- To przejaw chrystianofobii - tak nazwał postępowanie władz Uniwersytetu w Edynburgu, jednego z najstarszych w Szkocji, rzecznik szkockiego Episkopatu Simon Dames. O kontrowersyjnych posunięciach na uczelni i podwójnych standardach informuje „The Scotsman”. Zamieszanie wybuchło po tym, jak do opinii publicznej dotarła wiadomość, że władze szanowanej do tej pory uczelni zezwoliły, aby doroczna konferencja Stowarzyszenia Pogan odbyła się na Uniwersytecie Edynburskim. Co wspólnego z nauką mają wykłady o czarownicach, pogańskich ceremoniach ślubnych czy rytualnym tańcu pogan? - pytają zdziwieni obserwatorzy. Władze uczelni na krytykę mają jeden argument: - Nasza uczelnia jest oazą wolności słowa. I tu jest pies pogrzebany, bo całkiem niedawno te same władze działaczom Unii Chrześcijańskiej zabroniły organizowania na terenie uniwersytetu wykładu o zagrożeniach wynikających z homoseksualizmu. - Wygląda na to, że wszystkie poglądy są równe, z jednym założeniem: że część jest równiejsza - komentował jeden z działaczy Unii Chrześcijańskiej. - To zwykła dyskryminacja - nie pozostawił złudzeń.
Stowarzyszenie Pogan poparły organizacje gejów, lesbijek i transseksualistów. Czy to egzotyczna koalicja? Chyba jednak nie. Swój znajdzie swego.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu