Dzięki uprzejmości ambasadora Japonii w Polsce pana Ryuichi Tanabe możemy przedstawić naszym Czytelnikom japońskiego rzeźbiarza. Jest to Nobuyuki Okumura - autor m.in. popiersia Jana Pawła II, ofiarowanego Watykanowi.
Nobuyuki Okumura urodził się w Tokio w 1953 r. Studiował rzeźbę w swoim rodzinnym mieście, a następnie we Włoszech, dokąd przeniósł się na stałe w 1985 r. Miał wiele wystaw indywidualnych. Jest laureatem wielu nagród i wyróżnień.
Popiersie Jana Pawła II, które podarował Papieżowi w październiku 2003 r. z okazji 25-lecia pontyfikatu, znajduje się w Watykanie. Poniżej publikujemy list, który Redaktor Naczelny „Niedzieli” otrzymał od Ambasadora Japonii w Polsce.
Embassy of Japan
Warsaw
Warszawa, 31 lipca 2008 r.
Ks. Ireneusz Skubiś, Redaktor Naczelny „Niedzieli”
ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa
Reklama
Szanowny Księże Redaktorze!
Mam przyjemność i zaszczyt przedstawić osobę japońskiego artysty rzeźbiarza Okumury Nobuyukiego, który wykonał i podarował Watykanowi dwie rzeźby z brązu, przedstawiające Papieża Jana Pawła II i obecnego Papieża Benedykta XVI. (...)
We współczesnej rzeźbie dominuje sztuka abstrakcyjna, Nobuyuki Okumura pozostaje jednak wierny rzeźbie figuratywnej i jest jednym z nielicznych - nawet we Włoszech - artystów, którzy kontynuują tradycyjną, znaną od czasów starożytnej Grecji i Rzymu, sztukę tworzenia rzeźb z brązu metodą wosku traconego (Lost Wax Method).
Artysta mieszka i pracuje we Włoszech. W 2003 r. wykonał pierwsze popiersie Jana Pawła II. Rzeźbę tę w październiku tego samego roku, z okazji 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II, przekazał Papieżowi w darze podczas audiencji generalnej. Popiersia papieży wychodziły spod dłuta najwybitniejszych rzeźbiarzy włoskich kolejnych epok, takich jak: Donatello, Michał Anioł, Bernini, Canova, Manzu czy El Greco. Latem 2006 r. podjęta została decyzja, że popiersie Jana Pawła II autorstwa Okumury Nobuyukiego stanie w sercu Watykanu, obok rzeźby Berniniego.
Japonię i Polskę tradycyjnie łączą bardzo dobre kontakty. W przyszłym roku będziemy obchodzić jubileusz 90-lecia nawiązania stosunków państwowych między naszymi krajami. Z roku na rok rosną w Polsce japońskie inwestycje, obecnie funkcjonuje tu już ok. 200 japońskich przedsiębiorstw, w tym 60 produkcyjnych, które tworzą wiele nowych miejsc pracy i znacząco przyczyniają się do rozwoju polskiego eksportu. Jestem głęboko przekonany, że stosunki między naszymi krajami będą się nadal zacieśniały i myślę, że kontakt z Papieżem Janem Pawłem II za sprawą twórczości japońskiego artysty wpisuje się pięknie na karty historii stosunków przyjaźni i współpracy między Japonią a Polską.
Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.
Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
Zbigniew Ziobro, tuż po wyjściu z przesłuchania przed nielegalną komisją ds. Pegasusa, udzielił dziennikarzom wypowiedzi. W emocjonalnych słowach powiedział co myśli o komisji i całej sprawie związanej z zarzutami związanymi ze sprawą.
Były minister sprawiedliwości przesłuchiwany był ponad osiem godzin i widać było po nim ewidentne wyczerpanie. Przypomnijmy, że Zbigniew Ziobro cały czas zmaga się z powikłaniami choroby nowotworowej, którą niedawno przeszedł.
Zgromadzonych w Sanktuarium powitał ks. Paweł Ciba, proboszcz parafii i jednocześnie przewodnik jednej z grup pielgrzymkowych. Eucharystii przewodniczył bp Edward Białogłowski, a koncelebrowali ją m.in. ks. Jakub Nagi, dyrektor pielgrzymki, ks. Władysław Jagustyn, ojciec duchowny pątników, a także księża przewodnicy poszczególnych grup. Homilię wygłosił ks. Mariusz Uryniak, wicedyrektor rzeszowskiej pielgrzymki, który w swoim słowie zachęcał do pielęgnowania owoców drogi na Jasną Górę w codziennym życiu oraz do odkrywania obecności Boga w zwyczajności.
Ks. Uryniak podkreślił, że najgorszym błędem człowieka wierzącego jest zatrzymanie się w miejscu. „Najgorzej jest, kiedy człowiek bojąc się podjąć jakiegoś trudu zatrzymuje się w miejscu” – mówił, wskazując, że pielgrzymka przypomina nam o tym, iż życie chrześcijanina jest nieustanną drogą, wymagającą dynamiki, odwagi i szukania rozwiązań. Kaznodzieja zachęcał, aby każdy z uczestników spotkania uczynił ze swojego życia taką codzienną pielgrzymkę, która prowadzi przez małe akty dobra do spotkania z Bogiem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.