Reklama

Obrazy i słowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Czy można zmusić do czytania poezji?" - spytał mnie na wykładzie student. Zrazu powiedziałem, że tak, że można, ale teraz myślę sobie, że się pośpieszyłem nieco z tą deklaracją. Zmuszać chyba nie ma sensu, przecież - jak mówi przysłowie - nie zrobisz robotnika z niewolnika, czyli - innymi słowy - nic na siłę. W końcu - cytując Noblistkę - tylko "niektórzy lubią poezję". Zmuszać więc nie wolno, ale można, a chyba nawet trzeba - zachęcać i uczyć czytać poezję. Jest bowiem nie tylko radość pisania wierszy, ale jest także bez wątpienia radość ich czytania. Czasami trzeba ją po prostu w sobie odkryć.
Po co więc czytać poezję? Po co poezja w ogóle jest?
Poeci to szczególny gatunek człowieka. Mają bowiem tę zdolność, którą ma niewielu. Potrafią nazywać rzeczy, potrafią znaleźć słowa, które zdolne są ująć rzeczywistość, ująć sedno i sens istnienia. Dobra poezja to taka, przy której doznaje się olśnienia, przy której pojawia się w nas wewnętrzny aplauz dla tego, co autor napisał. Gdy słowa poety bierzemy za swoje, bo wreszcie ktoś napisał cos, cośmy od dawna przeczuwali, ale nie potrafiliśmy znaleźć na to słów właściwych. I nagle są - słowa, które odtąd są nasze.
Takie właśnie chwile stały się moim udziałem czytając ostatni tomik wierszy Wisławy Szymborskiej. Jak rzadko kto, ma ona zdolność znajdywania i dobierania słów, by nie tylko dziwiły się sobie, ale by także dziwiły nas. Tomik Chwila obfituje w takie właśnie celne wyrażenia, jak choćby to z wiersza Negatyw, z piękną definicją życia, "czyli burzy przed ciszą". I inne: o duszy, która "kiedy ciało zaczyna nas boleć i boleć,/ cichcem schodzi z dyżuru" (Trochę o duszy), o dzbankach i tobołkach, które "im bardziej puste, tym z dnia na dzień cięższe" (Jacyś ludzie) i o naszym świecie, którym jest "niepozorny zaścianek,/ gdzie gwiazdy mówią dobranoc/ i mrugają w jego stronę/ nieznacząco" (Bal), a pewno można by takich wyrażeń znaleźć jeszcze wiele.
Próżno się w tych wierszach doszukiwać socjologicznych analiz i teologicznych, skomplikowanych dyskursów, a jednak zdaje się, że czasami mówią więcej o świecie, człowieku i Bogu niż niejeden uczony kaznodzieja, biorąc nawet poprawkę na to, że ich autorka do religijnych poetów przecież nie należy. Tylko co to znaczy być poetą religijnym? Czy znaczy to podpisywać się pod wierszem metryką? Wyznawać wiarę każdą strofą? A może być religijnym poetą to także ujmować świat i ludzką egzystencję tak, że czuje się każde westchnienie po kolejnym epizodzie w nieustannej walce o swoje człowieczeństwo? Takie właśnie westchnienia odnajduję w najnowszym zbiorku W. Szymborskiej. I wiele z nich jest moimi westchnieniami. Pomagają mi one, by czasami nie przeżyć życia "i bez ustanku czegoś ważnego nie wiedzieć" (Notatka).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

2024-05-05 21:33

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co nam mówi o Maryi Jan pod krzyżem Jezusa? Czy muszę się martwić, jeśli jestem w czymś najsłabszy? I czego uczy mnie Maryja, jeśli chodzi o towarzyszenie bliskim w ważnych momentach? Zapraszamy na szósty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że warto być z Nią, gdy się jest z innymi.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Francuskie rekolekcje w drodze

2024-05-05 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

Już kolejny raz parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim oraz parafia św. Mikołaja w Wolborzu połączyły swoje siły, organizując niezapomniane rekolekcje w drodze, czyli pielgrzymkę, której tym razem celem była Francja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję