Reklama

Święty Jan z Dukli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas dwudziestoletniego pobytu u bernardynów był u nich gorliwym kaznodzieją i spowiednikiem. Nie zaprzestał tej pracy nawet w starszym wieku, pomimo utraty wzroku i choroby nóg. Był dla braci przykładem cierpliwości w cierpieniu, przestrzeganiu porządku dnia w klasztorze, wspólnego brewiarza i śpiewania Godzinek o Najświętszej Maryi Pannie.

Życie św. Jana z Dukli

Reklama

Święty Jan urodził się w Dukli k. Krosna ok. 1414 r. w rodzinie mieszczańskiej Dźwigów, w domu przy ul. Kaczyniec, na tzw. Wyższym Przedmieściu. Uczył się zapewne w miejscowej szkole parafialnej albo w pobliskim Krośnie. Tradycja o jego studiach w Krakowie powstała dopiero w drugiej połowie XVII wieku. Na podobnym przekazie tradycji, ale z wieku XVI opiera się informacja o jego życiu pustelniczym w pobliskim lesie, w grocie skalnej Zaśpit, niedaleko Góry Cergowej. W latach 30. XV wieku wstąpił do klasztoru Franciszkanów Konwentualnych w Krośnie. W klasztorach Franciszkanów w Krośnie i we Lwowie przebywał ponad 25 lat. Wyróżniał się zaletami umysłu i serca - był kapłanem roztropnym i wykształconym, znał dobrze teologię i oprócz polskiego dobrze władał językiem niemieckim. Kilka razy mianowano go gwardianem klasztorów, a następnie kustoszem części prowincji zakonnej, tzw. Kustodii Ruskiej Franciszkanów z siedzibą we Lwowie. Około 1461 r. był kaznodzieją niemieckiej mniejszości we Lwowie przy kościele szpitalnym Świętego Ducha. Jako były rządca kustodii i doświadczony zakonnik poparł swoim podpisem decyzję o zmniejszeniu ciężarów mieszkańcom wsi Czyżki koło Lwowa. Ważną datą w jego życiu zakonnym był rok 1463, kiedy to opuścił klasztor Franciszkanów Konwentualnych i wstąpił do ściślejszej formacji w swoim Zakonie Braci Mniejszych - do klasztoru Bernardynów pw. św. Andrzeja we Lwowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sława Świętego jako opiekuna Lwowa

Reklama

Ponad 40 lat swojego życia spędził św. Jan we Lwowie. Za swojego pobytu u franciszkanów był przełożonym ich lwowskiego konwentu, a następnie kustoszem kustodii. Osobista świętość życia zarówno u franciszkanów, jak i u bernardynów oraz wytężona posługa duszpasterska w konfesjonale i na ambonie zjednały mu wielką popularność. Kult Świętego rozpoczął się we Lwowie przy jego grobie w roku śmierci (1484), a następnie rozprzestrzenił się na najbliższe okolice i dalsze tereny. Utrwaliły go w sposób szczególny zagrożenia miasta Lwowa podczas najazdów w XVII wieku. Wierzono wówczas powszechnie, że jego modlitwa do Boga uratowała miasto Lwów. Jego grób stał się sławny. Miasto zorganizowało dziękczynną procesję, umieszczając przy jego grobie srebrną tablicę wotywną z płaskorzeźbą przedstawiającą Świętego unoszącego się nad armią kozacko-tatarską i obrońcami Lwowa. Ponadto mieszczanie lwowscy umieścili marmurowy posąg św. Jana nad Bramą Halicką i zawiesili obraz na ścianie ratusza. Należy dodać, że nie tylko katolicy, ale również prawosławni i monofizyccy Ormianie należeli we Lwowie do gorliwych czcicieli św. Jana. Relikwie Świętego, otoczone powszechną czcią, znajdowały się w kościele św. Andrzeja Apostoła we Lwowie aż do 1945 r. Wtedy to Lwów, wraz z całą Ukrainą, stał się częścią Związku Sowieckiego, a Polacy i katolicy obrządku łacińskiego mieli z tamtych terenów emigrować. Ze Lwowa musiał też „emigrować” św. Jan z Dukli. Zabrano jego relikwie i przewieziono do bernardyńskiego kościoła w Rzeszowie, a po kilku latach do kościoła w Dukli - miejsca urodzenia Świętego. Ukoronowaniem rozwijającego się kultu św. Jana zarówno w południowo-wschodniej Małopolsce, jak i na Ukrainie było nawiedzenie Dukli, jako miejsca urodzenia św. Jana, przez Ojca Świętego Jana Pawła II i kanonizacja św. Jana na lotnisku w Krośnie w 1997 r. Obchodzimy dziś 10. rocznicę tego wydarzenia i polecamy naszemu świętemu Patronowi wszystkie trudne sprawy dnia codziennego i naszych rodzin oraz dobrosąsiedzkie relacje naszych państw - Ukrainy i Polski.

Charyzmat św. Jana na nasze czasy

Współczesnemu człowiekowi, spieszącemu się nawet w niedziele i święta i niemającemu czasu na życie z Bogiem, św. Jan prezentuje swój charyzmat - „ducha modlitwy, któremu wszystko inne służyć powinno” (św. Franciszek z Asyżu, Reguła). Naśladował w tym Najświętszego Zbawiciela, który oddalał się od tłumów słuchaczy i w samotności spędzał godziny na rozmowie z Ojcem. Drugie miejsce, po modlitwie, zajmowała w życiu św. Jana ciągła praca - przygotowania do kazań, dyżury w konfesjonale oraz praca fizyczna, wzorem św. Franciszka, który zaznaczył w Regule, że „pracował własnymi rękami”. Najbardziej osobistą rozmowę z Bogiem przez kontemplację pozostawiał na nocne godziny, kiedy wszyscy bracia byli pogrążeni we śnie. Mógł wtedy bez żadnego skrępowania zatapiać się w rozważaniu tajemnic Bożych, względnie odmawiać znane sobie ulubione modlitwy. Świadkowie jego procesu beatyfikacyjnego w XVII wieku zaświadczają, że Jan podczas swojej modlitwy kontemplacyjnej popadał w zachwyt, a jego twarz promieniała. Ikonografia Świętego przedstawia go najczęściej w stanie modlitewnego uniesienia jako oranta z podniesionymi rękami, klęczącego przed wizerunkiem Bogarodzicy z Dzieciątkiem. Cechami charakterystycznymi sylwetki duchowej św. Jana były franciszkański chrystocentryzm i polska pobożność maryjna.
Minęło już ponad 520 lat od śmierci św. Jana, 10 lat od daty jego kanonizacji. Do grobu Świętego w kościele św. Andrzeja we Lwowie, a obecnie do jego sanktuarium w Dukli wierni pielgrzymowali i pielgrzymują z całej Polski. Przez wiele pokoleń był jakby świętym wyniesionym na ołtarze przez wierny lud, gdyż czasy niewoli narodowej, a ostatnio rządy komunistyczne w Polsce udaremniały wszelkie starania w Rzymie o kanonizację. Przetrwał jednak żywy kult, który zatwierdził w sposób uroczysty Papież z Polski, sługa Boży Jan Paweł II, wynosząc św. Jana na ołtarze podczas swojej pielgrzymki do ojczyzny - 10 czerwca 1997 r.

Uroczystości ku czci św. Jana z Dukli w 10. rocznicę jego kanonizacji i pobytu Jana Pawła II w Dukli:
7 lipca godz. 11.00 - Msza św. na Puszczy pod przewodnictwem abp. Edwarda Nowaka z Rzymu
8 lipca godz. 11.00 - Msza św. pontyfikalna w sanktuarium w Dukli pod przewodnictwem abp. Józefa Michalika, metropolity przemyskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski
15 lipca godz. 15.00 - Msza św. na Górze Cergowej - „złotej studzience” pod przewodnictwem bp. Mariana Rojka z Przemyśla (pielgrzymka rodziców z małymi dziećmi)
Na powyższe uroczystości ze św. Janem z Dukli zapraszają jego współbracia - Ojcowie Bernardyni

2007-12-31 00:00

Ocena: +38 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Józef wzorem ojca

Wielu mężczyzn zastanawia się, jak być dobrym ojcem, gdzie należy szukać wzorców, czy w ogóle istnieje jakiś wzór ojcostwa?

Wzorem ojcostwa na wszystkie czasy jest św. Józef, który przemawia jasno również do dzisiejszego człowieka. W Piśmie Świętym nie zostało zapisane żadne słowo św. Józefa, ale bogactwo tej postaci ukazane jest przez czyny. Św. Józef dzięki głębokiej wierze, wyrażonej czynami był wzorem dobrego męża i ojca, był człowiekiem spełnionym. W jaki sposób wiara tego Świętego może budować powołanie i posłannictwo każdego mężczyzny, który jest mężem i ojcem? Przyjrzyjmy się życiu św. Józefa. Może zachęci to nas do refleksji nad naszym ojcostwem.
CZYTAJ DALEJ

Regens Penitencjarii Apostolskiej w Sanktuarium św. Józefa w Sieradzu

2025-03-19 19:23

[ TEMATY ]

sanktuarium św. Józefa

bp. Krzysztof Nykiel

Sieradz

Ks. Paweł Kłys

Bp Krzysztof Nykiel

Bp Krzysztof Nykiel

„Św. Józef staje się wzorem dla nas wszystkich, ludzi naszych czasów naznaczonych pewną słabością decyzyjną, która czyni życie gorzkim, a niekiedy je paraliżuje” - mówił bp Krzysztof Nykiel podczas Mszy Św. w bazylice kolegiackiej w Sieradzu.

W liturgiczną uroczystość św. Józefa bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej przewodniczył uroczystej Mszy Św. w Bazylice Mniejszej pw. Wszystkich Świętych sanktuarium św. Józefa Patrona Diecezji Włocławskiej.
CZYTAJ DALEJ

Skąd człowiek ma duszę?

2025-03-19 20:50

[ TEMATY ]

człowiek

dusza

Katechizm Wielkopostny

Adobe.Stock.pl

Człowiek składa się z duszy i ciała. Ciało widać. Duszy nie widać. Czym ona jest i czy w ogóle jest? Co można powiedzieć o duszy?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Youcat – katechizm Kościoła katolickiego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję