Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a ostatnio coraz częściej e-maile, są świadectwem głębokiego zaufania, jakim darzą nas Czytelnicy. Dzieląc się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragniemy, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomnienie o moim Tatusiu

„Słowa uczą, przykłady pociągają” - tę łacińską sentencję chciałoby się zacytować, czytając wspomnienie ks. Władysława Łukasika SCJ o zmarłym przed 70 laty Ojcu. Był wiejskim kowalem i człowiekiem wiary: śpiewał pieśni religijne i patriotyczne, prowadził modlitwy przy zmarłych, nie kalał pięknej mowy przekleństwami. Zapewne także w wielu innych sytuacjach dawał świadectwo swojego chrześcijaństwa. Przykłady pociągają - ks. Łukasik wspomina w liście do Redakcji, że z siedmioroga rodzeństwa czworo poświęciło się życiu zakonnemu. A oto jego wspomnienie o Ojcu tej rodziny.

Pamiętam starą drewnianą kuźnię i pracującego w niej Tatusia, słyszę dźwięk kowadła bitego młotkiem bądź to jako samodzielne, nierówne uderzenia w formowane na gorąco żelazo, bądź jako uderzenia do taktu i miłego brzmienia dźwięków dużego młota, którym ktoś inny bił w żelazo, a tatuś małym młotkiem bił tylko w kowadło, by tworzyć charakterystyczną dla każdego kowala melodię. Bo Tatuś lubił melodię, i tę wybijaną młotkiem o kowadło, i melodię jako muzykę i śpiew. Śpiewał dużo i pięknie. Znał dużo pieśni religijnych i patriotycznych, kilka z nich nawet sam ułożył, kolęd i pastorałek miał nieprzebrany wybór. Był on także oficjalnym „śpiewakiem”, czyli osobą prowadzącą modlitwy i pieśni przy zmarłym w jego domu i przy wyprowadzaniu zwłok z domu, gdyż dawniej rzadko czynił to kapłan. Kapłan wychodził tylko na ustaloną odległość i wprowadzał trumnę ze zwłokami do kościoła. Być może zamiłowanie do pieśni pochodziło z jego poetyckiej duszy, bo jego sposób mówienia i pisania miał w sobie dużo piękna i poezji, mimo że ojciec pochodził ze wsi, był właścicielem nieco ponadhektarowego poletka. Umiał jednak pięknie mówić i pisać. Nawet wykształceni ludzie, otrzymując jego listy, szczególnie te z życzeniami, długo zachowywali je na pamiątkę i by pokazać innym, jak piękne otrzymali życzenia. Piękne one były w treści i formie, a nawet w szacie zewnętrznej, bo na całą okolicę nikt nie miał tak pięknego i ozdobnego pisma.
Przy tak pięknym jego słowie - zarówno mówionym, jak i pisanym - naturalne wydaje się to, że nie słyszało się z jego ust przekleństw czy brzydkich słów. Nie pamiętam ani jednego jego przekleństwa, choć warunki życia układały mu się różnie, a sytuacji, w których ludzie zazwyczaj przeklinają, z pewnością i jemu nie brakowało.
Ukoronowaniem tej szlachetności w słowie niech będzie fakt, że i ostatnie jego słowa były słowami modlitwy, modlitwy śpiewanej, kolędy. Zmarł w okresie kolędowym, ostatniego grudnia 1941 r., tuż przed południem, prawie z kolędą na ustach. Jeszcze kilka minut przed śmiercią kolędował. Pamiętam to dobrze. Ufam, że tę jakby niedokończoną kolędę pomogli mu dokończyć aniołowie z mnóstwem zastępów niebieskich, o których wspomina Ewangelia wg św. Łukasza przy opisie Narodzenia Jezusa, iż śpiewały nad betlejemską stajenką, być może podobną do drewnianej kuźni Tatusia.

Ks. Władysław Łukasik SCJ

Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
redakcja@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież spotkał się ze 100 księżmi z diecezji rzymskiej

2024-05-03 20:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Papież Franciszek udał się do historycznej bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego na spotkanie z księżmi posługującymi w centrum Rzymu. Księża z 38 parafii diecezji rzymskiej spotkali się z papieżem w historycznej bazylice, w której znajdują się relikwie Krzyża Świętego.

Papież przybył punktualnie o 16.00. Pozdrowiła go po drodze niewielka grupa wiernych, zgromadzonych już od godziny 15.00.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

Karol Porwich / Niedziela

- Maryja Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć jej macierzyńskiej opiece, przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Wieczorna Eucharystia pod przewodnictwem abp Wacława Depo, metropolity częstochowskiego oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych o. Samuel Pacholski, przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję