Dziękujemy za list, na Panią można zawsze liczyć! Z czytelnikami „Niedzieli” bywa różnie, proszą o listy, a kiedy je otrzymują, bardzo często brak jakiejkolwiek odpowiedzi - zwykłego dziękuję. Niezrażeni tym wszystkim nadal staramy się działać na wielu płaszczyznach. Skromnie to wygląda, ponieważ zaczynamy się powoli wykruszać. Ostatnio jednak naszym priorytetem jest zagospodarowanie działki koło Krakowa. Będziemy tam urządzać dla osób starszych spotkania z grillowaniem i dyskusją o problemach trzeciego wieku. Dojazd busem na samo miejsce ok.45 min. Chętnych zapraszamy na spotkania z nami. Numery telefonów: (0-12) 637-90-14, (0-12) 641-50-15.
Pozdrawiamy serdecznie i życzymy sukcesów w nowym przedsięwzięciu na falach Polskiego Radia.
Zespół Pomocy Wzajemnej
Muszę tu wyjaśnić zagadkowe ostatnie zdanie z listu pani Cecylii z Krakowa, bo to ona jest nadawcą tego listu i już do nas wielokrotnie pisała. Otóż od nowego roku, w ostatnie niedziele miesiąca, w paśmie Familijna Jedynka Programu Polskiego Radia (6.00-9.00), po godz. 6.30 rano spotykam się ze słuchaczami i dzielę listami, jakie przychodzą do mnie. Tytuł tej króciutkiej audycji to „Kochane życie”, znany też z łamów w „Niedzieli”. Ostatnio omawiałam listy także od czytelników „Niedzieli”, którzy mnie „rozszyfrowali”. Audycja ta będzie się ukazywać, o ile będą nadchodziły listy, może z czasem i częściej niż raz w miesiącu, bardzo bym tego chciała. Lecz to zależy też i od Państwa. Adres podaję pod koniec audycji. A wracając do listu, to wiele osób gorąco pragnie się spotykać wzajemnie, lecz o wiele mniej jest tych, którzy pragną nad tym nieco popracować. Pisałam już, że w Warszawie było stowarzyszenie „Po sześćdziesiątce”, i gdy jego szefowa się rozchorowała, nie było komu przejąć pałeczki i wszystko poszło na marne. A tak wiele się działo!
Spotykać się więc - to za mało. Trzeba się uaktywnić, działać na rzecz wspólnych wartości, spotkań, dzielenia się. Nie czekać, aż ktoś coś zorganizuje, tylko albo samemu zacząć coś robić, albo gdy się już przyłączy do czegoś, to nie być tylko biernym odbiorcą, na gotowym. Oj, jesteśmy wielkimi leniuszkami!
Aleksandra
Pomóż w rozwoju naszego portalu