W Wielkiej Brytanii burzę wywołały zapowiedzi reklamy aborcyjnej w telewizji. Od 24 maja emitowała je komercyjna Channel 4 na zamówienie Marie Stopes International - informowały media, w tym serwis „Independent Catholic News”. Protestowali zarówno obrońcy życia, jak i biskupi z Konferencji Episkopatu Anglii i Walii. Ci pierwsi przede wszystkim pytali, skąd organizacja, która twierdzi, że jest organizacją „non profit”, ma tak znaczną sumę pieniędzy, aby wyprodukować, a później zapłacić za czas antenowy w dużej ogólnokrajowej telewizji. Obrońców życia na to nie stać - podkreślili. Angielscy i walijscy biskupi w specjalnym oświadczeniu pisali przede wszystkim o szkodzie, jaką reklama może wyrządzić kobietom. - Aborcja nie jest usługą - podkreślili hierarchowie - a jej reklama szkodzi kobietom, do których jest skierowana, zachęcając je do szybkiego podjęcia decyzji, która jest nieodwołalna i wyciska na kobietach niezapomniane piętno. W obliczu takiego zagrożenia biskupi wezwali organizacje zajmujące się doradztwem dla kobiet, aby zintensyfikowały swoją działalność w celu ograniczenia negatywnych skutków strasznej reklamy.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu