Reklama

Wiara

X niedziela zwykła

Panie, pomóż mi, daj mi siłę pójść za Tobą!

Bóg niczego od nas nie oczekuje, ale jedynie tego, by pójść za Nim! Nie ważne są dla Niego nasze słabości czy grzechy, nasze zdrady czy potknięcia, nasze wcześniejsze kłamstwa czy niedotrzymane obietnice. Kiedy pójdę za Nim, On będzie umiał mnie uleczyć. Jest wszak boskim Lekarzem dusz ludzkich.

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» A on wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On, usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drodzy!

1. „Pójdź za Mną!” – powiedział Jezus. Skierował te słowa do Mateusza, poborcy podatków, człowieka materialnie majętnego, lecz o złej reputacji społecznej. Był urzędnikiem państwowym, wysługującym się okupantowi rzymskiemu, stąd poborców podatkowych nigdy nie darzono sympatią, tym bardziej tych wysługujących się wrogom ojczyzny. Ponadto ówczesny system podatkowy dawał celnikom okazję do wielu nadużyć.

Jezus każe mu odejść z komory celnej i pójść za Nim. Porzucić dotychczasowe zajęcie, tak czy inaczej dochodowe i udać się w drogę za Nim. Lecz – co dziwi – niczego w zamian mu nie obiecuje. Nic nie daje mu w miejsce tego, co każe zostawić. Czyż to nie dziwi? Jak człowiek rozsądny ma zostawić, bądź co bądź, dochodowy interes i pójść za kimś, stosunkowo obcym? Niesłychane! Nie do pojęcia w dzisiejszych kategoriach.

Podziwiamy odwagę Chrystusa, który powołuje do pójścia za sobą, niczego pozornie nie obiecując w zamian.

Podziwiamy również Mateusza, że wstał, zostawił wszystko i poszedł za Głosem, za Chrystusem. On po prostu „wstał i poszedł za Nim”.

Czy dzisiaj są jeszcze tacy, którzy dla Chrystusa, który pozornie nic nie obiecuje, zostawiają wszystko i idą za Nim? Czy są jeszcze tacy?

Reklama

Ale są też dzisiaj osoby, które z miłości do bliźniego – żony, męża, dzieci, przyjaciół – są gotowe zapomnieć o własnych interesach i przyjść z pomocą, kiedy bliźni jest w potrzebie, kiedy prosi o rozmowę czy radę, o chwilę, aby się wyżalić czy wygadać. Czy jestem gotów zostawić „wszystko” i poświęcić mu chwilę mojego cennego czasu?

Nigdy nie jest tak, że kto daje, niczego w zamian nie otrzymuje. Bywa, że ignoruje to, co otrzymuje, wszak zawsze coś zyskuje. Zależy to od inteligencji serca.

Także Mateusz otrzymał coś w zamian za komorę celną. Odzyskał siebie. Imię Mateusz nie należy do często spotykanych w Biblii. Pochodzi ono od hebrajskiego imienia Mataj lub Mattanja, co oznacza „dar Boga”. Darem, jaki Mateusz otrzymał od Boga, był on sam. Dał Bogu coś, stół do pobierania podatków, dochód z pracy, lecz w zamian odzyskał siebie. Został przywrócony na nowo do prawdziwego życia – duchowego, społecznego, do przyszłości.

Podziel się cytatem

Reklama

2. „Jezus siedział w domu za stołem”. Nie wiemy, co wydarzyło się w czasie, kiedy Mateusz opuścił komorę celną a chwilą, kiedy gościł Chrystusa w swoim domu. Czy rozmawiali ze sobą? Kto kogo zaprosił? Może Jezus wprosił się na ucztę do Mateusza? Jest to wielce prawdopodobne, wszak Mateusz nie czuł się godny przyjąć do domu Mistrza. Jego dom był uważany za mieszkanie grzesznika, stąd omijany przez tzw. prawych i szanowanych. Mateusz żył na marginesie życia tzw. „ludzi uczciwych”.

Reklama

Jezus musiał sam wprosić się na ucztę. Musiał wyrazić życzenie, by przyjść do jego domu.

Piękne wydarzenia należy świętować uroczyście. Jest to częścią integralną wielkiego dzieła. Takim było wybór nowej drogi przez Mateusza.

Reklama

Bóg nie karci, ale zaprasza. Nie powiedział Mateuszowi, że robi źle, ale zaprosił go, aby czynił coś innego, lepszego. Nie wypominał mu grzechów, ale mówił, aby więcej już nie grzeszył, nie zarabiał na ludziach, nie oszukiwał, ale przeciwnie, uczył ich życia szlachetnego.

Człowiek idzie przed samą wiarą. Tak samo, jak najważniejsza jest osoba, dopiero po niej idą jej idee. Potrzeba mądrości, aby oddzielić człowieka od grzechu; grzech należy piętnować i odrzucać, ale ratować człowieka.

Uczta, którą opisuje Ewangelia, to przedsmak uczty mesjańskiej. Jezus siedzi pośród tych, którzy chcą przyjść do Niego. Nikogo nie wyklucza, ale też nikogo nie zmusza do przyjścia.

Autor natchniony mówi, że „przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem”. Przy stole Chrystusa jest miejsce także dla celników i grzeszników, jeśli tylko chcą przyjść do Jezusa i zając przygotowane dla nich miejsce.

Nigdy nie brakuje miejsca przy Chrystusie. Brakuje jedynie chętnych, by je zajęli. On nikogo nie wyklucza, nikim nie gardzi, nikogo od Siebie nie oddala. Jest przy stole i cierpliwie czeka na każdego, kto pragnie się zbliżyć, aby wskazać mu należne miejsce. Sam zresztą powiedział: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.

Serce Boga jest większe od naszego serca. Jego wielkość, wrażliwość, miłość odbiegają od miar, jakie stosuje człowiek względem bliźniego. Ludzka wyrozumiałość ma się nijak do wyrozumiałości, jaką posiada Bóg dla nas. On wszystko przewyższa, co ludzkie. Prorok Izajasz przypomni słowa Boga: „Myśli moje nie są myślami waszymi” (Iz 55,8) – a więc to, co myśli o nas Bóg jest dalece inne od tego, co sami o sobie myślimy. Choćbyśmy doznali nie wiadomo jakich zranień, a nasze poczucie wartości leżało w gruzach, nie zmienia to naszej królewskiej tożsamości!

Reklama

Bóg nie patrzy na to, co człowiek robi, ale czym bije jego serce, jakie są jego pragnienia, za czym tęskni. Często bywa, że ktoś jest zmuszony do robienia czegoś, czego nie kocha, że wykonuje pewne zawody, bo musi z czegoś żyć, modli się jednak, aby Pan dał nam coś innego, lepszego, za czym tęskni serce.

Podziel się cytatem

Reklama

3. Nikt nie może sobie „zasłużyć” na Boga. Człowiek nigdy nie będzie mógł powiedzieć, że jest godny Boga, bo żyje dobrze. Boga możemy jedynie przyjąć. Nigdy też nie odwdzięczymy Mu się za to, co dla nas robi. Jesteśmy i zawsze będziemy Jego dłużnikami.

Reklama

Bóg niczego od nas nie oczekuje, ale jedynie tego, by pójść za Nim! Nie ważne są dla Niego nasze słabości czy grzechy, nasze zdrady czy potknięcia, nasze wcześniejsze kłamstwa czy niedotrzymane obietnice. Kiedy pójdę za Nim, On będzie umiał mnie uleczyć. Jest wszak boskim Lekarzem dusz ludzkich.

Panie, pomóż mi, daj mi siłę pójść za Tobą! Rozjaśnij drogi mojego życia, abym szedł za Tobą!

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

2023-06-09 09:34

Oceń: +39 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Albowiem uczynił cuda

Niedziela Ogólnopolska 41/2022, str. 18

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Znamy zapewne definicję cudu. Sami też na różne sposoby interpretujemy wydarzenia i sytuacje, które nas spotykają, niektórym z nich przypisujemy nadprzyrodzoność. Nieraz mówimy o szczęściu czy bardziej młodzieżowo: o farcie, gdy wychodzimy cało z różnych opresji czy wypadków – uznajemy wówczas, że to przypadek albo właśnie cud. Cuda zbliżają nas do Boga i utwierdzają w wierze albo jeszcze bardziej zatwardzają nasze serce i zamykają na Boga, jak stało się to chociażby z sercem faraona wobec znaków, które czynił Bóg przez Mojżesza, o czym czytamy w Starym Testamencie. Cuda są ukazane zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie. Żydzi wręcz oczekiwali znaku od Jezusa, chcieli, aby uwiarygodnił swoje głoszenie Dobrej Nowiny. Czas, miejsce i osoby, które doświadczają cudów, dla nas są tajemnicą i są znane jedynie Bogu.

CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Włoszczowska

Niedziela kielecka 18/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

Matka Boża

Autorstwa Mqrcin79 - Praca własna, commons.wikimedia.org

Po raz pierwszy na kartach historii Włoszczowa pojawiła się w 1154 r., kiedy to Henryk Sandomierski przekazał Joannitom z Zagości małą wieś o nazwie Vloszczova. Miejscowość przechodziła z rąk do rąk, by w XVI wieku trafić w posiadanie możnego rodu Szafrańców.

Od połowy tego wieku notuje się wzrost znaczenia Włoszczowy. Dzięki Hieronimowi Szafrańcowi, staroście chęcińskiemu, w 1539 r. król Zygmunt I Stary nadaje jej prawa miejskie. Włoszczowa rozwija się, lecz nie jest to rozwój gwałtowny. Na początku XIX wieku jest znowu wsią, a utracone prawa miejskie w latach insurekcji kościuszkowskiej odzyskuje w 1815 r. Kilkadziesiąt lat później, w 1867 r., staje się centrum utworzonego powiatu. Szybko zwiększa się liczba mieszkańców, wśród których znaczny procent to Żydzi. Według ks. Jana Wiśniewskiego „Nad szarzyzną małomiasteczkowych domów góruje tu starożytna świątynia i nowozbudowany gmach miejscowego gimnazjum”. Aż trudno uwierzyć, że jeden z takich szarych małomiasteczkowych domów był miejscem, w którym nastąpiły wydarzenia na trwale zmieniające historię miejscowości. Aby je poznać, trzeba cofnąć się kilkaset lat.

CZYTAJ DALEJ

Bp Lechowicz apeluje o modlitwę w intencji rannego żołnierza

2024-05-29 09:24

[ TEMATY ]

bp Wiesław Lechowicz

Karol Porwich/Niedziela

Biskup polowy Wiesław Lechowicz zaapelował o modlitwę w intencji rannego żołnierza, za wstawiennictwem bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. „We wspomnienie bł. kard. Stefana Wyszyńskiego prośmy za jego wstawiennictwem Boga o zdrowie dla rannego żołnierza, który stał na granicy naszego kraju”, czytamy na portalu X (dawniej Twitter). Tweet został opublikowany wieczorem we wtorek.

Do ataku, w wyniku którego ranny został żołnierz, doszło wczoraj ok. godz. 4.30 w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie). Wojskowy miał powstrzymywać migranta przed przekroczeniem granicy i wtedy miał zostać zaatakowany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję