Reklama

Niedziela Wrocławska

Stop starości bez radości

To niesamowicie pozytywny projekt mający na celu przeciwdziałanie samotności osób starszych. Za jego powstaniem stoi grupa młodych ludzi.

Archiwum organizatorów

Spotkania to czas zabawy i integracji

Spotkania to czas zabawy i integracji

Wiktoria Bijak, Maja Rząsa, Kinga Cencelewicz, Henryk Kempiński, Jan Kochan, Jakub Ziaja, Mateusz Łopuszniak, Paweł Rusak, Patryk Szewczyk, Oskar Lech są uczniami kl. IIIf V Liceum Ogólnokształcącego im. Jacka Kuronia we Wrocławiu. Młodzi odwiedzają kluby seniora i wiejskie świetlice na Dolnym Śląsku, spotykając się z ludźmi starszymi, którym pokazują świat cyfryzacji, grają z nimi w kalambury, bingo, rozmawiają. Dzielą się swoją młodzieńczą energią i wprowadzają radość w codzienność osób starszych.

Geneza projektu

Poprzez projekt uświadamiają również swoich rówieśników, jak ważny jest regularny kontakt z ich dziadkami. – Idea projektu „Stop starości bez radości” ma początek u mojej babci, która zmaga się z tym problemem, bo jest wśród osób starszych. Babcia jest przyzwyczajona do tego, że u nas w domu zawsze było dużo ludzi. Teraz została sama i źle to wpływa na jej zdrowie – mówi o genezie pomysłu Wiktoria Bijak. – Jeśli chodzi o naszą grupę, to tworzymy ją w 10 osób i tworzymy projekt w dwóch formatach. Pierwszy to kampania społeczna – działamy w mediach społecznościowych, roznosimy ulotki, plakaty. Drugi to wydarzenia publiczne – jeździmy do domów opieki, klubów seniora, świetlic wiejskich, gdzie zbieramy osoby starsze i integrujemy je ze sobą, organizując jakieś wydarzenia. Uczymy ich też obsługi urządzeń elektronicznych. I być może już później się z nimi nie spotkamy, ale dzięki temu jednemu spotkaniu oni się integrują i pojawia się uśmiech na ich twarzach. Myślę, że to działa – uśmiecha się Wiktoria.

Licealiści odwiedzili już kluby seniora w Kątach Wrocławskich i Pietrzykowicach. Prowadzą też spotkania w szkołach, gdzie opowiadają o rodzajach samotności, sytuacji osób starszych i o swoim projekcie, próbując włączyć w niego kolejnych młodych ludzi. – Robiliśmy spotkania głównie w liceum i jednej Szkole Podstawowej, gdzie mieliśmy kontakt ze starszymi dziećmi. I były to osoby, które już rozumieją, czym jest samotność i wiedzą, jak ich babcie, czy dziadkowie się czują. Oni też chcą działać a później po spotkaniu np. dzwonili częściej do swoich dziadków – mówi Wiktoria.

Reklama

Obopólna korzyść

Zauważa też, że projekt to obopólna korzyść, bo np. poprzez zabawę seniorzy mogą wkroczyć w świat cyfryzacji, trochę dla nich obcy, a wolontariusze mogą usłyszeć niesamowite historie z ich życia. – Starsi ludzie opowiadają wiele ciekawych historii i mają one dla nas, młodych, dużą wartość. Dowiadujemy się np. jak kiedyś się żyło bez elektroniki, jakie były lektury szkolne, jak wyglądała nauka w szkołach. Słuchamy tego z dużym zainteresowaniem. Nawet nasi znajomi często do nas podchodzili i zgłaszali się jako wolontariusze do tych naszych wydarzeń, bo jest to fajna rzecz. Warto sobie i innym uświadomić jaką istotną rolę osoba starsza pełni w rodzinie. Dziadkowie są skarbnicą wiedzy, tradycji i pamięci o historii – mówi Wiktoria i podkreśla, że seniorzy są bardzo otwarci na takie spotkania. – Oni są chętni do zabaw, do tego, żeby przychodzić, integrować się. Ale np. w mniejszych miejscowościach nie ma na to funduszy i przez to, że Gmina nie może sobie na to pozwolić, nie organizuje dla nich takich rzeczy. A kiedy seniorzy spotykają się z nami, to widać, że bardzo się cieszą, chętnie grają w te różne gry. Nawet gdy robiliśmy karaoke, to wszystkie Panie śpiewały – opowiada Wiktoria.

Dalej i więcej

Młodzi ludzie chcą działać dalej. Nawiązali już kontakt z prezydentem miasta Jackiem Sutrykiem. – Chcielibyśmy robić większe wydarzenia w mniejszych miejscowościach, ponieważ tam nie ma środków na to. Może jakieś koncerty, może koła teatralne, albo koła czytelnicze. Coś takiego, aby faktycznie jeszcze więcej działać i jeszcze więcej dać – dzieli się Wiktoria.

Reklama

Na profilu społecznościowym akcji czytamy: „Co trzeci Polak powyżej 74 roku życia mieszka sam. W 2021 r. u 42 proc. badanych osób w wieku powyżej 85 lat zaobserwowano objawy depresji. 55,5 proc. osób w wieku 60+ uważa samotność za problem w sferze psychicznej napotykający osoby starsze. 33 proc osób 60+ najbardziej w swojej starości obawia się samotności.”

Młodzi zauważają, że powody takiej sytuacji są różne: utrata małżonka, przejście na emeryturę czy choroba, które często prowadzą do społecznej izolacji i rodzą kolejne problemy. Dlatego apelują o częstszy kontakt z dziadkami i zachęcają do śledzenia i włączania się w akcję, którą z powodzeniem zainicjowali.

2023-03-21 18:19

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#LudzkieSerceBoga: Bliższy mi, niż ja sam sobie. Gospodarz mnie samego

2023-06-05 21:00

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Fot. Graziako

Jasna Góra, Kaplica Serca Pana Jezusa (Kaplica Jabłonowskich)

Jasna Góra, Kaplica Serca Pana Jezusa (Kaplica Jabłonowskich)

Serce Jezusa, świątynio Boga; przybytku Najwyższego… Na pierwszy rzut oka te dwa wezwania wydają się mówić zasadniczo o tym, co już rozważaliśmy dwa dni temu, zatrzymując się przy prawdzie o nieskończonym majestacie Serca Jezusowego.

Oto ludzkie serce Zbawiciela mieści w sobie majestat Boga, a dla nas staje się obietnicą i rękojmią, że i nasze serca mogą tego doświadczyć. I rzeczywiście, nazwanie Najświętszego Serca „świątynią Boga” i „przybytkiem Najwyższego” mówi o zamieszkiwaniu Bożej obecności w sercu Człowieka z Nazaretu i w naszych sercach. Wezwania te zdają się jednak akcentować przede wszystkim stałość tego zamieszkania i obecności. Świątynia to przecież miejsce oddane Bogu na własność. Nie jest tu gościem, ale gospodarzem z pełnią praw przysługujących Mu z tego tytułu.

CZYTAJ DALEJ

Zainaugurowano Taras Jana Pawła II na pamiątkę jego historycznej wizyty w porcie Civitavecchia

2023-06-05 17:44

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Port Civitavecchia

Port Civitavecchia

„Wasze miasto powstało pod nazwą Centocelle (dosłownie ‘Sto cel’) ze względu na liczne naturalne zatoki rozrzucone wzdłuż skalistego wybrzeża, gdzie rzymskie łodzie znajdowały bezpieczne miejsce do lądowania, po czym przekształciło się powoli w port Rzymu, dzięki pracy słynnych budowniczych z czasów Trajana.

W następnych stuleciach port został przekształcony w fortecę, przy budowie której pracowało wielu wielkich architektów Renesansu. Miasto otwarte, a jednocześnie solidne, jak wszystkie miasta nadmorskie, ale właśnie z tego powodu narażone też z biegiem czasu na napady tych, którzy próbowali je podbić, idąc na Rzym. Historia Civitavecchii obfitowała w okresy tragiczne i heroiczne. U schyłku Cesarstwa Rzymskiego miasto było oblegane przez Gotów; w średniowieczu, pomimo zaciekłego oporu, doświadczyło zniszczeń ze strony Saracenów; w czasie ostatniej wojny światowej zostało zbombardowane z powietrza 3 sierpnia 1943 r. – zginęło wówczas dwa tysiące ludzi a zniszczenia były ogromne. Miasto wycierpiało, ale umiało cierpieć z godnością.

CZYTAJ DALEJ

Katolicy muszą wierzyć, że Matka Boża naprawdę objawiła się w Fatimie, Lourdes i innych miejscach?

2023-06-05 21:27

[ TEMATY ]

Matka Boża

objawienia

Karol Porwich/Niedziela

Nie do końca. Katolicy są zobligowani do tego, aby wierzyć i uznawać wszystkie ogólne i publiczne objawienia, nie są jednak winni grzechu, jeśli nie do końca wierzą w poszczególne prywatne objawienia, nawet wówczas, kiedy rzeczywiście miały one miejsce. Jeśli uznacie, że dowody na poszczególne objawienia są nieprzekonujące oraz nie są potwierdzone przez Kościół, nie musicie w nie wierzyć. Właściwie nawet nie powinniście wówczas wierzyć, bo wyrządzalibyście sobie krzywdę, gdybyście wierzyli w coś, co według was nie miało miejsca.

Objawienia Maryjne czy też objawienia świętych są przykładami na to, co nazywamy objawieniami prywatnymi. Są one prywatnie dane poszczególnym osobom. Ogólne, czy też publiczne, objawienia zostały dane całemu Kościołowi – są one opisane w Piśmie Świętym i uświęcone Tradycją – zakończyły się wraz ze śmiercią ostatniego apostoła. Ogólne objawienia dotyczą wszystkich chrześcijan, natomiast prywatne dotyczą tylko tych osób, którym zostały dane. Jeśli kiedykolwiek otrzymacie prywatne objawienie, co do którego będzie pewność, że pochodziło ono od Boga lub od jednego ze świętych działających w Jego imieniu, będziecie mieli obowiązek w swoim sumieniu uznać jego autentyczność i działać zgodnie z jego przesłaniem. Jednak jeśli ktoś inny twierdzi, że doświadczył objawienia, nie musicie w nie wierzyć – nawet jeśli wygląda na autentyczne.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję