Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź: 75 lat posługi Sióstr Bernardynek Łodzi i Łodzianom

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Panu Bogu dziękujemy za Matkę Franciszkę, za Matkę Krystynę, za wszystkie siostry, które przez 75 lat budowały tutaj Kościół wznosząc go w bardzo prostych – trudnych – warunkach . Dziękujemy za to całe dobro, które się tutaj wydarzyło, i które próbujemy dziś czytać tym Słowem Bożym! – mówił abp Grzegorz Ryś.

Mija dokładnie 75 lat od momentu, kiedy w Rudzie Pabianickiej powstał klasztor Sióstr Bernardynek. Z okazji w wigilię wspomnienia św. Franciszka z Asyżu, który jest głównym patronem Zgromadzenia, miały miejsce uroczystości jubileuszowe, którym przewodniczył metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

We wprowadzeniu do liturgii – ksiądz arcybiskup senior Władysław Ziółek przypomniał krótko historię klasztoru bernardyńskiego w łódzkiej Rudzie oraz wskazał na dwie postacie – Matkę Franciszkę Wierzbicką oraz Matkę Krystynę Farion, które zasłużyły się w historii łódzkiej wspólnoty. Ksiądz arcybiskup – podzielił się także swoją historią życia kapłańskiego i biskupiego, która od 55 lat związana jest z klasztorem w Rudzie.

W homilii łódzki pasterz przypomniał postać Biedaczyny z Asyżu, którą powiązał ze Słowem Bożym przypisanym do dzisiejszej liturgii. - To dzisiejsze Słowo nie jest tylko dla sióstr, ono jest także dla nas. Wszyscy jesteśmy zmęczeni. Pytanie czy nie dlatego że w naszym życiu nie ma przestrzeni modlitwy, która jest kontemplacją, medytacją, przyjściem do Niego, takim przylgnięciem, które pozwala się odrodzić. Wyjść odbudowanym z powrotem do aktywności. Św. Franciszek sam się tego uczył od św. Benedykta. Benedykt mówi – módl się i pracuj! Nasz kłopot polega na tym, że przestawiamy tę kolejność. Zapytajmy się o tę harmonię modlitwy i działania, jaka cechuje życie tutejszych sióstr.– podkreślił kaznodzieja.

Wskazując na krzyż metropolita łódzki przypomniał, że w duchowości św. Franciszka krzyż jest niezwykle ważny. – Franciszek przyoblekł się w krzyż, w habit na kształt krzyża. Bo jeśli włożysz na siebie krzyż, to jest daleko dyscyplinujące. Chodzenie w krzyżu musi być prawdziwe. To, co nosisz na zewnątrz, musi odzwierciedlać to, co masz wewnątrz. Życie krzyżem – dobrze wiemy – ostatecznie obiło się na ciele św. Franciszka stygmatami na górze Alwernia na dwa lata przed śmiercią. – wskazał duchowny.

Reklama

- O krzyżu można mówić różne rzeczy, ale w życiu Franciszka krzyżem okazali się jego najbliżsi, wspólnota, w której żył. – podkreślił abp Grzegorz. – Wyjść na Golgotę, w to doświadczenie ukrzyżowanego Pana, to jest po to, by doświadczyć miłości, zjednoczenia z Jezusem – nowych narodzin, odnaleźć nowe życie w odniesieniu do tych, którzy mnie krzywdzą, ranią, ale jak widzę te rany w świetle ran Jezusa Chrystusa. Krzyż Jezusowy uzdalnia mnie do dalszego życia i dlatego to doświadczenie cierpienia mnie nie zabija, ale zbliży mnie do tych, którzy mnie skrzywdzili. To doświadczenie Franciszka, które może mi pomóc. – zaznaczył.

Kończąc homilię kaznodzieja przypomniał historię Franciszka odbudowującego Kościoły i powiedział - raz po raz jesteśmy bombardowani obrazami zrujnowanego Kościoła, prośmy by św. Franciszek stawał przed nami i mówił, nie - w takim Kościele można żyć radykalnie Ewangelią, to są ludzie, który odbudowują Kościół z gruzów.- zakończył.

Uroczystość jubileuszową zakończyło uroczyste Te Deum wyśpiewane za 75 lat posługi Sióstr Bernardynek Łodzi i Łodzianom.

2021-10-05 11:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Archidiecezja Łódzka: Aktywnie i po łódzku

W dniu dzisiejszym swoje wakacje w Stolicy Węgier rozpoczęła młodzież także z naszej Archidiecezji ze wspólnota Chemin Neuf. Do 1.08.2021 młodzi będą przebywać w Budapeszcie, gdzie przygotowany został dla nich bardzo wyjątkowy plan pobytu. W programie zarówno spotkania całej grupy jak i formacja i działanie w małych podgrupach. Młodzież mają do wyboru 5 ścieżek:

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję