Reklama

Bezdomnych portret własny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niełatwo zrobić film o sobie samym. Tym bardziej ludziom postrzeganym przez „normalne” społeczeństwo jako margines. Mieszkańcy wrocławskiego Schroniska dla Bezdomnych im. Św. Brata Alberta udowodnili, że są tacy sami jak my, choć bywa, że inni ich nienawidzą. Czasem na tyle mocno, aby zabić....

Pamięci napadniętych

Film „Skopani” nawiązuje do tragicznego zdarzenia z listopada 2006 r., kiedy to dwaj młodzi ludzie pobili na działkach bezdomnych. Jeden z napadniętych zmarł. Ten, który przeżył, opowiadał, że zostali zaatakowani bez powodu. Wiadomo, że nie posiadali niczego wartościowego. Napastnikami kierowała zwykła agresja i nienawiść do tych, których uznali za ludzi niższej kategorii. W śledztwie opowiadali, że kopali i skakali po nich, bo brzydzili się ich dotknąć.
Akcja filmu przebiega w dwóch płaszczyznach. Jedna z nich to półtora dnia z życia dwóch bezdomnych. Nic nie jest upiększone ani wyidealizowane. Reżyser Dariusz Dobrowolski nie ukrywa, że życie ludzi bez adresu najczęściej koncentruje się wokół alkoholu. Filmowi bohaterowie o przezwiskach Oli i Bal właściwie cały czas kombinują, w jaki sposób zdobyć pieniądze na kolejną flaszkę. Próbują wielu sposobów, aby obdarowano ich choć kilkoma złotymi. Żebrzą, wymyślają przeróżne historie, pukając do kolejnych drzwi. Najczęściej odprawiani są z kwitkiem, zdarza się też jednak litościwa babcia, która - wzruszona opowieścią o chorej córeczce - wręcza 50 zł na wykupienie lekarstw z apteki. To wystarcza już nie tylko na nalewki, ale też na trochę wędliny. Procentowy napój mężczyźni wydzielają sobie, bo przecież musi coś zostać na wieczór. Dzielą się jednak zawartością butelki z mocno skacowanym nieznajomym, któremu nie udało się nic użebrać. Jak wielkoduszny to gest, wie tylko ten, kto sam cierpi na chorobę alkoholową.
Druga płaszczyzna filmu to wieczór przyszłych zabójców. Piją, bawią się i wciąż nie mogą znaleźć ujścia dla rozpierającej ich energii i złości. Niszczą bezmyślnie różne przedmioty, ale marzą o tym, żeby dołożyć komuś żywemu. Wkrótce dojdzie do tragedii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

To nie ich wybór

- O tragedii napadniętych przeczytałem w gazecie - opowiada reżyser Dariusz Dobrowolski, kierownik schroniska we Wrocławiu. - Już w następnym miesiącu zrodził się pomysł, aby na kanwie tych wydarzeń zrealizować film. Chcieliśmy także pokazać, jak wygląda dzień bezdomnego i przekonać widzów, że takiego losu nikt nie wybiera. Tych ludzi trzymają na ulicy choroba alkoholowa i schorzenia psychiczne. Są przerażająco samotni, stracili kontakt z rodziną, często brakuje im motywacji, aby zmienić swoje życie.
Premiera filmu „Skopani” odbyła się w styczniu we Wrocławiu. Już w lutym odbył się pierwszy, popremierowy pokaz w gdyńskim Klubie Filmowym „Riwiera”. Z licznie zgromadzonymi widzami rozmawiali Dariusz Dobrowolski i odtwórca jednej z głównych ról - Wiesław Pietrzak. Jemu udało się wyjść na prostą. Pracuje w kuchni w schronisku, ma rodzinę i dom.
- Żyję już po drugiej stronie, ale nie wynoszę się nad innych - mówi pan Wiesław. - Byłem bezdomny przez dwa i pół roku, ale nie pasowało mi to, że nie mogłem decydować o swoim losie, musiałem podporządkować się rygorowi. Przestałem pić, utrzymuję abstynencję już 10 lat. Wierzę, że skoro udało mi się wygrać z nałogiem, mogę zrobić jeszcze więcej.
Odtwórca drugiej z głównych ról - Leszek Herliczka nie mógł przyjechać do Gdyni z powodu choroby. Także przestał pić, jednak dalej przebywa w schronisku. Dzięki filmowi odnalazła go rodzina z Irlandii. Chcą, aby do nich przyjechał, ale pan Leszek wciąż się waha. Ma kłopoty z krążeniem, słabo się porusza i... przyzwyczaił się już do takiego życia. Pracuje w stolarni, robi szafki kuchenne, małe meble i czuje się bezpiecznie. Przerażają go trochę obcy kraj i niepewny los.

Reklama

Jak pomóc, by nie szkodzić

Co jest przyczyną bezdomności? Jak pomóc bezdomnym? Czy dawać im pieniądze? - na wiele takich i podobnych pytań odpowiadali goście z Wrocławia.
- Nie będę ukrywać, że większość staje się bezdomna przez alkoholizm - wyjaśnia Dariusz Dobrowolski. - Bywa jednak i tak, że ludzie ci zaczynają pić później. Obserwują innych, którzy nie pracują, a zawsze mają pieniądze na papierosy i alkohol. Więc im też zaczyna pasować takie życie.
Demoralizujący wpływ na bezdomnych mamy czasem my sami. Uspokajamy swoje sumienia, wręczając im parę złotych. Takim postępowaniem dajemy im motywację do pozostawania na dworcach czy działkach. Ci, którzy pracują z bezdomnymi, odradzają dawanie pieniędzy. Lepiej kupić czy ofiarować coś do jedzenia, podać adres najbliższej placówki, w której mogą znaleźć pomoc. Ofiarowane pieniądze na pewno pójdą na zakup alkoholu.
Na pokaz filmu przyszli także mieszkańcy jednego ze schronisk w Gdańsku. Nie zabierali głosu w dyskusji, choć nie wszyscy do końca zgadzali się z jego wymową.
- Niektórzy uważają, że film utwierdza stereotyp bezdomnego jako kogoś brudnego, śmierdzącego, wykorzystującego innych, by uzbierać pieniądze na alkohol - mówi Piotr Olech z Pomorskiego Forum na Rzecz Wychodzenia z Bezdomności. - To nie jest prawda. Ludzie z ulicy to ok. 30 proc. bezdomnych, pozostali mieszkają w schroniskach, są schludni, czyści, wyglądem nie odbiegają od reszty społeczeństwa. Walczą o lepsze życie. Zresztą nawet ci, którzy są na dnie, mają prawo do tego, aby marzyć, czuć, cierpieć.

Produkcja pełną parą

Już pierwszy film zrealizowany przez Dariusza Dobrowolskiego „Sie masz Wiktor”, w którym wystąpili jego podopieczni, odniósł niemały sukces. W 2007 r. zakwalifikował się na konkurs Kina Niezależnego 32. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Zainteresowaniem cieszył się też drugi film - „Pielgrzym”, w którym przedstawiono wędrówkę bezdomnego z Wadowic do Rzymu. Zajęło mu to dwa miesiące, ale nagroda była wielka. Przy grobie Ojca Świętego Jana Pawła II nie wolno się zatrzymywać, a pielgrzymowi z Polski pozwolono zostać na całe 15 minut.
- To było niesamowite przeżycie - opowiada Dariusz Dobrowolski. - Ruch został zatrzymany, zrobiły się olbrzymie zatory, a Czesław ukląkł i przez cały kwadrans żarliwie się modlił.
Film „Skopani” był trzecim z kolei, a filmowcy amatorzy już na wiosnę zabierają się za realizację czwartej produkcji.
- To będzie film bardzo kameralny - zdradza Dariusz Dobrowolski. - Będzie w nim mowa o biedzie i samotności, a będzie nosił tytuł „Pan Obłąkalski”.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

2 maja – Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków poza granicami kraju

2024-05-02 07:15

[ TEMATY ]

Dzień Flagi

Karol Porwich/Niedziela

Na fladze RP nie wolno umieszczać żadnych napisów ani rysunków. Flaga nigdy nie może też dotknąć podłogi, ziemi, bruku lub wody - Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków poza granicami kraju łączy manifestowanie przywiązania do barw i symboli narodowych.

Kilkadziesiąt dni po wybuchu powstania listopadowego, zebrani na Zamku Królewskim w Warszawie posłowie i senatorowie Królestwa Polskiego podjęli pierwszą w dziejach Polski uchwałę ustanawiającą barwy narodowe. „Izba senatorska i poselska po wysłuchaniu wniosków Komisyi sejmowych, zważywszy potrzebę nadania jednostajnej oznaki, pod którą winni łączyć się wszyscy Polacy, postanowiły i stanowią: Kokardę narodową stanowić będą kolory herbu Królestwa Polskiego oraz Wielkiego Księstwa Litewskiego, to jest kolor biały z czerwonym” – czytamy w uchwale z 7 lutego 1831 r. Akt ten interpretowano jako dopełnienie decyzji o przywróceniu polskiej suwerenności, którym była decyzja o detronizacji cara Mikołaja I jako króla Polski.

CZYTAJ DALEJ

Kapucyn o imieniu Pio

[ TEMATY ]

O. Pio

Archiwum "Głosu Ojca Pio"

Stygmatyk z Pietrelciny znany jest powszechnie jako charyzmatyczny spowiednik i wybitny kierownik duchowy. Na sprawowane przez niego Msze święte przybywały tłumy. Był także zakonnikiem, bratem mniejszym kapucynem. Czym charakteryzowało się jego podejście do zakonu, w którym wzrastał duchowo, cierpiał i umarł szczęśliwy?

Francesco (Franciszek) Forgione – przyszły Ojciec Pio – dzięki danym mu od Boga duchowym wizjom, jeszcze przed wstąpieniem do zakonu zrozumiał, że jego życie będzie walką, duchową walką z wrogiem zbawienia i nieprzyjacielem człowieka – diabłem. Jednakże w kampanii tej zajął miejsce po stronie Zwycięzcy, a poprzez mistyczne widzenia poznał także, że zawsze może liczyć na Boże wsparcie, które wyprowadzi go z każdej trudności.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: bp Turzyński do Polonii: bądźcie dumni, że jesteście Polakami

2024-05-02 16:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Polonia

bp Piotr Turzyński

Bartkiewicz / Episkopat.pl

bp Piotr Turzyński

bp Piotr Turzyński

- Bycie Polakiem i uczniem Maryi i Chrystusa to wielkie zadanie trwajcie w nim dobrze. Bądźcie dumni ze swojej polskości i trzymajcie wiarę mocno w sercu - mówił bp Piotr Turzyński. Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej przewodniczył Mszy św. na Jasnej Górze w obchodzonym dziś Dniu Polonii i Polaków Za Granicą.

Bp Turzyński w homilii zwrócił uwagę, że urodziliśmy się w określonym środowisku, na określonej ziemi oraz w określonej kulturze i my tego sami nie wybieraliśmy, dał nam to Bóg, który daje dobre dary, więc i polskość musi być dobrym darem i choć czasem boli, przysparza cierpień, to jest naszym darem. Dodał, że jako Polacy już w momencie chrztu otrzymaliśmy dar wiary, a dzięki niemu razem z Chrystusem przyszła Maryja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję