Reklama

Sylwetki: świeccy szafarze Komunii św.

W diecezji zielonogórsko-gorzowskiej jest ich obecnie trzydziestu jeden. Nadzwyczajni szafarze Komunii św. - bo o nich mowa - funkcjonują od niedawna. W Polsce ich posługa została usankcjonowana 2 maja 1990 r. przez Konferencję Episkopatu Polski, który określił ogólne warunki umożliwiające ich powołanie przez biskupów diecezjalnych. Tak też się stało trzy lata temu w naszej diecezji na mocy decyzji bp. Adama Dyczkowskiego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kim jest

nadzwyczajny szafarz Komunii św.? Jak sama nazwa wskazuje, sprawowana przez niego posługa jest nadzwyczajna. Jest on posłańcem zanoszącym Komunię św. chorym do domu, do szpitala, a także pomagającym udzielać jej podczas dużych uroczystości religijnych, kiedy znaczna liczba wiernych tego wymaga. Nie jest to więc wyręczanie księdza, ale pomoc dla niego. Od sprawujących tę posługę mężczyzn wymaga się nieposzlakowanej opinii, aktywnego życia religijnego i ukończenia kursu zakończonego mianowaniem przez biskupa. Mianowanie jest udzielane na określony czas (zazwyczaj jednego roku) i może być odnawiane - nie jest więc to posługa dożywotnia. Nadzwyczajnymi szafarzami są ojcowie rodzin, ludzie normalnie funkcjonujący zawodowo.
Wraz z pojawieniem się pierwszych świeckich udzielających Komunii św. pojawiło się szereg obaw. Rodziły się pytania: Jak zostaną przyjęci i czy rzeczywiście są potrzebni? Dziś można śmiało powiedzieć, że ich służba jest niezwykle potrzebna - szczególnie ludziom cierpiącym, przykutym do łóżek. Dzięki nim Pan Jezus dociera bezpośrednio do domów ludzi chorych - tak się dzieje np. na Osiedlach Piastów Śląskich i Kopernik w Głogowie i wielu innych miejscowościach naszej diecezji. Nadzwyczajni szafarze są też częstymi gośćmi na oddziale paliatywnym głogowskiego szpitala.

Kiedy zostałem

nadzwyczajnym szafarzem Komunii św. trzy lata temu - mówi Dariusz Rzymek sprawujący posługę w tym szpitalu - zmieniło się moje życie osobiste. Dopiero od tego momentu tak naprawdę zrozumiałem, co znaczy dla mnie przyjmowanie Komunii św. i co oznacza ono dla innych. Jest to szczególnie dostrzegalne u ludzi chorych, którzy sami nie mogą przyjść do kościoła. Widać to w szpitalu, gdzie pojawiają się łzy szczęścia. Odwiedziny świeckiego szafarza to również rozmowa z chorym. Odczuwam wielką wdzięczność ze strony ludzi, którym zanoszę Pana Jezusa. Czuję się naprawdę potrzebny i inaczej spoglądam na swoje życie.
Podobne do tej opinie można usłyszeć również od innych nadzwyczajnych szafarzy. Stanisław Gajda z Gorzowa, który jest najstarszym wiekiem szafarzem (niedługo skończy siedemdziesiąt lat), mówi, że nie wyobraża sobie sytuacji, kiedy nie pójdzie i nie udzieli Komunii św. swoim podopiecznym.

Opiekunem

i duchowym przewodnikiem szafarzy jest ks. Zbigniew Kobus - wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu. W dniach od 27 do 29 września spotkał się po raz kolejny z nimi w Rokitnie na dorocznych ćwiczeniach duchownych (rekolekcjach). Wzięło w nich udział 21 nadzwyczajnych szafarzy - nie wszyscy mogli przybyć ze względu na obowiązki zawodowe. - W tym przypadku - uważa ks. Z. Kobus - dobro wyraża się w posłudze nadzwyczajnych szafarzy podczas liturgii w parafiach, w których mieszkają, ale jest to też dobro osobiste tych ludzi, którzy spotykają się z Bogiem dotykając go i zanosząc ludziom chorym. Jest to niezwykle budujące, że ludzie świeccy znajdują radość i satysfakcję w niesieniu Komunii św. potrzebującym. W ten sposób także świeccy znajdują swoje miejsce w Kościele stając się prawdziwym ludem Bożym, w rozumieniu wszystkich tych, którzy przyjęli sakrament Chrztu Świętego, a więc łączy nas troska o zbawienie nie tylko nas samych, ale także tych, którzy szukają go patrząc na Kościół z boku.
Ustanowienie tej służby wywoływało szereg wątpliwości. Pomimo sprawdzenia się świeckich w roli posłańców niosących Komunię św., jest ciągle wielu przeciwników tej posługi. Występują oni zarówno wśród ludzi świeckich, jak i duchownych. Czas jednak pokazuje, że wątpliwości te będą zanikać, tym bardziej, że nie mają ich ludzie chorzy i cierpiący. Niebawem rozpocznie się także nowy kurs dla nadzwyczajnych szafarzy. Jego początek planowany jest na połowę listopada. Tak więc kolejna grupa ludzi chorych będzie mogła liczyć na to, że któregoś dnia zapuka do nich świecki posłaniec niosący nadzwyczajny dar i dobre słowo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję