Reklama

Z Krakowa

Kościół Na Skałce

Kościół poświęcony czci św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa i Męczennika Na Skałce w Krakowie, miejsce męczeńskiej śmierci św. Stanisława ze Szczepanowa, obok św. Wojciecha - głównego patrona Polski, wyniesionego do chwały ołtarzy przed 750 laty, brewe Jana Pawła II z 27 listopada 2003 r. został podniesiony do godności bazyliki mniejszej. Jest to już dziesiąta świątynia Krakowa - zwanego też Małym Rzymem lub Rzymem Północy - która zyskała to zaszczytne miano.

Niedziela Ogólnopolska 10/2004

Poświęcenie pamiątkowej tablicy

Poświęcenie pamiątkowej tablicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

10. Bazylika mniejsza w Krakowie

Reklama

Uroczystości z okazji nadania skałecznej świątyni godności bazyliki mniejszej odbyły się w liturgiczne wspomnienie katedry św. Piotra w Rzymie, 22 lutego 2004 r. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił metropolita krakowski - kard. Franciszek Macharski.
Na uroczystość przybyli: bp Adam Śmigielski, bp Tadeusz Pieronek, bp Jan Kopiec, bp Jan Wątroba, bp Jan Szkodoń, generał Zakonu Paulinów - o. Izydor Matuszewski, redaktor naczelny Niedzieli - ks. inf. Ireneusz Skubiś, prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, przedstawiciele krakowskich uczelni, samorządowcy i wierni. O. Andrzej Napiórkowski - przeor klasztoru Paulinów Na Skałce wyraził w słowie na powitanie gości radość i wdzięczność Bogu za podniesienie świątyni do rangi bazyliki i podkreślił, że jest to kolejny owoc Roku Stanisławowskiego.
Brewe nadające kościołowi godność bazyliki odczytał ks. prof. dr hab. Jan Maciej Dyduch - kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie, a następnie przekazał dokument Ojcom Paulinom, od ponad 500 lat kustoszom tego miejsca. Brewe zostało podpisane osobiście przez Ojca Świętego Jana Pawła II, co jest szczególnym wyróżnieniem, podobnie jak w przypadku świątyni w Łagiewnikach.
Ojciec Święty w swym dokumencie przypomina wyjątkowe znaczenie świątyni, w której on sam często się modlił, i postanawia, aby została ona ozdobiona godnością bazyliki mniejszej.
W wygłoszonej homilii kard. Franciszek Macharski zwrócił uwagę na fakt, że uroczystość Na Skałce jest podkreśleniem więzów tego miejsca z Kościołem powszechnym.
Metropolita krakowski powiedział, że Stanisław nie czuł strachu przed „tymi, co władzę trzymają”. „Ofiara św. Stanisława to moc i światło, które znów wyraźnie puka do sumień ludzkich” - stwierdził kard. Macharski. Na zakończenie Mszy św. przemówił Generał Zakonu Paulinów.
Trwałym śladem wydarzenia jest pamiątkowa tablica z papieskim herbem wmurowana przed wejściem do świątyni, którą na zakończenie uroczystości odsłonił i poświęcił kard. Franciszek Macharski.
Podczas uroczystości podniesienia kościoła Na Skałce do godności bazyliki mniejszej śpiewał chór Pueri Cantores z Bochni. Wykonał on m.in. specjalnie na tę uroczystość skomponowany utwór pt. Splendor Patriae, Beatus vir, Sanctus Stanislaus, skomponowany przez Pawła Łukaszewskiego do słów prof. Jerzego Wojtczaka-Szyszkowskiego.

Z historii Skałki

Historia Skałki, dzieje świątyni skałecznej sięgają końca pierwszego tysiąclecia i wpisują się w religijną tradycję Kościoła i Narodu. Nieopodal Wzgórza Wawelskiego na niewielkim wzniesieniu, tuż nad brzegiem Wisły w XI wieku stanął niewielki kościółek, romańska rotunda „z białego kamienia” pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Była to kapelania biskupia. Gdy konflikt pomiędzy biskupem krakowskim Stanisławem ze Szczepanowa a królem Bolesławem Śmiałym zaostrzył się, Biskup z Wawelu przeniósł się do swojej kapelanii na Skałce. Rankiem 11 kwietnia 1079 r., gdy bp Stanisław odprawiał Mszę św., rozgniewany król otoczył kościółek wojskiem, a sam wkroczył do świątyni i zabił Biskupa uderzeniem w tył głowy. Następnie, aby nie dopuścić do kultu Biskupa, kazał poćwiartować jego ciało.
Według starodawnych zapisów, „porąbane na cząstki ciało Stanisława, strzeżone przez cztery orły, opromienione blaskiem z nieba i następnie scalone”, ze czcią pochowano w kościele św. Michała. Wzburzenie ludu sprawiło, że król musiał uchodzić z kraju, a niezwykłe zdarzenia, cuda i kult bp. Stanisława sprawiły, że 27 września 1088 r. bp Lambert postanowił jego relikwie przenieść do katedry na Wawelu i - jak powiada kronika - „złożył go pośrodku kościoła”. W 1253 r. papież Innocenty IV dokonał uroczystej kanonizacji św. Stanisława w Asyżu. 8 maja 1254 r. odbyły się w Krakowie uroczystości pokanonizacyjne z udziałem legata papieskiego, książąt, biskupów, duchowieństwa i tak wielką liczbą pielgrzymów, że miasto nie mogło ich pomieścić. Relikwie Świętego zostały rozdane do katedr i kościołów, a kult św. Stanisława ogarnął cały kraj. W ciągu wieków Stanisław stał się głównym patronem Polski.
Po kanonizacji św. Stanisława w XIV wieku w miejscu dawnej rotundy na Skałce wzniesiono okazałą gotycką świątynię, którą później, w XV wieku, Jan Długosz wraz z fundowanym przez siebie w 1472 r. klasztorem oddał Ojcom Paulinom, którzy do dzisiaj są kustoszami tego miejsca.
W latach 1734-51 na Skałce powstała kolejna - czwarta świątynia w stylu barokowym z pięknym wystrojem wewnętrznym, konsekrowana w 1751 r. W nawie po lewej stronie od wejścia, w miejscu, gdzie według tradycji znajdował się pierwszy grób Męczennika, znajduje się ołtarz św. Stanisława, z jego obrazem w złotej sukience, i oprawionym pniem drzewa, na którym Święty został poćwiartowany. Obok ołtarza na ścianie za szklaną osłoną zachowane zostały ślady krwi Męczennika. Gdy w 1434 r. wprowadzono na Wawelu królewskie koronacje, kandydat na króla w przeddzień koronacji zapewne w geście ekspiacji za zabójstwo św. Stanisława udawał się w pielgrzymkę na Skałkę do grobu Świętego, aby tam przemyśleć, co mu ma do powiedzenia Patron Polaków przed objęciem władzy. Kościół i klasztor Paulinów stały się z czasem silnym ośrodkiem duszpasterskim oraz ośrodkiem teologicznym z seminarium duchownym Zakonu, które przygotowuje młodych zakonników do kapłaństwa.
Po uroczystościach 800-lecia męczeńskiej śmierci św. Stanisława świątynia stała się, obok Wawelu, narodowym panteonem.

Znaczenie Skałki dziś

Do wielkiego znaczenia Skałki, jej wymowy religijnej i narodowej, przyczynił się kard. Karol Wojtyła. Jako metropolita krakowski zabiegał o to, by ożywić sięgającą 1253 r. tradycję procesji z Wawelu na Skałkę. Przełomowy był rok 1966 - milenium chrztu Polski, kiedy to kard. Wojtyła zaprosił do udziału w procesji cały Episkopat Polski. Od tego czasu ta narodowa manifestacja z relikwiami Ojców Narodu - św. Stanisława i św. Wojciecha oraz innych polskich świętych, której towarzyszy bicie królewskiego „Zygmunta” i wszystkich dzwonów w kościołach krakowskich, stała się dla Krakowa jednym z największych wydarzeń religijnych i patriotycznych.
W 1979 r. - w 900-lecie śmierci św. Stanisława - Ojciec Święty Jan Paweł II przybył do Polski i na Skałce spotkał się ze światem nauki, kultury i sztuki oraz z młodzieżą. Pamiątką tego spotkania jest krzyż obok sadzawki i popiersie Jana Pawła II w świątyni według projektu Adama Wojnara.
750. rocznica kanonizacji św. Stanisława połączona z obchodami 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II sprawiła, że uroczystości 8 maja 2003 r. na Skałce stały się wielką narodową manifestacją wiary i przywiązania Polaków do św. Stanisława, Ojca Świętego i skałecznej świątyni. Uwieńczeniem Roku Stanisławowskiego jest podniesienie kościoła do godności bazyliki mniejszej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Hieronim - „princeps exegetarum”, czyli „książę egzegetów”

Niedziela warszawska 40/2003

„Księciem egzegetów” św. Hieronim został nazwany w jednym z dokumentów kościelnych (encyklika Benedykta XV, „Spiritus Paraclitus”). W tym samym dokumencie określa się św. Hieronima także mianem „męża szczególnie katolickiego”, „niezwykłego znawcy Bożego prawa”, „nauczyciela dobrych obyczajów”, „wielkiego doktora”, „świętego doktora” itp.

Św. Hieronim urodził się ok. roku 345, w miasteczku Strydonie położonym niedaleko dzisiejszej Lubliany, stolicy Słowenii. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym Strydonie, a na specjalistyczne studia z retoryki udał się do Rzymu, gdzie też, już jako dojrzewający młodzieniec, przyjął chrzest św., zrywając tym samym z nieco swobodniejszym stylem dotychczasowego życia. Następnie przez kilka lat był urzędnikiem państwowym w Trewirze, ważnym środowisku politycznym ówczesnego cesarstwa. Wrócił jednak niebawem w swoje rodzinne strony, dokładnie do Akwilei, gdzie wstąpił do tamtejszej wspólnoty kapłańskiej - choć sam jeszcze nie został kapłanem - którą kierował biskup Chromacjusz. Tam też usłyszał pewnego razu, co prawda we śnie tylko, bardzo bolesny dla niego zarzut, że ciągle jeszcze „bardziej niż chrześcijaninem jest cycermianem”, co stanowiło aluzję do nieustannego rozczytywania się w pismach autorów pogańskich, a zwłaszcza w traktatach retorycznych i mowach Cycerona. Wziąwszy sobie do serca ten bolesny wyrzut, udał się do pewnej pustelni na Bliski Wschód, dokładnie w okolice dzisiejszego Aleppo w Syrii. Tam właśnie postanowił zapoznać się dokładniej z Pismem Świętym i w tym celu rozpoczął mozolne, wiele razy porzucane i na nowo podejmowane, uczenie się języka hebrajskiego. Wtedy też, jak się wydaje, mając już lat ponad trzydzieści, przyjął święcenia kapłańskie. Ale już po kilku latach znalazł się w Konstantynopolu, gdzie miał okazję słuchać kazań Grzegorza z Nazjanzu i zapoznawać się dokładniej z pismami Orygenesa, którego wiele homilii przełożył z greki na łacinę. Na lata 380-385 przypada pobyt i bardzo ożywiona działalność Hieronima w Rzymie, gdzie prowadził coś w rodzaju duszpasterstwa środowisk inteligencko-twórczych, nawiązując przy tym bardzo serdeczne stosunki z ówczesnym papieżem Damazym, którego stał się nawet osobistym sekretarzem. To właśnie Damazy nie tylko zachęcał Hieronima do poświęcenia się całkowicie pracy nad Biblią, lecz formalnie nakazał mu poprawić starołacińskie tłumaczenie Biblii (Itala). Właśnie ze względu na tę zażyłość z papieżem ikonografia czasów późniejszych ukazuje tego uczonego męża z kapeluszem kardynalskim na głowie lub w ręku, co jest oczywistym anachronizmem, jako że godność kardynała pojawi się w Kościele dopiero około IX w. Po śmierci papieża Damazego Hieronim, uwikławszy się w różne spory z duchowieństwem rzymskim, był zmuszony opuścić Wieczne Miasto. Niektórzy bibliografowie świętego uważają, że u podstaw tych konfliktów znajdowały się niezrealizowane nadzieje Hieronima, że zostanie następcą papieża Damazego. Rzekomo rozczarowany i rozgoryczony Hieronim postanowił opuścić Rzym raz na zawsze. Udał się do Ziemi Świętej, dokładnie w okolice Betlejem, gdzie pozostał do końca swego, pełnego umartwień życia. Jest zazwyczaj pokazywany na obrazkach z wielkim kamieniem, którym uderza się w piersi - oddając się już wyłącznie pracy nad tłumaczeniem i wyjaśnianiem Pisma Świętego, choć na ten czas przypada również powstanie wielu jego pism polemicznych, zwalczających błędy Orygenesa i Pelagiusza. Zwolennicy tego ostatniego zagrażali nawet życiu Hieronima, napadając na miejsce jego zamieszkania, skąd jednak udało mu się zbiec we właściwym czasie. Mimo iż w Ziemi Świętej prowadził Hieronim życie na wpół pustelnicze, to jednak jego głos dawał się słyszeć od czasu do czasu aż na zachodnich krańcach Europy. Jeden z ówczesnych Ojców Kościoła powiedział nawet: „Cały zachód czeka na głowę mnicha z Betlejem, jak suche runo na rosę niebieską” (Paweł Orozjusz). Mamy więc do czynienia z życiem niezwykle bogatym, a dla Kościoła szczególnie pożytecznym właśnie przez prace nad Pismem Świętym. Hieronimowe tłumaczenia Biblii, zwane inaczej Wulgatą, zyskało sobie tak powszechne uznanie, że Sobór Trydencki uznał je za urzędowy tekst Pisma Świętego całego Kościoła. I tak było aż do czasu Soboru Watykańskiego II, który zezwolił na posługiwanie się, zwłaszcza w liturgii, narodowo-nowożytnymi przekładami Pisma Świętego. Proces poprawiania Wulgaty, zapoczątkowany jeszcze na polecenie papieża Piusa X, zakończono pod koniec ubiegłego stulecia. Owocem tych żmudnych prac, prowadzonych głównie przez benedyktynów z opactwa św. Hieronima w Rzymie, jest tak zwana Neo-Wulgata. W dokumentach papieskich, tych, które są jeszcze redagowane po łacinie, Pismo Święte cytuje się właśnie według tłumaczenia Neo-Wulgaty. Jako człowiek odznaczał się Hieronim temperamentem żywym, żeby nie powiedzieć cholerycznym. Jego wypowiedzi, nawet w dyskusjach z przyjaciółmi, były gwałtowne i bardzo niewybredne w słownictwie, którym się posługiwał. Istnieje nawet, nie wiadomo czy do końca historyczna, opowieść o tym, że papież Aleksander III, zapoznając się dokładnie z historią życia i działalnością pisarską Hieronima, poczuł się tą gwałtownością jego charakteru aż zgorszony i postanowił usunąć go z katalogu mężów uważanych za świętych. Rzekomo miały Hieronima uratować przekazy dotyczące umartwionego stylu jego życia, a zwłaszcza ów wspomniany już kamień. Podobno Papież wypowiedział wówczas wielce znaczące zdanie: „Ne lapis iste!” (żeby nie ten kamień). Nie należy Hieronim jednak do szczególnie popularnych świętych. W Rzymie są tylko dwa kościoły pod jego wezwaniem. „W Polsce - pisze ks. W. Zaleski, nasz biograf świętych Pańskich - imię Hieronim należy do rzadziej spotykanych. Nie ma też w Polsce kościołów ani kaplic wystawionych ku swojej czci”. To ostatnie zdanie wymaga już jednak korekty. Od roku 2002 w diecezji warszawsko-praskiej istnieje parafia pod wezwaniem św. Hieronima.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: Nie ma możliwości, żeby pan Schnepf i pan Klich dostali mój podpis jako ambasadorowie

2025-09-30 10:08

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Piotr Nowak

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział we wtorek, że w pierwszej połowie października spotka się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim ws. nominacji ambasadorskich. Podkreślił, że nie ma możliwości, aby Bogdan Klich oraz Ryszard Schnepf otrzymali nominacje ambasadorskie.

Nawrocki był pytany we wtorek rano w Radiu ZET o to, kiedy dojdzie do spotkania z wicepremierem, ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Prezydent odparł, że do takiego spotkania dojdzie w październiku. - Będziemy dyskutować o naszych oczekiwaniach względem naprawienia sytuacji w polskiej dyplomacji. To jest niepokojąca sytuacja, że przynajmniej w połowie placówek dyplomatycznych nie mamy swoich ambasadorów. Konstytucyjne prerogatywy prezydenta Polski muszą zostać zachowane i mam nadzieję, że uda nam się jakoś dojść do porozumienia - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Działalność rządu USA zostanie zawieszona? Trump: winni Demokraci

2025-09-30 19:49

[ TEMATY ]

Donald Trump

shutdown

zawieszenie działalności

rząd USA

demokraci

PAP

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że zawieszenie działalności rządu (shutdown) jest prawdopodobne i obarczył za to winą Demokratów. Możliwe, że ze względu na panujący w Kongresie impas shutdown rozpocznie się o północy w środę (godz. 6 rano w Polsce).

- Nic nie jest nieuchronne, ale powiedziałbym, że to jest prawdopodobne, bo (Demokraci) chcą dać opiekę zdrowotną nielegalnym imigrantom, co zniszczyłoby opiekę zdrowotną dla wszystkich innych - oświadczył Trump, odpowiadając na pytania dziennikarzy w Białym Domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję