- Bardzo, bardzo wam dziękuję – jesteście cudownymi ludźmi! Jutro będę się widział z Ojcem Świętym i powiem Mu – już po raz drugi – o gali Papieża Franciszka, tak jak opowiadałem poprzednim razem. Jestem przekonany, że się Ojciec Święty ucieszy i udzieli wam błogosławieństwa na to wszystko co robicie. – mówi abp Ryś.
Już po raz drugi w dawnym łódzkim kompleksie pofabrycznym MONOPOLIS odbyła się uroczysta gala Nagrody Papieża Franciszka, w której udział wzięli uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych wraz ze swoimi nauczycielami i wychowawcami.
We wspomnienie św. Franciszka z Asyżu - 4 października 2019r. - ksiądz arcybiskup Grzegorz Ryś ustanowił Nagrodę Papieża Franciszka, która przyznawana jest młodym ludziom podejmującym działania na jednym z trzech obszarów życia kościelnego, tak ważnych dla Ojca Świętego Franciszka.
Jak zauważa pomysłodawca nagrody – chodzi tutaj o trzy wymiar życia: charytatywnego, ekumenizm oraz ewangelizację. Każdy młody człowiek, który ubiega się o tę Nagrodę powinien już na początku roku szkolnego zadecydować, w którym z tych trzech obszarów chciałby działać. Należy podkreślić, że nie chodzi tutaj o działania jednorazowe, ale o takie, które potrwają kilka miesięcy. Po zakończeniu projektów pretendujący do Nagrody, powinien zaprezentować efekty swojej działalności. – podkreśla pomysłodawca Nagrody.
W tym roku Nagrodę przyznano 137 uczniom w dwu kategoriach, działalność: charytatywna i ewangelizacyjna .
Medal brązowy otrzymali uczniowie:
szkoły podstawowe – 46
szkoły średnie – 66
Medal srebrny otrzymali uczniowie:
szkoły podstawowe – 3
szkoły średnie - 22
Reklama
Przed każdą z kategorii, w krótkiej prezentacji, przedstawiano projekty działalności młodych ludzi, które zostały przedstawione do Nagrody Papieża Franciszka. Następnie prowadzący galę wyczytywali nagrodzonych, którym wręczono brązowy medal.
Medal, który otrzymali laureaci nagrody na awersie przedstawia krzyż wpisany w serce z napisem ”SPOJRZAŁ Z MIŁOSIERDZIEM I WYBRAŁ”, a na rewersie dłoń Papieża Franciszka z jezuickim herbem oraz napisem „PAPIEŻ FRANCISZEK”
- Dziś moja radość wzrosła kilkukrotnie, dlatego że: po pierwsze - mam takie wrażenie, że dużo łatwiej jest wam dobro robić, niż o nim mówić – co jest bezcenne. Głównie swój trud, swoją miłość, przekładacie w czyn, a nie w gadanie o tym. Po drugie, dobrze jest się spotkać w takiej dużej grupie, żeby odkryć jak różne oblicza może mieć wolontariat, aktywność, a w języku chrześcijańskim miłosierdzie! Słuchacie się nawzajem i możecie pomyśleć – jeszcze my też możemy coś takiego zrobić! Ta różnorodność pomocy, którą świadczycie dowodzi tego, że miłosierdzie ma bardzo wiele twarzy. Bardzo, bardzo wam dziękuję – jesteście cudownymi ludźmi! Jutro będę się widział z Ojcem Świętym i powiem Mu – już po raz drugi – o gali Papieża Franciszka, tak jak opowiadałem poprzednim razem. Jestem przekonany, że się Ojciec Święty ucieszy i udzieli wam błogosławieństwa na to wszystko co robicie. - mówił abp Grzegorz Ryś.
O Nagrodę Papieża Franciszka może ubiegać się każdy uczeń szkoły podstawowej i ponadpodstawowej, którego działalność wolontaryjna będzie dotyczyła jednego z trzech obszarów: charytatywnego, ekumenicznego lub ewangelizacyjnego.
Podczas Gali metropolita zachęcił młodych do udziału w kolejnej edycji projektu Nagrody Papieża Franciszka i wskazał na ekumenizm jako obszar, który dobrze znany jest w wielokulturowej Łodzi. Arcybiskup Grzegorz poinformował również, że sam osobiście zapraszał Braci z Taize do Łodzi i zachęcał ich, aby to właśnie w naszym mieście zorganizowano jedno z corocznych ekumenicznych spotkań młodych Taize, które odbywa się pod koniec roku w jednym z państw Europejskich.
W tym roku Galę uświetnił Robert Cudzich z zespołem, który zaprezentował kilka utworów ze swojej najnowszej płyty „będę szedł”.
W przedświątecznych spotkaniach opłatkowych z uczniami, samorządowcami i księżmi wziął udział abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. W ostatnim dniu zajęć szkolnych spotkanie takie odbyło się m.in. w łódzkim „katoliku”. Uczestniczyli w nim uczniowie, nauczyciele i wychowawcy Zespołu Szkół Katolickich im. Jana Pawła II w Łodzi.
Spotkanie rozpoczęło nabożeństwo w miejscowym sanktuarium Miłosierdzia Bożego, któremu przewodniczył metropolita łódzki. W słowie skierowanym do uczniów mówił o dwóch poziomach spotkania Maryi z Elżbietą.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
- Te święte trzy dni, które otwierają się dzisiaj przed nami, to szczególna okazja, by wejść, na ile się da, w głębię tajemnic Jezusa Chrystusa, Jednorodzonego Syna Bożego, Boskiego Logosu, który dla nas i dla naszego zbawienia przyjął ciało z Maryi Dziewicy – mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy Krzyżma Świętego w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
Na początku homilii arcybiskup postawił pytanie: kim jest Jezus Chrystus? Podkreślił, że nurtowało ono mieszkańców już Nazaretu w odczytanej w Liturgii Słowa ewangelicznej scenie. Dla nich jednak Chrystus na zawsze miał pozostać tylko synem Józefa – cieśli. – Czytając Ewangelię, zdajemy sobie sprawę, że wielokrotnie, mimo cudów dokonywanych przez Jezusa, mimo nadzwyczajnej mądrości Jego nauczania, wracał problem, kim On jest – zauważył metropolita i wskazał, że prawda o Jezusie – Synu Bożym przyjęła swój najbardziej dramatyczny wyraz przed sądem Kajfasza.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.