Reklama

Wielkie dzieło Wita Stwosza - przybliżone

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przy Rynku Głównym w Krakowie jest świątynia nietypowa, a sławna od wieków. Urodę ma niezwykłą. Nietypowa, bowiem rynki średniowiecznych miast nie były przeznaczone na świątynie, a ponadto kościół ów nie stoi w szeregu, lecz frontonem do przekątnej olbrzymiego placu. Takie usytuowanie wynika z faktu, że kościół został zaplanowany jeszcze przed lokacją miasta na prawie magdeburskim (750 lat temu), której wynikiem jest funkcjonujący do dziś układ rynku i przylegających do niego ulic.
Sławę swą kościół Mariacki zawdzięcza nie tylko swemu położeniu w samym sercu starej stolicy Polski, nie tylko genialnym dziełom sztuki tam się znajdującym - od średniowiecza po Młodą Polskę. Tu miało miejsce wiele ważnych wydarzeń, znaczących nie tylko dla miasta, ale dla całego narodu. Śmiało można powiedzieć, że mamy do czynienia ze świątynią narodową.
A uroda świątyni? Któż jej nie zna, skoro od lat wędrują tu z całej Polski wycieczki - dzieci, młodzież i dorośli. Nie można być Polakiem i nie być w Krakowie, tak jak nie można być w podwawelskim grodzie i nie być w kościele Mariackim.
W bazylice Mariackiej zachwyca w sposób szczególny fantastyczne gotyckie dzieło: ołtarz Wita Stwosza. Nie sposób dokładnie przyjrzeć się arcydziełu mistrza z Norymbergi, ogarnąć je w całości, gdy patrzymy z dołu, stojąc w prezbiterium, nawet gdybyśmy mocno zadzierali głowę i długo kontemplowali. Adam Bujak fotografował je systematycznie z kilkunastometrowego wysięgnika - tak powstało kolejne dzieło, tym razem fotograficzne - album zatytułowany „Wit Stwosz. Ołtarz mariacki”, wydany w oficynie Biały Kruk.
Choć ołtarz na wysokość mierzy ok. 13 m, ma szerokość blisko 11 m - co stawia go na pierwszym miejscu wśród zachowanych gotyckich retabulów - to nie wydaje się aż tak olbrzymi w niezwykle bogato zdobionym wnętrzu kościoła Mariackiego. Poza tym, aby odczytać niezwykle bogaty zawarty w nim program teologiczny, potrzeba pewnej biegłości, zarówno w dziedzinie teologii, jak i historii sztuki.
Album ukazał się w szczególnym momencie. Dokładnie bowiem przed 50 laty ołtarz Wita Stwosza powrócił na swe stare miejsce w krakowskim kościele Mariackim, po okresie wojennej tułaczki i późniejszej renowacji.
W albumie bardzo ważna jest nie tylko strona ikonograficzna, ale również tekstowa. Wstęp do albumu napisał znakomity historyk sztuki Krzysztof Czyżewski, od lat współpracujący z Białym Krukiem (m.in. „Światowe dziedzictwo. Polska na Liście UNESCO”, „Patron”, „Pieśń o Starym Sączu”, „Wawel nocą”). Dzięki niemu poznajemy sceny ukazane w poszczególnych częściach ołtarza, szczegóły biblijnej opowieści, odkrywamy symbolikę, zwracamy uwagę na arcymistrzostwo dłuta Wita Stwosza.
W albumie dominują zdjęcia wielkoformatowe, tak więc ołtarz, jego kwatery, detale oglądamy naprawdę z bliska. Niekiedy widać nawet pociągnięcia pędzla na niebiesko malowanym tle. Autor koncepcji wydawniczo-graficznej Leszek Sosnowski prezentację ołtarza zaczął od predelli. Następnie widzimy tzw. szafę ołtarzową i skrzydła w odsłonie zwanej świąteczną (ołtarz otwarty), scenę w zwieńczeniu, a wreszcie odsłonę zwaną ferialną (szafa zamknięta). Dzięki ruchomym skrzydłom program ikonograficzny ołtarza można zmieniać, dostosowując do liturgii. W orientacji, o jakiej części ołtarza jest mowa w albumie, pomagają zarówno bardzo dobre, rzeczowe podpisy pod zdjęciami, jak i specjalne oznakowania graficzne.
- Ołtarz mariacki to nie tylko dzieło o wybitnej wartości artystycznej - mówi archiprezbiter bazyliki Mariackiej w Krakowie ks. inf. Bronisław Fidelus. - Powstał on bowiem dzięki staraniom krakowskich mieszczan, by głosić Bożą chwałę i w plastycznym kształcie wyrażać żar nieustannej modlitwy wielu pokoleń krakowian. Tę duchową wartość dzieła mistrza Wita Stwosza, a także jego bezcenną wartość artystyczną oddają fotografie Adama Bujaka zawarte w albumie „Wit Stwosz. Ołtarz mariacki”. Dzięki fotografiom możemy przyjrzeć się z bliska gotyckim figurom, a na jeszcze większych zbliżeniach - gestom, twarzom, szatom, które są symbolicznymi elementami wspaniałej opowieści ewangelicznej ukazanej na ołtarzu.
Rację ma Krzysztof Czyżewski, pisząc, że Wit Stwosz zainscenizował świętą historię w swym ołtarzu w sposób genialny. Ale myślę, iż nie będzie przesady w stwierdzeniu, że album Białego Kruka ze zdjęciami Adama Bujaka, będąc znakomitym dziełem edytorskim, jest zarazem wspaniałym przewodnikiem i po ołtarzu, i po życiu Maryi i Jezusa.

„Wit Stwosz. Ołtarz mariacki”
Wydawnictwo Biały Kruk
ul. Szwedzka 38, 30-324 Kraków
www.bialykruk.pl
handlowy@bialykruk.pl
tel./fax (0-12) 260-32-40
(0-12) 260-34-50

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dwóch kardynałów elektorów nie weźmie udziału w konklawe

We wtorek odbyła się szósta kongregacja generalna kardynałów. Wśród 183 purpuratów obecnych jest 120 elektorów. Dziś podano informację, że z powodów zdrowotnych, dwóch kardynałów elektorów nie przyjedzie na konklawe, a zatem nie weźmie udziału w wyborze nowego papieża.

W czasie wtorkowej kongregacji wysłuchano 20 wystąpień. Wśród poruszanych tematów znalazły się kwestie dotyczące wyzwań przed którymi stoi Kościół i odpowiedzi na poruszane problemy.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Skazany kardynał Becciu odstąpił od żądania udziału w konklawe

2025-04-29 10:44

[ TEMATY ]

Watykan

konklawe

kardynał Angelo Becciu

żądanie

Włodzimierz Rędzioch

Włoski kardynał Angelo Becciu, skazany przez trybunał w Watykanie za defraudację, odstąpił od żądania udziału w konklawe. Prawo to utracił na mocy decyzji papieża Franciszka, podjętej w 2020 roku w związku ze skandalem wokół zakupu luksusowej nieruchomości w Londynie.

W ogłoszonym we wtorek liście 76-letni, niegdyś bardzo wpływowy kardynał napisał: "Mając w sercu dobro Kościoła, któremu służyłem i będę służyć z wiernością i miłością, a także by przyczynić się do jedności i spokoju konklawe, postanowiłem zachować posłuszeństwo wobec woli papieża Franciszka i nie wchodzić na konklawe, choć jestem przekonany o swojej niewinności".
CZYTAJ DALEJ

Sztangista Grzegorz Kleszcz: Jan Paweł II przyniósł mi uwolnienie

2025-04-30 08:12

[ TEMATY ]

świadectwo

"Któż jak Bóg" YT

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Fanom sportu Grzegorz Kleszcz kojarzy się przede wszystkim jako wybitny sztangista, mistrz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy (2001), trzykrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008). Ale jego życie to również historia wielu zranień z dzieciństwa, afery dopingowej i licznych kontuzji, a wreszcie depresji, zniewoleń i uzależnień, które przyszły po zakończeniu kariery sportowej.

Nadużywałem alkoholu, "leczyłem się" marihuaną. Uciekałem od tej rzeczywistości coraz bardziej, znalazłem się nad krawędzią przepaści. Wychodziłem w lesie na polanę i krzyczałem do nieba, że ja nie chcę pełzać. Ja chcę latać. Boże, co ja mam robić i jak?! - wyznaje sportowiec.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję