Reklama

Obrazki z Syberii (2)

Niedziela łódzka 43/2002

Paweł M. Nawrocki

Typowy obrazek syberyjskiej wsi

Typowy obrazek syberyjskiej wsi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W miastach Przybajkala dominuje kultura rosyjska, choć współtworzona przez Kozaków oraz zesłańców polskich, ukraińskich, niemieckich. Jej najbardziej znaczącym przejawem jest odradzające się prawosławie, podobnie jak lokalne wierzenia, wypełniające duchową pustkę tutejszego społeczeństwa. Na ulicach, w środkach komunikacji miejskiej, w pociągach spotkać można mnóstwo ludzi z krzyżykami na szyi. Przeważnie jednak jest to rodzaj kontestacji wobec niedawnej jeszcze rzeczywistości komunistycznej.
Mimo wielości wyznań - oprócz szamanizmu, lamaizmu i prawosławia, funkcjonują tu mniejszości religijne: katolicka, protestancka, staroobrzędowców, a w Irkucku istnieje także synagoga i meczet - w myśl ustawy o wolności wyznania jedynie trzy spośród nich - rosyjski Kościół prawosławny, buddyzm i judaizm - działają pełnoprawnie.
Jednak także Polacy wnieśli duży wkład w rozwój tutejszej kultury i nauki. Poczesne miejsce wśród XIX-wiecznych badaczy nie tylko okolic Bajkału zajmują zesłani powstańcy: Benedykt Dybowski - jeden z twórców współczesnej wiedzy o Bajkale i Aleksander Czekanowski prowadzący badania meteorologiczne i tektoniczne gór zachodniego Zabajkala oraz geolog, osteolog i zoolog - Jan Czerski, którego imieniem nazwano pasmo górskie o 1000 km długości, 300 km szerokości i 3000 m wysokości (Grzbiet Czerskiego), a także dwa szczyty w Górach Bajkalskich i Chamar Daban, pasmo i dolinę w Sajanach oraz wygasły wulkan w Dolinie Tunkińskiej.
Jak twierdzi ks. Ignacy Pawlus - proboszcz polskich kościołów w Irkucku i w Wierszynie - prawie wszyscy mieszkańcy Irkucka i okolic (oprócz tubylczej ludności buriackiej) mają w swoich żyłach przynajmniej "kilka kropel polskiej krwi". Jeżdżąc po bliższych i dalszych okolicach Bajkału, często spotykaliśmy ludzi, którzy słysząc, że przyjechaliśmy z Polski, wspominali: mój dziadek, moja prababka, krewni mojego męża, żony - byli Polakami. Pamięć o ich pochodzeniu trwa i jest z dumą (choć bez patosu) przekazywana kolejnym pokoleniom. Mało kto spośród nich zna jeszcze polską mowę. Ale są i tacy, których dzieci, oprócz angielskiego, uczą się także języka polskiego.
Wyjątkiem jest wieś Wierszyna - wysepka i ostoja polskości - położona około 160 km na północny zachód od Irkucka, a ponad 6000 km od granic Rzeczypospolitej. Nie mieszkają w niej potomkowie zesłańców, ale ludzi, którzy przyjechali tu dobrowolnie, "za chlebem", w ramach reform Stołypina.
Rząd carski, chcąc przeciwdziałać rosnącej fali emigracyjnej Polaków do Europy Zachodniej i Ameryki, starał się odwrócić ją na Wschód. Poza tym władze, poprzez zaludnienie Syberii, dążyły do zapobieżenia kryzysowi panującemu na wsi rosyjskiej w europejskiej części Imperium. Ruch migracyjny nasilił się w okresie rządów premiera Piotra Stołypina (1906-1911), kiedy to władze pozwoliły na wolne osadnictwo za Uralem.
Osadnicy, którzy nie potrafili przystosować się do bardzo trudnych warunków syberyjskiego rolnictwa, podejmowali pracę w kopalniach węgla kamiennego Czeremchowa, w zakładach rzemieślniczych Irkucka, a przede wszystkim na Transsyberyjskiej Magistrali Kolejowej. Niektórzy z nich, rozczarowani zastanymi warunkami, wracali do kraju. Natomiast ci, którzy zdołali się zasymilować, budowali w miejscu przesiedlenia domy, kościoły, szkoły.
W Wierszynie zamieszkali przede wszystkim bezrolni chłopi oraz górnicy z Małopolski, głównie z okolic Zagłębia Dąbrowskiego. Okolica była dla nich tym atrakcyjniejsza, że oprócz ziemi znajdowały się tu także wspomniane kopalnie.
Najpierw jednak w okolice Irkucka pojechała grupa "hodoków" - przedstawicieli rodzin chcących osiedlić się na Syberii. Po powrocie opowiedzieli krewnym i sąsiadom, że jest ziemia, las i włóczące się, bezpańskie bydło.
Gdy jesienią 1910 r. - po prawie dwutygodniowej podróży koleją i przebyciu, wraz z zabranym z kraju dobytkiem, około 100 km wynajętymi od miejscowych dwukółkami - dotarli na miejsce, okazało się, że ich ziemia częściowo porośnięta jest tajgą, "bezpańskie" bydło należy do tubylczych plemion buriackich, a pierwszymi ich "siedzibami" będą "bałagany", czyli budy zrobione z brzozowych gałęzi. Mroźną, syberyjską zimę spędzili w ziemiankach w dolinie rzeczki Idy, zdobywając pożywienie w zamian za ciężką pracę u Buriatów. Niektórzy zdecydowali się wrócić do Polski. Pozostali najbardziej zdeterminowani lub ci, którzy nie mieli pieniędzy na powrót. Dopiero wiosną zaczęli karczować las i wznosić pierwsze domy.
Jednak już w 1912 r., z finansową pomocą władz oświatowych, ukończono budowę jednoklasowej szkoły elementarnej, a w 1914 - kościoła pw. św. Stanisława Biskupa (z powodu działań wojennych poświęconego dopiero w 1918 r.).
Do Wierszyny przybywali kolejni osadnicy, powstawały kolejne gospodarstwa. Ciężka praca obfitowała w całkiem pokaźne zbiory żyta, jęczmienia, owsa, grochu, ziemniaków, a nawet pszenicy (trudnej do uprawy w warunkach syberyjskich), hodowlę bydła i trzody chlewnej. Co bardziej przedsiębiorczy mieszkańcy wsi dorobili się dwóch młynów wodnych i tartaku.
Nie zajmowali się polityką, a o wojnach, rewolucji i obaleniu cara dowiadywali się z opowiadań i gazet. Z miejscowymi władzami porozumiewali się po rosyjsku, a w domu i między sobą rozmawiali po polsku. Utrzymywali korespondencyjny kontakt z krajem.

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Narodziny Maryi

Niedziela przemyska 36/2013, str. 8

[ TEMATY ]

wiara

Pismo Święte

Malowidło Narodzenie NMP z Sanktuarium Ojców Bernardynów w Leżajsku (XVIII w.)

Malowidło Narodzenie NMP z Sanktuarium Ojców Bernardynów w Leżajsku (XVIII w.)
Ewangelie nie wspominają nic o fakcie narodzin Najświętszej Maryi Panny. Wiadomości o narodzinach Matki Bożej czerpiemy z Protoewangelii Jakuba, powstałej już w drugim stuleciu po narodzinach Chrystusa. To właśnie, ten utwór, przypisywany Jakubowi Sprawiedliwemu (bratu Pana) jest odzewem na zainteresowanie członków pierwszych gmin chrześcijańskich postacią Maryi; znajdujemy w nim imiona rodziców Najświętszej Maryi Panny, opowiada on także o narodzinach Matki Bożej. Na tej podstawie powstaną w późniejszym okresie Żywoty Maryi.
CZYTAJ DALEJ

Lubelskie/ Szczątki obiektu latającego zaleziono przy granicy z Białorusią

2025-09-08 07:43

Adobe.Stock

Szczątki niezidentyfikowanego obiektu latającego znaleziono w rejonie przejścia granicznego z Białorusią pod Terespolem (Lubelskie) – poinformowała policja. Na miejscu pracują służby, trwają oględziny miejsca. Nikt nie został poszkodowany.

Zgłoszenie o znalezieniu szczątków niezidentyfikowanego obiektu latającego policja otrzymała w nocy z niedzieli na poniedziałek od funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej – powiedziała PAP w poniedziałek rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Na początek nowego sezonu artystycznego

2025-09-08 17:51

[ TEMATY ]

archdiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Pod hasłem „Opera Łódź Opener” odbyła się dwudniowa inauguracja nowego sezonu artystycznego Teatru Wielkiego w Łodzi.

W sobotni wieczór zatytułowany „Włoska gala operowa” zabrzmiały najsłynniejsze arie operowe z półwyspu Apenińskiego, w wykonanu solistów teatru. Z kolei niedzielny rodzinny piknik przed teatrem wypełniły warsztaty plastyczne, „Opera na poduchach”, zabawy z kołem fortuny, teatralne przebieranki i koncerty dziecięcych chórów oraz pokazy taneczne uczniów szkoły baletowej. Koncert „Łódź Opera Opener”, czyli spotkanie z największymi arcydziełami opery włoskiej i słynnymi pieśniami neapolitańskimi otworzył nowy sezon artystyczny Teatru Wielkiego. Było to spotkanie z arcydziełami opery włoskiej oraz słynnymi pieśniami neapolitańskimi. Zabrzmiały m.in. uwertura do „Wilhelma Tella” i cavatina Figara Rossiniego, arie i chóry Verdiego („La donna è mobile”, Chór Niewolników, Marsz triumfalny), fragmenty z oper Pucciniego („Cyganeria”, „Tosca”, „Turandot”) z finałową arią „Nessun dorma”. Drugą część koncertu stanowiły popularne włoskie pieśni – „Chitarra Romana”, „Torna a Surriento”, „O sole mio”. Wykonali je znakomici soliści: Adam Sobierajski, Małgorzata Trojanowska, Patrycja Krzeszowska-Kubit, Agnieszka Makówka, Hanna Okońska, Arek Anyszka, Dominik Sutowicz oraz Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego w Łodzi. Koncertem zadyrygowali Rafał Janiak i Marcin Mirowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję