Reklama

Kawałek Polski w Rzymie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świątynia ze świętą legendą

Na obrzeżach Rzymu, przy najstarszej, bardzo ruchliwej drodze appijskiej - via Appia Antica - stoi maleńki kościółek pod dwoma wezwaniami. Jak głosi legenda, został wzniesiony przed wiekami dla upamiętnienia spotkania św. Piotra z Chrystusem, gdy Apostoł uciekał z Rzymu przed prześladowaniem Nerona, stąd nazwa - Quo vadis Domine (Dokąd idziesz, Panie). Od najdawniejszych czasów był poświęcony Matce Bożej.
Właśnie z Maryją jest związana druga nazwa kościoła Madonna delle Piante (Madonna od Stóp). Pochodzi od fresku umieszczonego w głównym ołtarzu, na którym Madonna trzyma w ręku bosą stopę Dzieciątka. Jest to dzieło jednego z uczniów Giotta, namalowane dla tego konkretnego wnętrza. Fresk został wykonany bezpośrednio na murze, potem go wycięto i przeniesiono do specjalnej wnęki, gdzie jest teraz eksponowany. Odpowiednio oświetlony, wygląda przepięknie. - Odrestaurowano go dzięki hojności księżniczki Lancelotti, której córka ufundowała także stacje Drogi Krzyżowej. Uczyniła to zaraz po tym, jak z kościoła została ukradziona jedna stacja Męki Pańskiej - opowiada ks. Julian Gądek, obecny kustosz kościoła. Kustosz - bo w tym kościele, jednym z najstarszych sanktuariów rzymskich (pierwsza świątynia stanęła na tym miejscu w VIII wieku, obecna została zbudowana w wieku XVI), ksiądz nie jest proboszczem, ale rektorem i kustoszem. Do jego zadań, oprócz posługi kapłańskiej, należy sprawowanie pieczy nad wszystkim, co tu się znajduje.

Michalici w „Quo vadis Domine”

Ks. Julian Gądek jest członkiem Zgromadzenia Michalitów, które objęło kościół Quo vadis Domine w 1978 r. Zgody udzielił nam jeszcze Paweł VI - mówi Ksiądz Julian. Do Rzymu przyjechał wówczas ks. Mieczysław Głowacki, który zajmował się procesem beatyfikacyjnym założyciela Michalitów - ks. Bronisława Markiewicza. Szukał spokojnego miejsca do zamieszkania. Kościółek był wówczas zaniedbany, bo zajmujący się nim franciszkanie z parafii św. Sebastiana przychodzili tu tylko odprawić Mszę św. - Teraz kościół jest cały czas otwarty. Każdy może przyjść i wiele osób z tej możliwości korzysta - mówi obecny gospodarz świątyni.
Ks. Gądek przybył tu w 2003 r. Przedtem pracował w Zairze i w Szwajcarii. W kościele, zaraz za wejściem, stoi pod ścianą mały stolik, na nim pamiątkowe pocztówki i książeczki poświęcone kościołowi. Są także te autorstwa Księdza Juliana, w których opisuje swoją pracę misyjną wśród ludów Bantu.
Choć jest Polakiem, w kościele Quo vadis Domine Msze św. odprawiane są po włosku. Mimo to mieszkający w Rzymie Polacy chętnie tutaj przychodzą, by się pomodlić, choć w Wiecznym Mieście nie brakuje kościołów, gdzie przy ołtarzu słychać polską mowę, są też specjalne ośrodki duszpasterskie dla Polaków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Co ich tu przyciąga?

- Sienkiewicz - bez chwili wahania mówi ks. Gądek. - Był w Rzymie przypadkiem i niezbyt długo, właśnie w tym kościele zrodziła się myśl napisania powieści z dziejów pierwszych wieków chrześcijaństwa - przypomina. Później, gdy powieść zdobyła wielkie uznanie na całym świecie, a autor otrzymał za nią Nagrodę Nobla, w kościele stanęło popiersie polskiego pisarza, ufundowane przez Polonię, głównie włoską, a na kościelnym dziedzińcu zawisła pamiątkowa tablica z polskim tekstem. Dziś coraz mniej ludzi sięga do powieści Sienkiewicza, ale ostatnia polska ekranizacja Quo vadis sprawiła, że ludzie znowu zainteresowali się książką i świątynią. Trafiła tu nawet część ekipy filmowej. - To było jeszcze przed moim przyjazdem - mówi ks. Gądek. - Ale i za moich czasów zaglądali tu polscy aktorzy - Gajos, Zamachowski. Niektórzy z rodzinami.
W kościele przy via Appia Antica na specjalną prośbę pielgrzymów odprawiane są także Msze św. w języku polskim. - Kościół ma tylko 60 miejsc siedzących. Jest tak maleńki, że jeden autokar ludzi wypełnia świątynię po brzegi - mówi Ksiądz Julian.

Reklama

Stopy Chrystusa

Świątynia pilnie wymaga nie tylko odmalowania, ale i generalnego remontu.
- Remont ma sfinansować włoskie Ministerstwo Kultury, dając co najmniej 130 tys. euro. Niestety, trochę się to odwleka... - ubolewa ks. Gądek.
Prace nie będą łatwe, bo trzeba sprawdzić, czy na ścianach pod warstwą farby nie ma zabytkowych fresków. Gdyby zostały odkryte, zamiast trwającego trzy miesiące malowania, trzeba by przeprowadzić wieloletni i kosztowny remont. Konieczna jest też wymiana drzwi wejściowych oraz zainstalowanie nowego oświetlenia, a także lepsze zabezpieczenie Madonny.
Poza freskiem w głównym ołtarzu w kościele są jeszcze cztery inne: dwa freski boczne przy ołtarzu i dwa w prezbiterium.
Ten po lewej stronie ołtarza przedstawia postać Jezusa, po przeciwnej jest św. Piotr, jakiś czas temu odrestaurowany. Kłopot w tym, że w kościele panuje duża wilgoć i jej ślady już widać na odnowionym fresku.
Dwa freski w prezbiterium przedstawiają Jezusa Ukrzyżowanego i św. Piotra, wiszącego głową w dół. - Wszystkie freski w naszym kościele są odsłonięte właśnie z powodu wilgoci. Początkowo umieszczono je za szybami, by w ten sposób zabezpieczyć przed ciągłym dotykaniem. Jednak specjaliści szybko nakazali zdemontować szyby, bo freski pod nimi nie oddychały i jeszcze bardziej się niszczyły.
Przez środek świątyni przechodzi tzw. czarna droga, zaznaczony czarnymi kamieniami ślad po prowadzącej tu kiedyś starożytnej drodze appijskiej. Te kamienie pochodzą prawdopodobnie z jednej ze starożytnych świątyń. Niedaleko wejścia jest umieszczony kamień z odbiciem - według powszechnego przekonania wiernych - stóp Chrystusa. To kopia, oryginał znajduje się w rzymskim kościele św. Sebastiana i tam nie jest tak łatwo dostępny jak tutaj.

Najlepiej rozmawia się sercem

Pytam, jak polski ksiądz radzi sobie z życiem w stałym oddaleniu od ojczyzny. Przed Rzymem był w Szwajcarii, wcześniej w Afryce. Czy tutaj jest łatwiej? Czy pomaga obecność popiersia Sienkiewicza albo to, że współbrat też jest Polakiem?
- To wszystko istotnie pomaga. Ale najważniejsze, by żyjąc w innej kulturze, akceptować ją i nauczyć się w niej pracować. Mówiąc to, myślę zwłaszcza o pracy w Afryce - odpowiada Ksiądz Julian. Ze współbratem, choć obydwaj dobrze znają włoski, rozmawiają wyłącznie po polsku. - Już ponad 20 lat mieszkam poza krajem, od 14 posługuję się językiem włoskim. Czasem zapominam jakiegoś polskiego słowa, a gdy mówię po włosku, to i myślę wtedy w tym języku.
Włoskiego nie nauczył się w zakonie.
- Gdy przyjechałem z Afryki, wysłano mnie na trzymiesięczny kurs dla obcokrajowców. Nazajutrz po jego ukończeniu zostałem skierowany do szpitala, by objąć opieką duszpasterską chorych. Cóż mogłem umieć po trzech miesiącach nauki? Próbowałem rozmawiać podpierając się francuskim, ale najbardziej przydatne były ręce. I serce, którym się rozumie najlepiej.
Choć od lat mieszka w mieście pełnym zabytków, nie myśli o tym na co dzień. - Ludzie jadą pół świata, żeby zobaczyć Koloseum, ja już przechodzę obok niego bez emocji. Ale pamiętam, jak intensywnie odbierałem Rzym w czasie pierwszego tu pobytu. A ksiądz katolicki z Polski miał wtedy jeszcze jedno doznanie: życie w pobliżu Watykanu i „naszego” Ojca Świętego. Bardzo jesteśmy dumni z tego, że Jan Paweł II odwiedził kościół Quo vadis Domine 22 marca 1982 r.

Kościół Quo vadis Domine mieści się przy via Appia 57.
Dla wiernych i turystów jest otwarty:

W dni powszednie rano od 7.30 do 12.30, potem od 14.30 do wieczornej Mszy św. o godz. 19.00. Po jej zakończeniu kościół jest zamykany.

W niedziele są odprawiane trzy Msze św.: o godz. 9.00, 11.00 i 19.00.

Grupy zorganizowane mogą ustalić dodatkowe terminy Mszy św., dzwoniąc pod numer telefonu stacjonarnego: 0039 06 512 04 41 lub komórkowego: 33 98 21 98 14.

2006-12-31 00:00

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Zofia Czekalska "Sosenka" spoczęła na Powązkach Wojskowych

2024-05-23 14:34

[ TEMATY ]

Zofia Czekalska

PAP/Szymon Pulcyn

Zofia Czekalska ps. Sosenka, powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka spoczęła w czwartek na Powązkach Wojskowych. Zmarła 14 maja w wieku 100 lat. Pośmiertnie została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Pogrzeb poprzedziła Msza żałobna w bazylice Świętego Krzyża.

"+Myślcie o innych, pomagajcie słabszym+ – takie było przesłanie Pani Zofii. Tym wartościom była wierna przez całe swoje długie życie. Dawała temu wyraz od młodości, najpierw działając w harcerstwie, a następnie uczestnicząc w Powstaniu Warszawskim jako łączniczka i sanitariuszka w Śródmieściu, gdzie niosła pomoc rannym podczas nierównej walki z niemieckimi okupantami. Swoją odwagą, dzielnością, wytrwałością i poświęceniem zasłużyła na podziw i wieczną pamięć" – napisał w liście skierowanym do uczestników uroczystości pogrzebowych prezydent RP Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser–Dudą.

CZYTAJ DALEJ

Bronię arcybiskupa Wojdy

2024-05-21 13:57

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 24-25

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

episkopat.pl

Abp Tadeusz Wojda

Abp Tadeusz Wojda

Skoro media znają ostateczną prawdę, to w takim razie mogą także ferować wyroki, zanim jeszcze zrobi to sąd.

Kościół, a także jego pasterze nie potrzebują łatwej ani tym bardziej ślepej obrony. Wiedzą, że jedynie prawda skutecznie broni człowieka i go wyzwala, o czym zapewnia nas sam Chrystus. Z drugiej jednak strony powszechnie wiadomo, że – jak wykazał jakiś czas temu francuski myśliciel René Girard (1923 – 2015) – to, co prezentują dzisiejsze media, nosi jednoznaczne znamiona „zmowy antychrześcijańskiej”, która jest „największym szaleństwem w dziejach”. W ten drugi szalony nurt wpisują się nierzadko także ci, którzy mienią się chrześcijanami, ale temu zaprzeczają w sposób bardzo drastyczny, gubiąc obiektywny porządek rzeczy, przez co sami stają się arbitralnymi „twórcami” prawdy.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Dzień skupienia duchowieństwa z udziałem kard. Gerharda Müllera

2024-05-23 15:37

[ TEMATY ]

Świdnica

diecezja świdnicka

kard. Gerhard Müller

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller – prefekt Kongregacji Nauki Wiary w latach 2012–17

Kard. Gerhard Ludwig Müller – prefekt Kongregacji Nauki Wiary w latach 2012–17

W święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana, na zaproszenie biskupa Marka Mendyka, z duchowieństwem diecezji świdnickiej spotkał się były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Wydarzenie rozpoczęło się adoracją Najświętszego Sakramentu oraz możliwością skorzystania z sakramentu spowiedzi. Witając kard. Gerharda Müllera, biskup świdnicki wyraził podziw dla mądrości, doświadczenia i jasności przekazu wiary purpurata oraz jego odwagi w głoszeniu prawdy. Podkreślił, że mamy szczęście żyć w czasach gigantów wiary, takich jak św. Jan Paweł II i papież Benedykt XVI, których spuściznę teologiczną możemy zgłębiać dzięki pracom kard. Müllera. Bp Mendyk poprosił kardynała o wskazówki dla kapłanów w odnajdywaniu się w nowej rzeczywistości i odczytywaniu swojej misji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję