Reklama

Kościół

Kard. Gregory: papież Benedykt zawsze był ujmujący

Podczas pogrzebu Benedykta XVI czuć było w pewien sposób obecność trzech papieży: niedawnego zmarłego emeryta, urzędującego Franciszka, ale także św. Jana Pawła II. Tak doświadczył tego momentu arcybiskup Waszyngtonu. Kard. Wilton Gregory podkreśla w wywiadzie dla Radia Watykańskiego ciąg kontynuacji posługi podczas kolejnych pontyfikatów, choć czas każdego z papieży naznaczały szczególne cechy danej osoby.

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Purpurat wyznaje, że w św. Janie Pawle II zauważa wielkiego misjonarza, który ukazał wszystkim powszechność oraz różnorodność Kościoła, sięgając swoimi podróżami apostolskimi do tak wielu krajów. Franciszek z kolei przypomina wierzącym, że Chrystusa znajdujemy w ubogich czy odrzuconych, a także w trosce o siebie nawzajem i o wspólną przyszłość. A Benedykt XVI, zdaniem kard. Gregory’ego, działał niczym dobry nauczyciel potrafiący zainteresować wszystkich swych słuchaczy.

„Papież Benedykt zawsze był ujmujący. Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek wytrąciło go z równowagi jakieś wymagające pytanie. Był profesorem, więc rozumiał, co znaczy stać na sali wykładowej lub w klasie – że można zostać skonfrontowanym z trudnymi problemami” – stwierdza kard. Gregory.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przypomniał, że to Benedykt XVI „zmienił formułę wizyt ad limina z tradycyjnego spotkania Ojca Świętego z ordynariuszem w cztery oczy, do którego po chwili wprowadzano ewentualnie biskupów pomocniczych. Papież Benedykt zainicjował zebranie hierarchów danej prowincji kościelnej, metropolii, aby rozmawiać o Kościele w konkretnym regionie, co stanowiło innowację. Myślę, że dokonał tego, ponieważ chciał zobaczyć w bardziej ułożony sposób wyzwania stojące przed wspólnotą wiernych (…) w różnych krajach świata”.

„W ostatnich dniach, kiedy siedziałem na pogrzebie i zobaczyłem biskupów z różnych kultur, ras, o różnym wieku, odczułem coś, czego nie doświadczamy, zbierając się jako grupa narodowa – i było to coś wspaniałego. Papież Benedykt, który odszedł do Pana, w moich myślach pozostaje kimś, kto był nauczycielem i zainteresował Kościół w stylu sali wykładowej, zawsze zapraszając nas do wierności, do poznania wiary, życia nią” – wyznał hierarcha.

2023-01-08 18:47

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gänswein: Benedykt XVI radzi sobie bez komputera

[ TEMATY ]

papież

Benedykt XVI

Grzegorz Gałązka

Papież Senior ma się dobrze, wciąż przyjmuje wizyty, ale z pewną dozą umiaru – powiedział abp Georg Gänswein, sekretarz Benedykta XVI i prefekt Domu Papieskiego. Dziś wieczorem uczestniczył on w prezentacji komputerowej aplikacji biblijnej.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Jako jedna wielka polska rodzina. Ulicami Wilna przeszła wielotysięczna Parada Polskości

2024-05-06 13:11

[ TEMATY ]

Wilno

Litwa

fot.M.Paszkowska/l24.lt

W sobotę Wilno rozkwitło biało-czerwonymi sztandarami – ulicami litewskiej stolicy przeszła tradycyjna majowa Parada Polskości. Była to wyjątkowa okazja, aby jak co roku Polacy ze wszystkich zakątków Litwy oraz rodacy z Polski i z dalszych stron mogli spotkać się razem jako jedna wielka polska rodzina.

Polski przemarsz w sercu Wilna stał się już piękną tradycją, organizowaną od dwudziestu lat przez Związek Polaków na Litwie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą i Święta Konstytucji 3 Maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję