Reklama

Święci i błogosławieni

W Neapolu beatyfikacja królowej Marii Krystyny Sabaudzkiej

[ TEMATY ]

błogosławiona

Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę 25 stycznia w bazylice św. Klary w Neapolu prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato ogłosi błogosławioną Marię Krystynę Sabaudzką – królową Obojga Sycylii, która żyła w pierwszej połowie XIX wieku. Będzie to pierwsza beatyfikacja w tym roku, a 19. od początku obecnego pontyfikatu. Poniżej podajemy krótki życiorys nowej błogosławionej.

Maria Krystyna Sabaudzka (Maria Cristina Carlotta Giuseppina Gaetana Elisa di Savoia) – królowa Obojga Sycylii – urodziła się 14 listopada 1812 w Cagliari na Sardynii jako najmłodsza z czterech córek księcia Sabaudii, Piemontu, Aosty i króla Sardynii Wiktora Emanuela I (1759-1824) i Marii Teresy z Habsburgów Este (1773-1832). Przebywali oni na Sardynii po wypędzeniu z rodzinnego Piemontu na północy Włoch przez wojska napoleońskie. Maria Krystyna otrzymała bardzo staranne wykształcenie i wychowanie chrześcijańskie. Wkrótce po urodzeniu jej pobożna matka poświęciła ją Matce Bożej, a później, w dojrzałym wieku Maria Krystyna sama ponowiła swe oddanie Maryi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wcześnie wraz z rodziną zaczęła zmieniać miejsce pobytu, gdyż wymagały tego względy dynastyczne i ówczesna sytuacja polityczna na Półwyspie Apenińskim. Przebywała m.in. w Nicei, Moncalieri koło Turynu, gdzie w 1824 zmarł jej ojciec, w Modenie, gdzie pozostały jej starsze siostry i w 1825 w Rzymie, uczestnicząc z wielką gorliwością w obchodach Roku Świętego. Pobyt w Wiecznym Mieście bardzo wzmógł jej życie religijne, zastanawiała się nawet nad wstąpieniem do klasztoru, przeważyły jednak interesy publiczne. Odwiódł ją od tego jej kierownik duchowy, franciszkanin o. G. B. Terzi, przekonując ją, że ciążą na niej obowiązki dynastyczne i że taka jest wola Boża.

Wreszcie osiadła na kilka lat w Genui i tam 21 listopada 1832 poślubiła swego rówieśnika, króla Neapolu Ferdynanda II. W kilka dni później oboje małżonkowie odpłynęli do Neapolu, gdzie przy ulewnym deszczu powitał ich rozradowany tłum mieszkańców. Rozpoczęła rządy wraz ze swym mężem, który panował tam już 3 lata.

Reklama

Życie na dworze nie zmieniło jej zainteresowań ani życia duchowego – codziennie czytała Pismo Święte i starała się stale naśladować Chrystusa w różnych sytuacjach życiowych. Jej pobożność stała się szybko znana w całym mieście. Według świadectw jej współczesnych, gdy królowa jechała karocą, a ulicą przechodził kapłan z wiatykiem do chorego, kazała zatrzymać powóz, wychodziła z niego i klękała wprost na ulicy. Za jej przykładem wszyscy dworzanie regularnie uczestniczyli w świątecznych i niedzielnych mszach św. Pragnąc jak najlepiej pomagać biednym i potrzebującym, zawarła układ z mężem, że część pieniędzy przeznaczonych na uroczystości ślubne zostanie przeznaczonych na pomoc dla 240 młodych małżeństw.

Nieustannie modliła się o syna-następcę tronu i wreszcie w 1835 zaszła w ciążę, którą jednak znosiła z wielkimi komplikacjami. Przeczuwała swą rychłą śmierć, o czym napisała do jednej ze swych sióstr – księżnych. Wreszcie 16 stycznia 1836 urodziła syna Franciszka (który jako Franciszek II okazał się ostatnim królem Neapolu), ale była tak osłabiona, że zmarła w dwa tygodnie później – 31 tegoż miesiąca, mając niewiele ponad 23 lata.

Odeszła w opinii świętości, którą cieszyła się już za życia, lud nazywał ją „Świętą Królową”. Wkrótce też zaczęto odnotowywać cuda za jej wstawiennictwem. Jej ciało złożono w bazylice św. Klary w Neapolu, gdzie obecnie zostanie ogłoszona błogosławioną.

Proces beatyfikacyjny rozpoczął 9 lipca 1859 Pius IX, podpisując dekret w tej sprawie. Później jednak z różnych powodów proces został wstrzymany. 6 maja 1937 Pius XI podpisał dekret o heroiczności cnót sługi Bożej, a 3 maja 2013 papież Franciszek uznał cud za jej wstawiennictwem.

Maria Krystyna Sabaudzka będzie pierwszą monarchinią wyniesioną na ołtarze od czasu beatyfikacji 3 października 2004 ostatniego cesarza Austrii i króla Węgier Karola Habsburga (1887-1922).

2014-01-24 18:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: 15 lat temu św. Jan Paweł II beatyfikował dwoje śwadków objawień fatimskich

[ TEMATY ]

Fatima

błogosławiony

błogosławiona

fotolia.com

Przed 15 laty - 13 maja 2000 św. Jan Paweł II ogłosił w Fatimie błogosławionymi dwoje portugalskich pastuszków: Hiacyntę i Franciszka Marto, którym w 1917 objawiła się w tym samym miejscu Matka Boża. A w 8 lat później, również 13 maja Benedykt XVI wydał zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego trzeciej wizjonerki, krewnej obojga dzieci siostry Łucji Dos Santos, zmarłej w 2005. Poinformował o tym wówczas ówczesny prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. José Saraiva Martins.

"Orędzie Fatimy jest wezwaniem do nawrócenia, apelującym do ludzkości, aby nie była w służbie «Smoka», którego «ogon zmiata trzecią część gwiazd nieba: rzucił je na ziemię» (Ap 12, 4). Ostatecznym celem człowieka jest Niebo, jego prawdziwy dom, gdzie Ojciec niebieski w swej miłosiernej miłości oczekuje wszystkich. Bóg chce, ażeby nikt się nie zgubił; dlatego dwa tysiące lat temu zesłał na ziemię swego Syna, aby «szukać i zbawić to, co zginęło» (Łk 19, 10). On zbawił nas przez swoją śmierć na krzyżu; niech ten Krzyż nie będzie dla nikogo daremny! Jezus umarł i zmartwychwstał, aby być «pierworodnym między wielu braćmi» (Rz 8, 29)" - powiedział wtedy Ojciec Święty w kazaniu podczas Mszy św. beatyfikacyjnej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Siejba Słowa na Peryferiach. Głos prawdy w erze dezinformacji

2024-04-29 08:46

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Ignacy Dec

siejba słowa na peryferiach

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Siejba słowa na peryferiach

Siejba słowa na peryferiach

"Życzę, aby Czytelnicy tych codziennych sentencji znaleźli coś dla siebie, co ich przybliży do Pana Boga i drugiego człowieka" – napisał bp Ignacy Dec w siódmym tomiku Siejby Słowa na Peryferiach.

W najnowszej publikacji bp Ignacy Dec zbiera swoje refleksje i myśli, które regularnie publikuje w przestrzeni medialnej, głównie na popularnej Platformie X, dawniej znanej jako Twitter. Siódmy już tom serii prezentuje Twitty z roku 2023, ukazujące się w postaci cyfrowej, a teraz zebrane i opublikowane w wersji papierowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję