Reklama

„Pasja”

„Passio” - znaczy cierpienie, ale i miłość

„Dzień po dniu byłem opluwany, bity, chłostany, zmuszany do niesienia ciężkiego krzyża w przenikliwym chłodzie. To było brutalne przeżycie, aż brak słów, by je opisać. Jednak ponad wszystko warto było zagrać tę rolę” - powiedział James Caviezel odtwarzający postać Jezusa w słynnej już „Pasji” Mela Gibsona.

Niedziela Ogólnopolska 11/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Musi być autentycznie

Pasja - to film o 12 ostatnich godzinach życia Jezusa z Nazaretu.
Zaczyna się od modlitwy w Ogrójcu. Potem jest kuszenie przez szatana, zdrada Judasza, aresztowanie, rozmowa - najpierw z żydowskimi kapłanami Wysokiej Rady, potem z Rzymianinem Poncjuszem Piłatem, biczowanie, droga krzyżowa ulicami miasta, Golgota, przybicie do krzyża, śmierć...
Każdy chrześcijanin doskonale zna te wydarzenia. Jednak film Mela Gibsona to coś więcej. Coś więcej niż arcydzieło - jak mówi William Peter Baltty - coś, co wprawia w zachwyt wiarą, zapałem i odwagą w realizacji.
Scenariusz powstał na podstawie Ewangelii. To nic nowego, ponieważ wszystkie produkcje filmowe dotyczące życia Jezusa opierały się na tym jedynym wiarygodnym przekazie o życiu i nauczaniu Chrystusa. Gibson poszedł dalej. Zależało mu na maksymalnej wiarygodności. Jezus mówi więc językiem swoich czasów - po aramejsku, Piłat - uliczną łaciną.

Scenografia i kostiumy

Reklama

Film kręcono we Włoszech, w mieście Matera, którego okolice jako żywo przypominają okolice Jerozolimy sprzed 2000 lat, oraz w legendarnych rzymskich studiach filmowych, które słyną w całym filmowym świecie z niewiarygodnej maestrii swych ekip. To Włosi wybudowali Amerykanom gigantyczną i zachwycającą jerozolimską Świątynię i pałac Piłata z dziedzińcem, gdzie biczowano Jezusa. W studiu wybudowano kawałek Jerozolimy o powierzchni 2,5 akra. Gibson ściągnął z Hollywood „oskarowych” speców od charakteryzacji z Keithem Vanderlaanem na czele, który zanim przystąpił do odtwarzania kolejnych etapów umęczenia ciała Jezusa, sam studiował zmiany zachodzące w organizmie człowieka podczas ukrzyżowania. Reżyser domagał się maksimum realizmu, wiedząc, że to twarz Jezusa gra w filmie główną rolę. W efekcie aktora odtwarzającego Jezusa charakteryzowano przez 7-10 godzin dziennie, tatuując mu np. plecy w pręgi nabiegłe krwią. Ekipa od charakteryzacji godzinami przygotowywała realistyczne pokazanie kolejnych etapów drogi krzyżowej. Podobne zadanie mieli kostiumolodzy. Stroje szyto z naturalnych materiałów, znanych w starożytności, i wykonywano je ręcznie. Gibson, oczarowany malarstwem Caravaggia, skrócił paletę barw strojów do czerni, brązu i beżu. Żydzi chodzą więc w filmie w wełnianych płaszczach z kapturami, a dla Rzymian odlewano napierśniki i hełmy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdjęcia jak obrazy Caravaggia

„Ma być jak u Caravaggia” - tłumaczył reżyser Calebowi Deschanelowi, światowej sławy operatorowi. To kunsztowi tego człowieka zawdzięczamy „niesamowitość” scen w Pasji. Połowę ujęć kręcono nocą, połowę w półmroku, co tworzy klimat tajemniczości i niezwykłości wydarzeń, ale gdy trzeba, kamera niemal wchodzi w aktorów, by pokazać rozpacz, ból, cierpienie.
Gibson nie chciał w filmie gwiazd, szukał „odkrycia” i takim odkryciem zapewne jest odtwarzający postać Jezusa James Caviezel. Reżyser na początku nie wiedział, że aktor ma 33 lata i jest praktykującym katolikiem, ale z pewnością zauważył, że James często modlił się podczas przerw w zdjęciach. Sam aktor przyznał, że rola Jezusa zmieniła jego życie, a gdy cudownie ocalał po tym, jak uderzył w niego piorun, głośno mówi o opiece Najwyższego.
Ponad 2 tygodnie trwało kręcenie tylko scen ukrzyżowania, podczas których aktor musiał dźwigać krzyż ważący 50 kg (prawdziwy ważył dwa razy więcej), a potem godzinami wisieć na nim. W ostatnich dniach, by ulżyć aktorowi, zastępowano go manekinem. James, by wytrzymać fizycznie trudy roli, godzinami ćwiczył mięśnie nóg i pleców. W środku włoskiej zimy, tylko w przepasce na biodrach, niemal zamarzał na planie. Ogrzewano mu wtedy jedynie usta, tak by był w stanie wypowiadać swoje kwestie. Aktor przeszedł zapalenie płuc, wyrwanie barku, niemal zemdlał po tym, jak bicz z rzymskiego narzędzia tortur, którym katowano Jezusa, ześlizgnął się na nieosłonięte ciało aktora. „Nie sądziłem, że tyle będę się musiał modlić, by utrzymać właściwą perspektywę” - powiedział po zakończeniu zdjęć.
Do roli Matki Jezusa zaangażowano znaną bułgarską aktorkę, ponieważ Gibson był przekonany, że tylko Maia Morgenstern jest w stanie samą twarzą zagrać rozpacz, nadzieję i miłość. Aktorka przyznała, że scenariusz przeczytała 200 razy, by sprostać roli.

Reżyser

Mel Gibson - megagwiazda kina, od 12 lat myślał o nakręceniu tego filmu. Obsypany Oskarami za film Waleczne serce, uwierzył wreszcie, że może stworzyć poruszający obraz z życia Jezusa Chrystusa. Na jego realizację wyłożył z własnej kieszeni 25 mln dolarów, bo zależało mu na artystycznej niezależności. Zaangażował najlepszych z najlepszych, by osiągnąć realistyczne przedstawienie męki i śmierci Jezusa Chrystusa. Udało się. The Wall Street Journal napisał, że przy Pasji Gibsona inne filmowe wizje ukrzyżowania Jezusa to „hollywoodzka tandeta”.
„Chciałem wyrazić ogrom ofiary oraz całą jej grozę. Pragnąłem także, aby film nie był pozbawiony liryzmu i piękna, stałego poczucia miłości, bo przecież jest to opowieść o wierze, nadziei i miłości. To, moim zdaniem, najwspanialsza historia, jaką można opowiedzieć” - stwierdził Mel Gibson.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Kupny: Jesteście windą, która wznosi naszą Archidiecezję na wyższy poziom, czyli bliżej Nieba

2025-09-19 19:24

ks. Łukasz Romańczuk

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

Metropolita wrocławski przewodniczył Eucharystii na Jasnej Górze podczas Archidiecezjalnej Pielgrzymki Duchowieństwa i wiernych Archidiecezji Wrocławskiej. Podczas homilii, podkreślił, że logika Bożego działania różni się od ludzkich oczekiwań, a spotkanie z Bogiem wymaga wrażliwości i prostoty serca.

Zanim rozpoczęła się Eucharystia wierni mieli możliwość przygotowania do Mszy świętej, które poprowadził ks. Arkadiusz Krziżok z Wydziału Duszpasterskiego Archidiecezji Wrocławskiej, a wszystkim obecnych przywitał reprezentant ojców paulinów. Rozpoczynając homilię, arcybiskup Józef Kupny, zaznaczył, że Pismo Święte jest wciąż aktualne– Słowo Boże nie jest pamiętnikiem, ale jest wiecznie żywe i tak, jak Pan Bóg działał dwadzieścia wieków temu, tak samo działa i dziś – podkreślił hierarcha, zwracając uwagę na szczególną rolę Maryi: – Matka Boża nie tylko pomaga w przyjmowaniu słowa Bożego, ale podpowiada, jak nadać kształt słowu, które słuchamy czy czytamy”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Małyga: Piękno Boga jest na to, żeby nas zachwycało do pracy nad sobą

2025-09-20 00:55

screen YT

Wierni i Duchowieństwo archidiecezji wrocławskiej pielgrzymowali na Jasna Górę. Na zakończenie pielgrzymki odprawiona została Pasterka Maryjna, której przewodniczył bp Maciej Małyga.

We wstępie do Mszy świętej, w kaplicy Cudownego Obrazu bp Maciej Małyga mówił: - Gromadzimy się w środku nocy, aby wspólnie z Matką Bożą czuwać. Przychodzimy ze wszystkimi naszymi intencjami. Chcemy modlić się za naszą archidiecezję, nasze parafie, synod i wszystkie ważne nasze sprawy.
CZYTAJ DALEJ

Prof. Monika Przybysz: Kościół w social mediach to znak czasu

2025-09-20 16:03

[ TEMATY ]

media

Karol Porwich

prof. Monika Przybysz

prof. Monika Przybysz

- Kościół jest tam, gdzie są ludzie, i tak powinno być także w mediach społecznościowych - podkreśla prof. Monika Przybysz z UKSW. W rozmowie z KAI medioznawca wyjaśnia, jak Kościół coraz lepiej wykorzystuje nowe media, m.in. dzięki księżom i influencerom obecnym na Instagramie, TikToku i YouTubie. Okazją do rozmowy jest obchodzony w Kościele w Polsce w najbliższą niedzielę Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu.

Anna Rasińska (KAI): Jak powinna wyglądać profesjonalna komunikacja Kościoła w mediach? Co w tej kwestii jest najważniejsze?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję