Reklama

Odsłony

Efemeryda

Niedziela Ogólnopolska 29/2009, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Pojawiam się i znikam…” - czy to nie zaśpiew człowieka-efemerydy, którym trzeba byłoby uzupełnić współczesne typy: gracza, spacerowicza, turysty i włóczęgi, no może i uciekiniera?

*

Choć nie czytał baśni o Piotrusiu Panu, to ten i ów był przekonany, iż to na niej wyrósł, tak był podobny do tamtego latającego chłopca, który wszędzie tylko bywał, ale nie był (w końcu baśń działa się w Nibylandii). I on - taki wiercipiętek, niespokojny duch, nieuchwytny latawiec… Tacy mają swój urok. Lubiano go, ale nie miał jakoś przyjaciela - bał się wiązać czymkolwiek z kimkolwiek. Jego żywiołem był ruch i pęd z miejsca na miejsce. Jednego wieczoru potrafił być w kilku pubach, siedzieć przy kilkunastu stolikach, spotkać kilkadziesiąt osób. Znany, a jednocześnie tajemniczy, notoryczny wagarowicz, mistrz niespodzianki i dobrego wrażenia. Szybki motor, sportowe autko. Biedne dziewczyny, które uległy jego urokowi - z żadną nie był dłużej niż parę dni. W szkole aktorskiej zabawił ledwie parę miesięcy, choć talent miał nieprzeciętny. Wyrzucony za nieobecność na zajęciach i próbach. Odtąd jeszcze lepiej ogrywał swoje zaistnienie tu i tam i czarujące wrażenie, dzięki któremu wielu potrafił sobie zjednać i wiele mu wybaczano - zresztą, kto będzie gonił wiatr. Ludziom, pomiędzy którymi się zjawiał, udzielało się jego dziwne podniecenie i niepokój, choć tym wyrywał niektórych z nudy i monotonni życia. Unikał tych, którzy go lepiej poznali, i miejsc „spalonych”. Zawsze modnie ubrany, z modnymi poglądami i dowcipami, wszystko zresztą potrafił obrócić w śmiech.
Jedna z uwiedzionych przez niego dziewczyn, odczytująca go w postaci Piotrusia Pana, mówiła, że w końcu ktoś przytrzaśnie mu jego cień i wtedy zatęskni, i będzie tam wracał. Jej koleżanka malarka naszkicowała któregoś dnia jego portret, świetnie oddający coś z jego i twarzy, i chyba duszy. Jakby się przeląkł tej trafności i tego… uchwycenia. Poprosił nagle, by namalowała go. Zgodziła się, usadowiła go przy otwartym oknie i zaczęła malować. Uśmiechała się ironicznie, widząc, jak trudno mu wytrzymać, jak ucieka ze spojrzeniem, z twarzą… Po jakimś czasie pokazała mu płótno. Patrzył zdumiony, bo tam było wszystko: wyraziste okno z pejzażem za nim, wydęte przez wiatr firany, krzesło, zarysy mebli, tylko jego tam nie było… Nie, był tam taki ledwie widoczny uciekający cień w przymykających się drzwiach…

*

Coraz więcej jest takich efemeryd. Nigdy i nigdzie na dłużej, bliżej, poważniej… Jakby chcieli rzucać wszędzie tylko swój cień i znikać, nie wiązać się, nie wrastać i nie wzrastać… Tylko ten ich niepokój daje znać, że „jeśli tylko bywasz, to nigdzie cię naprawdę nie ma. Daj, Boże, by ktoś wreszcie przytrzasnął twój cień!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent: powstańcy wielkopolscy podjęli walkę w imieniu kolebki polskości

2025-12-27 18:24

Marek Borawski/KPRP

Prezydent Karol Nawrocki w Poznaniu

Prezydent Karol Nawrocki w Poznaniu

Powstańcy wielkopolscy podjęli swoją walkę w imieniu kolebki polskości - nie ma Polski bez Wielkopolski i nie ma Wielkopolski bez Polski - podkreślił prezydent Karol Nawrocki, który w sobotę w Poznaniu bierze udział w obchodach Narodowego Dnia Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.

Podziel się cytatem - powiedział Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Mowa ciała w rodzinie. Na te znaki uważaj!

2025-12-25 22:19

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Marek Studenski

Dzisiaj opowiem Ci historię, która nie daje spokoju. Mały chłopczyk, bardzo ciężko chory, trafia na OIOM… reanimacja, sekundy, życie na włosku. Uratowany wraca do ośrodka — i nikt nie chce go adoptować, bo „to zbyt trudne”.

Aż w końcu dzwoni kobieta. Mówi spokojnie: „Ja go przyjmę.” I wtedy pada zdanie, po którym człowiek milknie: „Jestem lekarką z OIOM-u. To ja go reanimowałam.” Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda miłość, która nie jest teorią — posłuchaj tej historii.
CZYTAJ DALEJ

Dziećmorowice. Każdy może być umiłowanym uczniem Chrystusa

2025-12-27 22:30

[ TEMATY ]

św. Jan Apostoł

odpust parafialny

bp Adam Bałabuch

Dziećmorowice

ks. Jarosław Zabłocki

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Jarosław Zabłocki, proboszcz parafii w Dziećmorowicach, podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Jana Apostoła i Ewangelisty

Ks. Jarosław Zabłocki, proboszcz parafii w Dziećmorowicach, podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Jana Apostoła i Ewangelisty

Uroczystość odpustowa ku czci św. Jana Apostoła i Ewangelisty zgromadziła w parafii w Dziećmorowicach licznych wiernych, kapłanów oraz gości.

Tegorocznym obchodom w sobotę 27 grudnia br. tradycyjne przewodniczył bp Adam Bałabuch, który na zaproszenie proboszcza ks. Jarosława Zabłockiego przewodniczył Mszy świętej i wygłosił homilię, ukazując postać umiłowanego ucznia Chrystusa jako wzór wiary i wierności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję