń w Kościele. Do przedstawicieli ruchów i stowarzyszeń, którzy przybyli na kongres i spotkanie do Rzymu w maju 1998 r., Papież powiedział: "Samo wasze istnienie jest hymnem na cześć wielokształtnej jedności, zgodnej z zamysłem Ducha Świętego, i daje o niej świadectwo. W tajemnicy komunii Ciała Chrystusa jedność nie oznacza nigdy szarej jednolitości i nie zaprzecza różnorodności, podobnie jak wielokształtność nie może prowadzić do izolacji i rozproszenia".
Pisząc artykuł korzystałem z materiałów własnych oraz KAI.