Reklama

Kierujmy się miłością na drodze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Wyszyńska: - Czy jazda wyczynowa, często na granicy ryzyka, nie kłóci się z apelem skierowanym do kierowców przez Jana Pawła II: „Kierujmy się miłością na drodze”?

Krzysztof Hołowczyc: - Wiele dyscyplin sportowych związanych jest z ryzykiem i gdyby przyjmować ten fakt dosłownie, można by powiedzieć, że uprawianie ich jest w sprzeczności z tym, co mówił Papież, albo z jednym z przykazań. Jeżeli jednak spojrzeć z innej strony, to w sportach motorowych - na rajdach czy na wyścigach, mimo że walczymy między sobą o sekundy, to nie ma w tym nienawiści, niechęci do drugiego zawodnika, zazwyczaj dobrze się znamy i jesteśmy przyjaciółmi. Poza tym musimy jeździć bardzo odpowiedzialnie, by nie zrobić krzywdy sobie i innym, bo przecież na wielu odcinkach jeździmy w szpalerach widzów. Kolejny aspekt związany z bezpieczeństwem - nasze samochody są bardzo dokładnie sprawdzane przez mechaników, wszystko co ma wpływ na bezpieczeństwo, jest tam dopracowane do końca. Muszę dodać nieco przekornie, że statystycznie więcej wypadków ma miejsce w normalnym ruchu drogowym niż na zawodach sportowych. Ale to, co najważniejsze - ja w każdej sytuacji wierzę, że Pan Bóg mnie prowadzi i On zadecyduje, kiedy mnie zabrać, chociaż, oczywiście, robię wszystko, żeby podczas jazdy samochodem zadbać o bezpieczeństwo swoje i innych.

- Od kiedy współpracuje Pan z MIVA Polska?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Działalność MIVA Polska jest niezmiernie ważna i potrzebna. Zaczęło się od zbierania środków na pojazdy dla misjonarzy, ale wkrótce MIVA rozpoczęła akcje mające na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach. Ponieważ ja także uważam, że stan bezpieczeństwa naszych dróg, na których co roku traci życie ponad 5,5 tys. osób, jest jednym z najpoważniejszych problemów społecznych, szybko znaleźliśmy obszar wspólnych działań. Włączyłem się m.in. w akcję „Krzyś”, której celem jest walka z nietrzeźwością kierowców. Polega to na tym, by grupa osób udających się wspólnie na wesele czy przyjęcie, na którym będzie alkohol, wybierała ze swojego grona kierowcę, który w tym dniu nie pije i który odpowiada za bezpieczne odwiezienie ich do domów. Uczestniczę również w organizowanych co roku w lipcu „Tygodniach św. Krzysztofa”, z wielką radością przyłączam się do majowych pielgrzymek kierowców na Jasną Górę, organizowanych przez krajowego duszpasterza kierowców i dyrektora MIVA Polska - ks. Mariana Midurę. Nasza współpraca trwa już ponad trzy lata.

- Prowadzi Pan również własną Fundację pod nazwą „Kierowca bezpieczny”. Jakie są jej cele?

- Szeroko rozumiane działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach, wychowanie komunikacyjne dzieci i młodzieży, popularyzowanie zasad bezpiecznego uczestnictwa w ruchu drogowym, podnoszenie umiejętności kierowców i wiele innych. Ogólnie rzecz biorąc, walczymy o zmianę postaw wśród kierujących na takie, które sprzyjają poprawie bezpieczeństwa.

Reklama

- Pańska działalność jest doceniana. W tym roku biskup polowy Wojska Polskiego gen. bryg. Tadeusz Płoski wręczył Panu medal „Milito pro Christo”.

- Medal ten jest dla mnie znakiem, że to, co robimy dla bezpieczeństwa na drogach, jest słuszne i warte kontynuowania. Naprawdę jest wiele do zrobienia, poczynając od stanu polskich dróg, po odpowiednie, czyli życzliwe wzajemne traktowanie się kierowców, pieszych i wszystkich uczestników ruchu. Ważne jest każde życie, które dzięki różnego rodzaju akcjom i działaniom uda się uratować.

- Powiedział Pan wcześniej, że „w każdej sytuacji mam pewność, że Pan Bóg mnie prowadzi”. Kiedy zrodziło się to przekonanie?

- Pochodzę z rodziny katolickiej, przyjmowałem kolejne sakramenty, a tym samym stopniowo dojrzewałem w wierze. Sądzę, że to przekonanie zrodziło się na tym etapie życia, na którym zaczyna się poszukiwać głębszego sensu swoich działań. Można powiedzieć, że zostałem hojnie obdarzony: mam wspaniałą rodzinę, córki, spełniam się zawodowo. Ale wielu ludzi w pogoni za jakimś wynikiem, za jakimś sukcesem zapomina, że jest jeszcze coś więcej. Ja także nagle poczułem, że jestem niespełniony, że czegoś w moim życiu brakuje. Wiele nauczyłem się dzięki kontaktom z ciekawymi ludźmi Kościoła. Na Jasnej Górze poznałem Ojca Przeora i podprzeora o. Sebastiana, zobaczyłem, że są to wspaniali ludzie, tacy, którzy się autentycznie poświęcili, żyją dla Kościoła, dla wiary i dla innych. Przyjeżdżając na Jasną Górę, odczuwam to, co odczuwają miliony pielgrzymujących tutaj osób - niezwykłą siłę tego miejsca.

- Kilka miesięcy temu pielgrzymował Pan również do Watykanu. Jakie odczucia przywiózł Pan stamtąd?

- Dla każdego Polaka pielgrzymka do Rzymu - do grobu Jana Pawła II jest czymś niezmiernie ważnym, czymś, co powoduje, że przez chwilę jesteśmy jakby w innym świecie. Równie wielkie wrażenie wywierają na nas w Watykanie zabytki i poczucie, że jesteśmy w centrum katolicyzmu. Te wszystkie odczucia są bardzo silne, wspaniałe i potrzebne. Przy tym wszystkim świadomość, że widzimy Papieża Benedykta XVI - głowę całego Kościoła i kogoś dla nas tak ważnego - wprawia nas w uniesienie duchowe i daje poczucie, że odbywa się coś niezwykle doniosłego.

- Czy patron - św. Krzysztof pomaga Panu?

- Na pewno tak, chociaż staram się, aby zbyt wiele nie wypowiadać się na ten temat na zewnątrz. To jest sprawa mojej wiary, a więc czegoś, co trudno ubrać w słowa, bo jest to bardzo osobiste i wewnętrzne.

- Co roku przybywa w Polsce ok. 100 tys. nowych kierowców. Jakie rady chciałby Pan im przekazać?

- Powiem to w jednym zdaniu: dużo pokory, ostrożności i szacunku dla innych kierujących. Bardzo zła jest postawa: zdałem egzamin, czyli wszystko umiem, nic mi się nie stanie. Moje motto jest przeciwne - całe życie się uczę, zbieram doświadczenia. Ja jestem kierowcą z bogatym stażem, lecz ciągle się uczę czegoś nowego i polecam taką postawę wszystkim kierowcom.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród uczestników ostatni weterani

2024-05-18 08:19

[ TEMATY ]

Monte Cassino

armia gen. Andersa

Witold Gudyś

Po 80 latach od pamiętnej Bitwy o Monte Cassino na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego na tym wzgórzu spotkają się przedstawiciele władz Polski na czele z Prezydentem RP, Marszałkiem Senatu i Wicemarszałkiem Sejmu, kombatanci, rodziny żołnierzy, a także ostatni żyjący weterani 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa. Główne uroczystości odbędą się w sobotę 18 maja. Ich organizatorem jest Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie.

Jednym z uczestników obchodów rocznicowych jest 99-letni Józef Skrzynecki. Już jako 16-latek wstąpił do armii gen. Andersa. W czasie walk o Monte Cassino był czołgistą w 4 Pułku Pancernym „Skorpion”. Walczył też o wyzwolenie Bolonii i Ankony, a po wojnie wrócił do Polski.

CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Stanisz: Propozycja minister Nowackiej to wstęp do usunięcia religii ze szkół

2024-05-17 12:47

[ TEMATY ]

wywiad

religia w szkołach

Karol Porwich/Niedziela

Projekt nowego rozporządzenia Ministra Edukacji jest to inicjatywa mająca się przyczynić do wypchnięcia nauki religii z polskich szkół i przedszkoli - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Piotr Stanisz z Katedry Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Ekspert zwraca uwagę, że w świetle obowiązującego prawa, decyzje związane ze zmianą warunków nauczania religii w publicznym systemie oświaty powinny być dokonane „w porozumieniu” z Kościołem katolickim i innymi związkami wyznaniowymi, a nie jedynie po przeprowadzeniu konsultacji publicznych.

Marcin Przeciszewski, KAI: W ostatnich dniach kwietnia do konsultacji publicznych skierowany został projekt rozporządzenia MEN zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizacji nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/123 84702/katalog/13056494#1305649). Projekt ten zakłada dużo większe niż do tej pory możliwości łączenia uczniów uczęszczających na lekcje religii w grupy międzyoddziałowe, obejmujące uczniów na tym samym poziomie nauczania oraz w grupy międzyklasowe, zbierające uczniów z różnych poziomów kształcenia. Co Ksiądz Profesor na to?

CZYTAJ DALEJ

Papież do dzieci w Weronie: nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego,

2024-05-18 12:59

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego - radził wezwał Franciszek podczas spotkania z dziećmi na placu św. Zenona w Weronie. Papież odpowiedział na trzy pytania dzieci.

Pierwsze dotyczyło tego, jak rozpoznać, że wezwanie Jezusa do pójścia za Nim. Franciszek w dialogu ze swymi młodymi słuchaczami wskazał, że kiedy Jezus do nas mówi, czujemy w sercu radość. Gdy zaś mówi do nas diabeł lub gdy robimy coś złego, czujemy się źle.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję