21 marca w parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Częstochowie biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski przewodniczył Mszy św. w ramach tych wielkopostnych modlitw.
Zgromadzonych wiernych parafii i gości przyjezdnych serdecznie przywitał ks. Bernard Kozłowski, proboszcz parafii.
Na początku homilii bp Przybylski stwierdził, że chrześcijanie uczęszczający na nabożeństwa do kościoła są również samym Kościołem. Ta ważna uwaga została sformułowana wobec opinii, że wystarczy wierzyć w Boga, a niekoniecznie należy nawiedzać świątynie.
Następnie biskup przywołał widzenie proroka z Księgi proroka Ezechiela o wodzie wypływającej spod progu świątyni, która kieruje swój nurt na pustynię; a tam, gdzie woda dotrze, pustynia ożywia się i staje się ogrodem. – Z wnętrza świątyni wypływa źródło łaski uświęcającej – woda potrzebna do życia duchowego (sakramenty), i to jest pierwszy powód, dlaczego mamy nawiedzać świątynię – nauczał.
Kolejny biblijny obraz, jaki przywołał, został wzięty z Ewangelii według św. Jana o uzdrowieniu chorego przy sadzawce Betesda. Jest to obraz uzdrawiającej mocy Kościoła, bo przecież mówimy na Mszy św. wobec Jezusa ukrytego w Eucharystii, że nie jesteśmy godni, aby On do nas przyszedł, ale wystarczy jedno Jego słowo, byśmy byli uzdrowieni. – Kościół to miejsce, gdzie Bóg nas uzdrawia – zakończył ten wątek homilii bp Przybylski.
W drugiej jej części celebrans zwrócił uwagę, że jesteśmy w Kościele Panu Bogu bardzo potrzebni, by czerpiąc ze źródła wody żywej, zanieść ją ludziom żyjącym na pustyniach duchowych; to jest wielkie zadanie dzielenia się łaskami danymi od Boga. Następnie podkreślił, że zobowiązaniem świadomych chrześcijan i odpowiedzialnych wobec Boga i bliźnich jest niezamykanie się we własnym gronie; świat potrzebuje świadectwa chrześcijan. – W Polsce jest coraz więcej pustyni, a w Częstochowie już ok. 80% ludzi nie przychodzi w niedzielę do kościoła – zaznaczył biskup pomocniczy i ostrzegł (na sposób teologiczny), że miejsce, które przejmuje pustynia, staje się miejscem dzikim, surowym i demonicznym.
Reklama