W kościele w ławce obok małego Krzysia siedzi starsza kobieta. Zbliża się kościelny z tacą. Kobieta zaczyna nerwowo przetrząsać torebkę. Chłopiec trąca ją w bok i szepcze:
- Niech pani weźmie moją dychę, a ja się schowam pod ławkę.
(R.)
Pomóż w rozwoju naszego portalu