Stoją opuszczone, całkiem zapomniane. Czasem tylko ktoś przyjdzie i wyrwie trochę chwastów zarastających pomniki. Tak wygląda wiele polskich cmentarzy za wschodnią granicą. Znaleźli się jednak ludzie, którzy chcą je dosłownie ocalić od zapomnienia
Portal: nieobecni.com.pl początkowo był właśnie projektem dokumentującym stare polskie cmentarze na dawnych Kresach. - Na Kresy jeżdżę od 20 lat - mówi Piotr Ferenc-Chudy, dziennikarz i współzałożyciel portalu. - Cmentarze jednak zawsze robiły na mnie przygnębiające wrażenie. Mało kto tam zagląda. Stoją i niszczeją. Zacząłem robić zdjęcia - i tak to się zaczęło.
II wojna światowa zmusiła dziesiątki tysięcy ludzi do ucieczki z rodzinnych stron, dziesiątki tysięcy zostało przesiedlonych, setki tysięcy zginęło. Wszyscy zostawili po sobie ślady w postaci grobów na cmentarzach. Ci, którzy przyszli na ich miejsce, mają już własne nagrobki, nie są niczym związani z poprzednikami. O groby przodków Polacy mogli zadbać więc dopiero po rozpadzie ZSRR. Ale i dziś często jest to trudne. Tysiąc kilometrów to zbyt dużo dla starszych ludzi. Do tego dochodzi koszt wizy na Białoruś czy Ukrainę, a trzeba pamiętać, że w tym pierwszym przypadku mogą być problemy z jej uzyskaniem. Codziennie znikają kolejne pomniki, rozkradzione albo rozpadające się ze starości.
- Dlatego naszą ambicją była przede wszystkim dokumentacja tego, co ocalało. Z czasem doszły cmentarze wojenne w Polsce i za granicą, i jeszcze groby Polaków zmarłych na obczyźnie - mówi Ferenc-Chudy. - Wraz z Pawłem Kukizem zaczęliśmy stronę rozbudowywać.
Na portalu pośród 13 tys. grobów znajdziemy nagrobki wybitnego polskiego malarza Aleksandra Gierymskiego pochowanego na Campo Verano w Rzymie, historyka Szymona Askenazego, który spoczął na warszawskim Cmentarzu Żydowskim, Stanisława Dydo ps. Zbroja, żołnierza antykomunistycznego podziemia, zamordowanego i pochowanego we Wrocławiu, czy wreszcie sarkofagi polskich królów. Zalogować się i zapalić wirtualną lampkę może każdy - całkowicie za darmo.
Każdy może też wysłać do administratora zdjęcia grobu swojego bliskiego. Jedyne wymogi to dodatkowe zdjęcia ogólne cmentarza i zbliżenia samego grobu.
- W bazie znajduje się 30 tys. grobów czekających na zamieszczenie na stronie. Z czasem wszystkie zostaną tam zamieszczone. Nie zawsze jednak administratorzy posiadają pełne dane, np. brakuje zdjęć samego cmentarza. Dlatego jeśli ktoś chciałby w ten sposób uczcić swojego bliskiego zmarłego albo uzupełnić bazę zapomnianych grobów, musi pamiętać, że potrzebna jest pełna dokumentacja, a w razie nieczytelności inskrypcji na zdjęciu - jej opis.
Dnia 15 kwietnia br. zaopatrzony Świętymi Sakramentami w 92. roku życia odszedł do Pana śp. Franciszek Ryś, Tato kardynała Grzegorza Rysia, metropolity łódzkiego.
Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.
Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.
Katecheza dotyczy nie tylko dzieci i młodzieży. Jak wskazuje papież Franciszek, dotyczy wszystkich wiernych, całego Kościoła. Dlatego oprócz lekcji religii w szkole, katecheza powinna być też obecna w parafii - zwraca uwagę bp Artur Ważny, przewodniczący Roboczego Zespołu ds. Katechezy Parafialnej. W rozmowie z KAI bp Ważny mówi o tym, co już się udało zrobić w ramach powołanego niedawno zespołu oraz jakie są jego dalsze plany.
Maria Czerska (KAI): W ostatnim czasie w mediach pojawiały się informacje, że od 2026 r. katecheza wraca do salek parafialnych i że ten proces koordynuje Ksiądz Biskup.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.