Reklama

Witaj, Ojcze Święty!

Niedziela Ogólnopolska 43/2008, str. 3

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Witaj, Pielgrzymie świata, w Alejach Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie! Tak chce się przywitać Ojca Świętego Jana Pawła II, którego postać wyłania się tuż za kościołem św. Zygmunta i zda się zmierzać alejami na Jasną Górę. Przed figurą Papieża - duży krzyż, o którym - za Cyprianem Kamilem Norwidem - mówimy, że jest bramą. Pomnik Jana Pawła II wraz z tym ogromnym krzyżem tworzy wymowną całość. Ale nie tylko to stanowi o treści tego pomnika. Zaczyna się on w zasadzie od wieży jasnogórskiej, która znajduje się w dalekim tle statuy Papieża. A jak komentuje prof. Jan Kucz, twórca pomnika - trzeba do tego dodać jeszcze widok milionów ludzi przybywających każdego roku na Jasną Górę, do Matki Bożej Królowej Polski.
Jan Paweł II zaistniał więc w Alejach Najświętszej Maryi Panny jako pielgrzym - Pielgrzym świata. Przewędrował on wszystkie kontynenty, był wszędzie, gdzie tylko było to możliwe, odbył ponad sto pielgrzymek i wszędzie przemawiał do ludzi. Czasami trzeba było mówić nie tylko „do nas”, ale i „za nas”. Ten człowiek ogromnej odwagi przemawiał do ludów i narodów, do rządzących państwami i ustanawiających prawa. Misjonarz świata głosił Ewangelię całej ziemi według słów Chrystusa: „Idąc na cały świat, nauczajcie wszystkie narody” (por. Mt 28,19). Przyjął owo polecenie Chrystusa dosłownie i osobiście.
Sądzę, że pojawienie się spiżowej postaci Jana Pawła II w Częstochowie jest bardzo ważne dla tego miasta, które witało Ojca Świętego tak wiele razy, które cieszy się obecnością Jasnej Góry i które niejako ze swojej natury stawia jego mieszkańcom wymagania. To ważne, by częstochowianie wiedzieli, co to znaczy być obywatelem Częstochowy, być mieszkańcem miasta, w którym Matka Boża znalazła dla siebie stałe mieszkanie i w którym od wieków jest obecna. Są ludzie, którzy mówią, że dlatego przybyli do Częstochowy, dlatego wybrali to miasto, że tutaj jest Jasna Góra ze świętym Obrazem Maryi, przy którym szczególna staje się nasza modlitwa, nasze zamyślenie. Ciekawym zjawiskiem jest też to, że ludzie tak ogromnie cenią sobie serdeczną możliwość podążania do sanktuarium jasnogórskiego. Zatem być częstochowianinem - to dla nas, mieszkających w tym mieście, szczególny zaszczyt i zobowiązanie. Miłość do Matki Bożej Częstochowskiej uzewnętrznia się zresztą bardzo w życiu Polaków na całym świecie. Gdziekolwiek jesteśmy, w jakimkolwiek miejscu globu, w polskich domach, kaplicach i kościołach, w ośrodkach misyjnych, gdzie są polscy kapłani i misjonarze świeccy, spotkamy obraz Matki Bożej z Jasnej Góry. I zaraz robi się nam cieplej i serdeczniej.
Dlatego i Ojciec Święty przybywał tyle razy na Jasną Górę. Spotykał się z pielgrzymami, ale nade wszystko widzieliśmy tu Jana Pawła II zatopionego w głębokiej modlitwie, na klęczkach. Cieszył się obecnością Maryi, Matki Jezusa, i powierzał Jej siebie, sprawy Kościoła w Polsce i na świecie. Jan Paweł II był człowiekiem wielkiej modlitwy. Ale w miejscach takich jak Jasna Góra czuł szczególną obecność i głos Boga. Taką bliskością Jezusa i Maryi cieszył się nasz Papież w Kaplicy Czarnej Madonny. Obserwowaliśmy to, byliśmy świadkami jego cichej, żarliwej modlitwy i wiedzieliśmy, że jest szczęśliwy, iż jest u swojej Matki. Już na początku swojego biskupstwa podkreślił: „Totus Tuus” - Cały Twój! Czyż mogło być coś bardziej mocnego i ważnego w jego wypowiedziach? I właściwie w tych słowach mieści się całe życie Jana Pawła II, każda jego chwila, wszystkie modlitwy, westchnienia, pragnienia - cała miłość Syna do Matki.
Jan Paweł II w 1991 r. przyjął honorowe obywatelstwo Częstochowy. Było to pierwsze miasto, które nadało Papieżowi tę godność - jesteśmy za to wdzięczni prezydentowi Częstochowy Tadeuszowi Wronie i Radzie Miasta. Przy tej okazji Jan Paweł II powiedział, że „Częstochowa to dobre miasto”. Jakże ważkie świadectwo-opinię dał polski Papież temu miastu, które przeżywało i wciąż przeżywa swoje kryzysy.
Te słowa Papieża są bardzo znaczące, ale i zobowiązujące. To miasto zawsze cieszyło się z przybywających tu pielgrzymek i otwierało swoje domy dla pątników. Ale przede wszystkim niezwykłą gościnnością odznacza się klasztor jasnogórski - jest znakiem, że znajdujemy się w domu Matki. Tutaj zawsze każdy czuje się najlepiej, i to nie tylko wtedy, gdy modli się w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, w przepięknej barokowej bazylice, na wałach Męki Pańskiej, ale i w kontakcie z gościnnymi gospodarzami domu Matki - ojcami paulinami w refektarzu czy oprowadzającymi nas po Jasnej Górze... To jest legitymacja Jasnej Góry i samej Częstochowy. Dom powinien być otwarty, serdecznie przyjmujący wszystkich, którzy chcą wejść w jego progi.
I nasza „Niedziela”, obecna w Polsce i na świecie, stara się wiernie służyć Matce Bożej Częstochowskiej. Spotkałem się nawet z pytaniami, czy jestem paulinem, a nasz tygodnik pismem paulińskim. Otóż „Niedziela” jest własnością archidiecezji częstochowskiej, ale jednocześnie jest maryjna i jasnogórska, bo chce służyć Maryi. Dlatego witamy wszystkich pielgrzymów przy wejściu na Jasną Górę. I nie jest to żaden chwyt reklamowy, bo reklamy nam nie trzeba - istniejemy od ponad 80 lat i jesteśmy znani na całym świecie. Potrzebne jest jednak słowo powitania do pielgrzymów ze strony katolickiego pisma, które w Częstochowie się narodziło i stąd, z duchowej stolicy Polski, stara się prowadzić ewangelizację. Staramy się naśladować Ojca Świętego Jana Pawła II w jego otwartości na wszystkich, w miłości do Matki Najświętszej oraz wszystkiego, co Polskę stanowi.
W pomnik Jana Pawła II wpisany jest krzyż. Jest to symbol tak bardzo potrzebny dziś światu. Obserwujemy bowiem walkę z krzyżem, ba, w Europie walczy się nawet z małym krzyżykiem noszonym przez stewardesę. Komu on przeszkadza?
Krzyż jest znakiem Chrystusa. Jan Paweł II, który podąża za krzyżem, to najbardziej wymowny obraz dla wszystkich pielgrzymów świata. Także dla nas, mieszkańców Częstochowy, którym uświadamia, że w naszym mieście również musi być miejsce dla krzyża Jezusa Chrystusa, dla Ewangelii, dla podstawowych wartości ewangelicznych. To wszystko zawiera się w tym pomniku: jest to pielgrzymowanie z krzyżem i za krzyżem, pielgrzymowanie umęczonego krzyżem choroby i wielkiego cierpienia Papieża drogą krzyża Chrystusa, która wiedzie przez dom Matki.
Musimy to dobrze zrozumieć i przemyśleć, i naprawdę ucieszyć się tym pięknym pomnikiem - symbolem ukochanego Papieża, którego już teraz zazdroszczą nam inni. Będą na niego patrzeć wszyscy zmierzający do Maryi, będą obok niego przechodzić, być może będą całować Ojca Świętego w rękę, jak to uczynił metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak podczas poświęcenia figury, może będą całować krzyż, znajdujący się jakby w cieniu naszego przechodzenia ku Jasnej Górze. Niech ten krzyż budzi głęboką refleksję także wśród tych, którzy nie wiedzą, czym on jest - a jest nadzieją i ocaleniem, wzbudza nowe perspektywy, które niejako wieńczy wieża jasnogórska, kierująca nas ku samemu niebu.
Po raz kolejny witamy Cię więc, Ojcze Święty, w Częstochowie, w Alejach Najświętszej Maryi Panny. Chcielibyśmy, byś nam tu zajaśniał, żeby spełniło się życzenie drugiego biskupa częstochowskiego Zdzisława Golińskiego, by Częstochowa miała nie tylko Jasną Górę, ale i jasnych ludzi. Takich ludzi chcielibyśmy mieć jak najwięcej w naszym mieście, a Jan Paweł II niech nas wszystkich prowadzi do jasności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Stułkowski: pomnik może być kartką wyrwaną z podręcznika historii

2024-05-06 16:48

[ TEMATY ]

bp Szymon Stułkowski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Szymon Stułkowski

Bp Szymon Stułkowski

O tym, że pomnik, na którym uwiecznia się bohaterów z polskiej historii, może być „kartką wyrwaną z podręcznika” i że trzeba troszczyć się o swoje korzenie - powiedział bp Szymon Stułkowski podczas Mszy św. w katedrze w intencji powstańców z 1863 roku. Po Mszy św. poświęcił obelisk dedykowany dowódcom Powstania Styczniowego na ziemi płockiej. Powstał on przy katedrze z inicjatywy Stowarzyszenia Historycznego im. 11. Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych.

Bp Szymon Stułkowski w homilii powiedział, że Jezus w Ewangelii nie zmusza, nie zniewala, ale zaprasza do przyjaźni i do miłości. Trudno komuś rozkazać miłość, to musi być dobrowolne. Papież Benedykt XVI w encyklice „Deus Caritas est” napisał, że „Miłość może być przykazana, ponieważ wcześniej została przekazana”: - Jezus może, ma prawo wymagać od nas miłości, ponieważ dał ją nam przez krzyż, przez ofiarę Swego cierpienia - zaznaczył duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Bp Marek Mendyk w Nowej Rudzie. Trzymajcie się blisko Jezusa

2024-05-06 20:00

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

bierzmowanie

Nowa Ruda

Marek Krukowski

Biskup Marek Mendyk w asyście ks. kan. Juliana Rafałki i ks. Andrzeja Frankowa

Biskup Marek Mendyk w asyście ks. kan. Juliana Rafałki i ks. Andrzeja Frankowa

W liturgiczne wspomnienie świętych apostołów Filipa i Jakuba w kościele parafialnym św. Mikołaja, biskup świdnicki zachęcał do naśladowania Chrystusa jako drogi, prawdy i życia.

Wizyta biskupa związana była z udzieleniem sakramentu bierzmowania młodzieży z trzech parafii noworudzkiego dekanatu, w tym z parafii św. Barbary w Nowej Rudzie - Drogosławiu, św. Piotra Kanizjusza we Włodowicach oraz miejscowej parafii św. Mikołaja. W ten szczególny poniedziałkowy wieczór 6 maja, cała wspólnota modliła się o prowadzenie Ducha Świętego dla młodych stawiających ważny krok na swojej duchowej drodze.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję