Reklama

Adwentowe zamyślenia

Sprawa modlitwy

Wystudzeni duchowo, wypłukani z tęsknoty za Bogiem - żyjemy smutni i często samotni.
Przed świętami trzeba nam pozbierać myśli i uporządkować życie.
Stajenkę naszych serc mamy tak przygotować, aby znalazło się w niej miejsce dla Boga, aby nasze serce duchowo odżyło.

Niedziela Ogólnopolska 49/2004

Fot. Z książki ks. Krzysztofa Pawliny „Droga, której szukam”, SSL, Warszawa 2001

Fot. Z książki ks. Krzysztofa Pawliny „Droga, której szukam”, SSL, Warszawa 2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Modlić się - kiedy i jak? Czasu nam brak, wydarzeń wiele. Tyle problemów niesie codzienność. Wartko toczy się życie. A jeśli nawet znajdę trochę czasu, to denerwują mnie te formuły wyuczone na pamięć. Są takie zimne, nie moje. Boję się grzechu, więc je odmawiam, ale tak naprawdę się nie modlę… Sercem wyczuwam, że jest Ten Ktoś, z Kim chcę rozmawiać. Ale jak się z Tym Kimś spotkać sercem?
Wspomina Carlo Carretto: Gdy rozpoczynałem swoją przygodę z Panem Bogiem, mój mistrz duchowy przeprowadził mnie przez pewne doświadczenie. Mieszkaliśmy we wspólnocie na pustyni. Pewnego dnia mistrz zalecił mi, abym oddalił się od wspólnoty - w głębię pustyni. Kazał mi ze sobą zabrać notes z adresami i telefonami przyjaciół i bliskich mi osób. Gdy wyprowadził mnie już na pustynię, za piaskową wydmą powiedział: „Tu zostaniesz w ciszy przez pewien czas. Polecam ci też, abyś spalił swój notes z adresami”. Ogarnął mnie jakiś bunt - wspomina Carlo Carretto. Jak to - spalić kontakty z ludźmi? Zostawił mnie i odszedł. Pozostałem sam z wewnętrzną walką - zerwać ze światem? - pytałem ciszy pustyni. Gdy spaliłem notes, odczułem, że został mi tylko jeden kontakt - z Panem Jezusem.
Pewne zgromadzenie w ferie po świętach zorganizowało dla młodzieży rekolekcje. Było wielu chętnych.
Wiesz, co przywieźli na rekolekcje? Trzy duże magnetofony, niektórzy przyjechali ze słuchawkami w uszach, prawie każdy miał telefon komórkowy. Po kolacji zaczęło to wszystko grać - łączyli się z całym ich światem.
Czy może Pan Jezus w takiej sytuacji dotrzeć do serca, które częściej jest skrzynką kontaktową niż miejscem spotkania?
Adam Mickiewicz w jednym ze swoich utworów pisze: „Szukasz Boga? On chodzi po kryjomu. I puka do drzwi twoich, aleś rzadko w domu. Dlaczegoś rzadko w domu? Dlatego, boś jest mało w sobie”.
Cisza, refleksja - pozwalają powracać do siebie. Przez ciszę zbliża się Bóg. W ciszy spotykają się serca. I już nie tęsknią, bo się spotykają.
Jeden z księży doświadczył kiedyś wielkiego cierpienia. W oczekiwaniu na operację kręgosłupa przeżywał intensywny ból, który nie pozwalał mu na żadną modlitwę. Wspomina: „Leżałem 24 godziny bez ruchu, brałem kilka razy brewiarz do ręki i nie byłem w stanie go dokończyć. Różaniec trzymałem w ręku przez większość dnia i nie dokończyłem ani jednej dziesiątki. Dopiero po operacji, kiedy ból ustąpił, odkryłem, jak piękny to był czas modlitwy. W bólu, kiedy wydawało się, że nic w człowieku nie funkcjonuje - funkcjonowało tylko jedno - bliskość serca”.
Wszystko, co czynimy na zewnątrz, jest ważne o tyle, o ile prowadzi nas do tego jednego - do bliskości serca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna za młodzież do św. Carlo Acutisa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Carlo Acutis

/diecezja.waw.pl/peregrynacja

Nowenna do odmawiania pomiędzy 3 a 11 października (przed wspomnieniem św. Carlo Acutisa) lub w dowolnym terminie.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, dziękuję Wam za wszystkie przysługi i łaski, którymi wzbogacona została dusza św. Carla Acutisa podczas 15 lat przeżytych przez niego na tej ziemi i za pośrednictwem wszelkich zasług uwielbionego Anioła Młodości proszę o udzielenie mi łaski…
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV zachęca do odnowienia żaru powołania misyjnego

2025-10-05 12:01

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Papież: zawsze na pierwszym miejscu musi być ludzka godność! Cały Kościół jest misyjny i stanowi jeden wielki lud zmierzający w stronę Królestwa Bożego. Dzisiaj przypominają nam o tym nasi bracia i siostry misjonarze oraz migranci. Nikt jednak nie powinien być zmuszany do wyjazdu, wykorzystywany ani gnębiony ze względu na to, że jest potrzebującym lub cudzoziemcem! - wskazał Leon XIV podczas rozważania przed modlitwą Anioł Pański.

Papież zachęcił, aby w październiku, „kontemplując wraz z Maryją tajemnice Chrystusa Zbawiciela”, zintensyfikować modlitwę o pokój; „modlitwę, która staje się konkretną solidarnością z ludnością dotkniętą wojną”. Leon XIV podziękował szczególnie „wszystkim dzieciom na całym świecie, które włączyły się w modlitwę różańcową w tej intencji”.
CZYTAJ DALEJ

Uroczysta chwila w Górze

2025-10-06 08:50

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele

Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele

W przededniu uroczystości odpustowych parafia pw. św. Faustyny w Górze przeżywała wyjątkową uroczystość - uroczyste poświęcenie kościoła, budowanego przez ponad dwie dekady.

W tym roku mija 25 lat od momentu erygowania parafii. Powstała ona decyzją kardynała Henryka Gulbinowicza, poprzez wydzielenie z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze. Parafia stała się też siedzibą nowo utworzonego dekanatu Góra Zachód. Początkowo wierni gromadzili się w kaplicy pw. św. Faustyny. Tam rodziło się życie religijne młodej parafii, a jednocześnie krok po kroku powstawała wizja nowej świątyni. Kaplicę wybudował ówczesny proboszcz parafii św. Katarzyny, ks. Bolesław Sylwestrzak, a budowę nowej świątyni rozpoczął ks. Stanisław Chłopecki, który w roku 2000 został proboszczem nowej parafii. Tragiczny wypadek samochodowy jesienią 2005 roku przerwał jego posługę, a nowym proboszczem w tej szczególnej sytuacji został ks. Arkadiusz Wysokiński, który stanął przed zadaniem kontynuowania budowy kościoła. - Początek nie był łatwy, bo to było spotkanie z ludźmi, którzy nagle stracili proboszcza. Księdza, którego dobrze znali, który był lubiany, z którym spotykali się na co dzień. A tu nagle pojawia się ktoś nowy – wspomina ks. Wysokiński, dodając: - Na pierwszym spotkaniu powiedziałem. że na pewno nie będę taki sam jak ksiądz Chłopecki. Każdy z nas ma inny charakter, inne usposobienie. Niektórzy odebrali to jednak tak, jakbym nie chciał go naśladować w dobru, które czynił. To mnie czasami przerażało, bo wydawało się, że oczekiwano ode mnie abym był taki sam jak ksiądz Stanisław.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję