Reklama

Alternatywy adwentowego człowieka

Wagabunda czy pielgrzym?

Adwent to czas wyborów. Najważniejszych wyborów, ponieważ dotyczą własnego życia. Iść do Betlejem czy uciekać od Nieskończonego. Uklęknąć przed żłóbkiem czy siedzieć przed telewizorem. Wyjść naprzeciw potrzebującego czy zabarykadować swoje serce. Czy…?

Niedziela Ogólnopolska 48/2010, str. 18

Graziako/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie człowieka jest pielgrzymowaniem - powtarzają chrześcijanie od wieków. Pielgrzymowaniem - to znaczy wędrówką w określonym celu. Wiem, skąd idę i dokąd podążam. Wiem, jak daleko jest jeszcze do celu. Ten cel to Królestwo Boże. Drogą do Królestwa jest wierność wartościom, drogowskazami - przykazania, a pieśnią pielgrzyma - modlitwa serca.
Ale nie tylko pielgrzym jest człowiekiem w drodze. Jest nim również wagabunda. Wagabunda to karykatura pielgrzyma. Wędruje znikąd donikąd. Na nic nie czeka. Nie jest posłuszny żadnym nakazom i nic go nie obowiązuje. Jest wolny. Tylko że jego wolność jest drogą donikąd. Współczesny wagabunda nie jest obdartym biedakiem. Elegancko ubrany, w dobrym samochodzie, używający pełni uroków życia, a jednak zmęczony bezsensem drogi. Obdarty z wartości, wykorzeniony z tradycji, siedzi na środku pustyni współczesnej cywilizacji z komputerem w ręku, przez Internet szuka kontaktu z podobnymi sobie zagubionymi ludźmi. Uciekł od Boga, uciekł od samego siebie. Wagabunda to styl życia zagubionego człowieka.
Mędrcy też byli ludźmi w drodze. Nie była to jednak droga wagabundy, lecz pielgrzyma. Dali się bowiem poprowadzić. Gwiazda, za którą szli, nie była celem, lecz drogowskazem. Pewnie osiągnęli w życiu bardzo wiele - tytuł magów, mędrców bądź królów wyraźnie to sugeruje. A jednak uznali, że jest mądrość większa od ich mądrości, że jest władza większa od ich władzy. Byli wolni, ale oddali tę wolność na służbę Prawdy, której szukali. Szukanie prawdy sprawia, że człowiek przestaje być wagabundą. Staje się pielgrzymem.
Wielu z nas prowadzi życie wagabundy. Krążymy wokół małych spraw, w bezsensie szukamy czegoś, co mogłoby przynieść smak pustynnemu życiu. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. I znów pojawi się gwiazda. Jest ona zaproszeniem, wezwaniem i obietnicą. Czy zechcę zaryzykować, czy zechcę postawić na szali własną wolność, aby z wagabundy stać się pielgrzymem?
Mędrcy doszli do Betlejem. Spotkali Jezusa, Światłość Odwieczną, która rozświetliła im serce. I więcej już nie szukali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Majowe drogi do nieba

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Margita Kotas

Bożena Sztajner

Ważne, by nie zostawiać drogi do świętości na ostatni etap życia, ale nauczyć się mówić Bogu „tak”, kiedy żyjemy na pełnych obrotach.

Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj! Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu – ciągle maj!”. Wyjątkowo karkołomnie fragmentem piosenki Kabaretu Starszych Panów rozpoczynam ten wstępniak. Karkołomnie, bo zdawać się może, że ten żartobliwy kuplecik nijak się ma do poważnych tematów, które w zdecydowanej większości podejmujemy na łamach Niedzieli. W większości, bo porcją „fioletowego humoru” obdarza nas w felietonie bp Andrzej Przybylski (s. 23). Konsekwentnie zatem w ten karkołomny sposób będę ten fragment piosenki kleić z bieżącym numerem, a w nim wszystko się w jakiś misterny sposób „samo” ze sobą klei.

CZYTAJ DALEJ

Św. Pius V

Antonio Ghislieri, zwany Aleksandrinus, urodził się 17 stycznia 1504 r. w Bosco Marengo w Piemoncie (Włochy). Drogowskazem jego całego życia była najdoskonalsza pobożność chrześcijańska.

Mając zaledwie piętnaście lat, przywdział habit dominikański. Został potem biskupem i kardynałem. Po śmierci Piusa IV wybrano go na papieża. Przybrał imię Piusa V. Od razu przystąpił do wprowadzania w życie uchwał zakończonego 3 lata wcześniej Soboru Trydenckiego. Pius V zwracał baczną uwagę, by do godności i urzędów kościelnych dopuszczać tylko najgodniejszych. Odrzucał więc stanowczo względy rodzinne, dyplomatyczne czy też polityczne. Przeprowadził do końca reformę w Kurii Rzymskiej. Papież starał się zaprowadzić ład także w państwie kościelnym. Za jego pontyfikatu 7 października 1571 r. cesarz Jan Austriacki odniósł pod Lepanto słynne zwycięstwo nad Turkami podczas jednej z najkrwawszych bitew morskich.

CZYTAJ DALEJ

Zastępca Przewodniczącego KEP: świat pracy zaniepokojony "zielonym ładem"

2024-04-30 18:39

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Celem nadrzędnym duszpasterzy ludzi pracy jest prowadzenie ludzi do zbawienia, oraz ciągłe przypominanie o godności pracy, o podmiotowości i o prawach pracowników - powiedział KAI abp Józef Kupny z okazji święta 1 maja. - Jeśli chodzi o dodawanie energii duchowej, to wsparcie duszpasterzy jest nieocenione - ocenił zastępca przewodniczącego KEP. Przyznał też, że w środowiskach pracowniczych widać niepokój związany ze spodziewanymi konsekwencjami "Europejskiego zielonego ładu".

Od 1955 roku 1 maja Kościół katolicki wspomina św. Józefa, rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję