Reklama

Gross znów kłamie

Jan Tomasz Gross już dawno zyskał sobie w polskich kręgach patriotycznych zasłużone miano niestrudzonego wroga Polski i Polaków, hochsztaplera i oszusta. Niewiele osób wie, że antypolskie fałsze Grossa już wiele lat temu zaczęły prowokować bardzo ostre riposty ze strony wybitnych Polaków, szczególnie zasłużonych dla budowy mostów między Polakami a Żydami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszy poznał się na Grossie Stefan Korboński, niegdyś jeden z przywódców Polskiego Państwa Podziemnego (były delegat Rządu RP na Kraj), wyróżniony w 1980 r. przez Yad Vashem odznaczeniem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Już w 1981 r. Korboński bardzo ostro napiętnował różne kłamstwa Grossa na łamach „Zeszytów Historycznych” (zeszyt 59), związanych z paryską „Kulturą”. Korboński szczególnie mocno polemizował z ujawniającym się w książce Grossa oskarżaniem całego narodu polskiego o antysemityzm i obojętność wobec zagłady Żydów. Podsumowując swe krytyczne uwagi, Korboński napisał, że prof. Gross włączył się do grona tych autorów amerykańskich, „którzy za swój święty obowiązek uważają obciążanie narodu polskiego niepopełnionymi winami” (podkr. - J.R.N.). Korboński wystąpił z krytyczną oceną wymowy „pisarstwa” Grossa również w wydanej w 1989 r. w Nowym Jorku książce: „The Jews and Poles in World War II”. Korboński zaliczył Grossa do tych przybyszów z Polski do USA, którzy uznali, że oskarżenie Polaków o antysemityzm, a nawet współpracę z Niemcami „przyniesie im korzyści osobiste” (według polskiego wydania wspomnianej książki Korbońskiego pt. „Polacy, Żydzi i Holocaust”, Warszawa-Komorów 1999, s. 105, 106, 111).
Warto tu jeszcze dodać coś, czego, o ile wiem, nikt jeszcze przede mną nie przypomniał. Otóż na Grossie poznał się redaktor naczelny paryskiej „Kultury” Jerzy Giedroyc, intelektualista tak bardzo zaangażowany w dialog polsko-żydowski. Już 3 kwietnia 1981 r. Giedroyc pisał w liście do Jana Nowaka-Jeziorańskiego, że: „J.T. Gross i jego żona to osoby nafaszerowane kompleksami, a ich wykłady «uniwersyteckie» mają w kraju (poza kręgiem ich przyjaciół) jak najgorszą opinię” (podkr. - J.R.N.). W 1987 r. z krytyką tekstu Grossa wystąpił historyk Władysław Teofil Bartoszewski, syn Władysława Bartoszewskiego, wykładający historię na Uniwersytecie w Oxfordzie. W tekście publikowanym na łamach rocznika stosunków polsko-żydowskich „Polin” (Oxford 1987, t. II, s. 399-403) W. T. Bartoszewski zarzucił Grossowi świadome zniekształcanie tekstów, by oczernić Polaków i przedstawić jako antysemitów.

Reklama

Gross jako oręż dla „ograbienia Polaków”

W 1998 r. doszło po raz pierwszy do publicznego zdemaskowania intencji, jakimi kieruje się J.T. Gross w swych antypolskich publikacjach. Dokonał tego na łamach krakowskich „Arcanów” (nr 5/1998) słynny polski naukowiec z USA - prof. Iwo Cyprian Pogonowski. Akcentował on jasno, bez ogródek, że prawdziwym celem Grossa jest „stwarzanie mitów o udziale narodu polskiego w zagładzie Żydów. Łatwiej jest ściągać odszkodowanie od winnych niż od współofiar (...). Propaganda Grossa pomaga skrajnym ugrupowaniom żydowskim w ich próbach wymuszania od rządu polskiego haraczu za zbrodnie dokonane w Polsce przez Niemców, Sowietów i zwykłych kryminalistów” (podkr. - J.R.N.).
Z podobnie ostrym i jednoznacznym obnażeniem faktycznych intencji Grossa wystąpił znakomity żydowski uczony ze Stanów Zjednoczonych prof. Norman Finkelstein. W książce „Przedsiębiorstwo holocaust” (polski przekład Warszawa 2001, tłum. M. Szymański, s. 193, 198, 200, 201) prof. Finkelstein pisał m.in.: „(...) Chciałbym też przyjrzeć się spostrzeżeniom Grossa na temat odszkodowań za holocaust, aby wykazać, iż jego fałszywe poglądy wspierają grabieżcze zamiary «przedsiębiorstwa holocaust» wobec Polski (...). Z błogosławieństwem Grossa, «Sąsiedzi» stali się kolejnym orężem «przedsiębiorstwa holocaust» w jego dążeniu do ograbienia Polski (...). Tak naprawdę zaś mamy tu do czynienia ze zwykłym chuligaństwem «przedsiębiorstwa holocaust» (…). Gross przekonuje, że «musimy być przygotowani do zwrotu mienia», że «będziemy musieli zapłacić za moralny upadek pokolenia naszych przodków» itp. «My»? Od trzydziestu lat Gross mieszka w Stanach Zjednoczonych. Ma amerykańskie obywatelstwo i wykłada na prestiżowym amerykańskim uniwersytecie. Jakież to ofiary poniesie więc, gdy «przedsiębiorstwo holocaust» doprowadzi Polskę do bankructwa?”. Wg prof. Finkelsteina, żądania amerykańskich Żydów wobec Polski sięgają sumy 65 miliardów dolarów. Bagatelka. Niektórzy z bogatych Żydów amerykańskich uspokajają nas jednak, żebyśmy nie bali się tak wielkiej kwoty, bo wielkodusznie rozłożą nam jej spłatę na raty (!).
Do tych uwag prof. Finkelsteina warto dodać jeszcze jeden ważny fakt. Aby lepiej spełniać swoje zadanie w sferze wymuszenia ogromnego haraczu na Polsce, Gross w ostatnich latach ciągle występuje publicznie jako Polak pokornie samobiczujący się za rzekome polskie zbrodnie. A przecież jeszcze na początku lat 90. tenże Gross wciąż akcentował swą żydowską narodowość. W maju 1990 r. był np. sygnatariuszem deklaracji „grupy żydowskich intelektualistów z 9 krajów” - tzw. deklaracji z Yarnton (por. tekst tej deklaracji i listę jej sygnatariuszy z Grossem na 4. miejscu - J. R. Nowak: „Sto kłamstw J.T. Grossa”, Warszawa 2001, s. 299). Ciekawe, ile jeszcze razy Gross będzie zmieniał swą narodowość w zależności od potrzeby chwili? Był Żydem, teraz jest Polakiem, potem będzie Eskimosem, Japończykiem etc.
Stopniowo coraz większa liczba krytyków Grossa zwracała uwagę na jego skrajną tendencyjność, ewidentne zafałszowania i fatalne braki warsztatu naukowego. Można by tu przytoczyć wielu znaczących autorów, począwszy od ks. prof. W. Chrostowskiego, prof. T. Strzembosza, prof. M. K. Dziewanowskiego, prof. I. C. Pogonowskiego, prof. A. Nowaka, prof. J. Radziłowskiego, prof. R. C. Lukasa, prof. B. Wolniewicza, prof. K. Kawalca, prof. T. Szarotę, prof. R. Dybczyńskiego, prof. R. Bendera, prof. Z. Musiała po słynną polską patriotkę żydowskiego pochodzenia D. Kacnelson, dr. B. Musiała z Niemiec i mec. R. Tyndorfa z Kanady. Przypomnę, że nawet w tak niegodnie wysławiającym Grossa „Tygodniku Powszechnym” ukazały się 28 kwietnia 2002 r. bardzo krytyczne słowa o Grossie w wywiadzie prof. Tomasza Szaroty. Powiedział on m.in.: „Gross (...) nie ma fachowego przygotowania do napisania pracy historycznej, spełniającej wymagania warsztatowe tej dyscypliny. On jest socjologiem i nigdy nie nauczył się warsztatu historyka: poszukiwania źródeł, ich oceny. Tymczasem nasze, tzn. historyków, zarzuty i uwagi krytyczne, odczytuje jako przejaw zakorzenionego w Polakach antysemityzmu”. No cóż, głośny publicysta emigracyjny Karol Zbyszewski pisał kiedyś: „Im głupszy Żyd, tym bardziej dopatruje się wszędzie antysemityzmu”.
Warto przypomnieć jakże celne podsumowanie „naukowych dokonań” J. T. Grossa, które wyszły spod pióra b. współprzewodniczącego Rady Chrześcijan i Żydów - ks. prof. Waldemara Chrostowskiego w 2009 r.: „Używanie słowa «prawda» w kontekście nawiązywania do Grossa jest obraźliwe dla pojęcia prawdy (podkr. - J.R.N.). Przerażające jest, że to, co pisze Gross, zostało opublikowane w wydawnictwie, które deklaruje się jako polskie i katolickie (...), nie mam ochoty polemizować z Grossem i jego poplecznikami. Proponują oni poziom, na którym nie potrafię się poruszać, bo jest to zadanie dla psychologa, a nie dla teologa czy historyka. Właśnie psycholog powinien badać pobudki i motywy tak mocnego zakłamania, a może samozakłamania, oraz tak silnych antypolskich fobii (podkr. - J.R.N.). (...) Dzisiaj, niestety, wiele środków przekazu pełni rolę złych treserów psów. Przecież Gross nie nabrałby tak wiatru w żagle, gdyby nie był hołubiony, nagradzany w świetle jupiterów” (cyt. za: „Kościół, Żydzi, Polska”, rozmowa G. Górnego i R. Tichego z ks. W. Chrostowskim, Warszawa 2009, s. 104, 106).
Jakże aktualne są te słowa ks. prof. Chrostowskiego właśnie dziś, gdy rozpoczęto kolejną medialną wrzawę reklamową na rzecz mającego się ukazać za kilka miesięcy w „Znaku” nowego, obrzydliwego, antypolskiego paszkwilu Grossa pt. „Złote żniwa”.

Najnowszy paszkwil Grossa

W 2001 r. napisałem sporo tekstów w „Niedzieli” na temat stu kłamstw Grossa w jego paszkwilanckich „Sąsiadach”. Z kolei w 2006 r. obnażałem rozliczne kłamstwa Grossa w jego antypolskiej i antykatolickiej książce „Strach”. Przy omawianiu tej ostatniej książki jako jedyny z polskich krytyków Grossa zwróciłem uwagę na zastosowany przez niego skrajny typ ordynarnej manipulacji. Otóż polski przekład Grossa różnił się od angielskiego oryginału aż 100 stronicami tekstu! Autor pominął w języku polskim najbardziej kompromitujące antypolskie i antykatolickie brechty, którymi bez żenady raczył ignoranckich amerykańskich czytelników, niemających zielonego pojęcia o tym, co się działo w Polsce w czasie drugiej wojny światowej i w pierwszych latach powojennych. Dla przykładu - na s. 162 amerykańskiego wydania „Strachu” („Fear”, New York 2006) Gross oskarżył polskie duchowieństwo katolickie o dokonanie w czasie wojny „mordu rytualnego” na polskich dzieciach („«ritual murder» of Jewish children by Catholic clergy”). Gross pisał tam: „W sprawie oskarżeń o mord rytualny możemy wyraźnie rozpoznać odmienną praktykę, która nigdy nie była dyskutowana jako sporny problem stosunków katolicko-żydowskich. Mam tu na myśli «mord rytualny» na żydowskich dzieciach ze strony duchowieństwa katolickiego, dokonywany poniekąd za każdym razem, gdy żydowskie dziecko było chrzczone bez wyraźnego żądania czy upoważnienia od jego czy jej rodziców”. Przypomnijmy tu, że wiele żydowskich dzieci było podrzucanych nocą bezimiennie pod bramy polskich klasztorów, a biorący je na przechowanie polscy zakonnicy byli narażani na natychmiastową śmierć z rąk nazistowskich siepaczy w przypadku, gdyby znaleziono u nich choć jedno ukrywane żydowskie dziecko. Czyż nie jest więc przejawem skrajnego antykatolickiego fanatyzmu wysuwanie tak idiotycznych oskarżeń pod adresem duchownych, którzy z narażeniem własnego życia ratowali życie dzieciom żydowskim?! Nic dziwnego, że taką brednię, podobnie jak wiele innych, Gross wolał opuścić w polskim wydaniu swej książki.
Przestrzegam przed groźbą podobnego typu zafałszowań w przygotowywanym do druku amerykańskim i polskim wydaniu książki „Złote żniwa”. To, co zawiera się w niej w maszynopisie, przebija bzdurnością antypolskich i antykatolickich oszczerstw wszystkie dotychczasowe książki Grossa w języku polskim. Dość przypomnieć, że Gross posunął się do nieopartego na żadnych danych faktograficznych, dosłownie wyssanego z palca oszczerstwa, iż Polacy w czasie wojny wymordowali od stu do dwustu tysięcy Żydów. Znaczącą część książki stanowią oszczerstwa na temat polskiego duchowieństwa katolickiego. Gross powiela np. już raz obalone przeze mnie kłamstwo o tym, jakoby abp Adam Sapieha nigdy nie interweniował u generalnego gubernatora Hansa Franka w sprawie Żydów. Ciekawe, czy katoliccy wydawcy „Znaku”, któremu patronował kard. Sapieha, przynajmniej tym razem zdobędą się na usunięcie z książki Grossa fragmentu szkalującego wielkiego protektora ich instytucji. Osobnym niebywałym skandalem są zawarte w nowej książce Grossa liczne wręcz rasistowskie ataki na polską wieś i chłopstwo. Haniebne uogólnienia Grossa na temat polskich chłopów idą w parze z całkowitym pominięciem faktu, że tak wiele rodzin chłopskich straciło życie za ratowanie rodzin żydowskich. Wszystkie te sprawy omówię osobno w kolejnych krytycznych tekstach na temat fałszów nowego paszkwilu Grossa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

64. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie

2024-04-28 09:40

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Dokładnie teraz mija rocznica wydarzeń które przed laty poruszyły katolicką Polskę . Chodzi o obronę krzyża, którego mieszkańcy nowej, przemysłowej dzielnicy Krakowa postawili na miejscu budowy przyszłego kościoła. Zgoda na jego powstanie została wymuszona na komunistach w wyniku dwóch petycji , podpisanych w sumie przez 19 tysięcy osób.

Gdy rządy „komuny” trochę chwilowo zelżały nowy „gensek” kompartii Gomułka obiecał delegacji z Nowej Huty, że kościół powstanie. Jednak komuniści , jak zwykle nie dotrzymali słowa : cofnięto pozwolenie na budowę, a pieniądze ze składek mieszkańców Nowej Huty (a właściwie Krakowa bo dawali pieniądze również ludzie spoza nowego „industrialnego"osiedla”) zostały skonfiskowane.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Siejba Słowa na Peryferiach. Głos prawdy w erze dezinformacji

2024-04-29 08:46

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Ignacy Dec

siejba słowa na peryferiach

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Siejba słowa na peryferiach

Siejba słowa na peryferiach

"Życzę, aby Czytelnicy tych codziennych sentencji znaleźli coś dla siebie, co ich przybliży do Pana Boga i drugiego człowieka" – napisał bp Ignacy Dec w siódmym tomiku Siejby Słowa na Peryferiach.

W najnowszej publikacji bp Ignacy Dec zbiera swoje refleksje i myśli, które regularnie publikuje w przestrzeni medialnej, głównie na popularnej Platformie X, dawniej znanej jako Twitter. Siódmy już tom serii prezentuje Twitty z roku 2023, ukazujące się w postaci cyfrowej, a teraz zebrane i opublikowane w wersji papierowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję