Sakrament małżeństwa zawierają Joanna Świerczek z Rabki i Marcin Türschmid z Łodzi. Ona ślubuje mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że go nie opuści
aż do śmierci - „tak mi dopomóż Bóg”. To samo powtarza Marcin Joannie. Te słowa można usłyszeć w tysiącach polskich kościołów. Dlaczego piszę właśnie o tym ślubie,
a właściwie o weselu? Otóż dlatego, że oboje młodzi zdecydowali się iść pod prąd tradycji. Tradycji, która kiedyś w naszej Ojczyźnie była zdrowa, dzisiaj natomiast jest
chora i najlepiej by było, gdyby zupełnie zniknęła z naszego życia, przynajmniej aż wyzdrowieje.
Oto młodzi wyrazili wolę, aby ich wesele było bezalkoholowe. Wyobraźcie sobie Państwo, ile trzeba odwagi i determinacji, żeby urządzić wesele bezalkoholowe na Podhalu, w Rabce.
Młodzi uważnie wsłuchali się w słowa Ojca Świętego Jana Pawła II i, uformowani w rodzinach mocno patriotycznych, zaryzykowali - podjęli decyzję, że na ich weselu alkoholu nie
będzie, żadnego, nawet piwa. Wspierani w tym przez swoich rodziców, którzy kochając ich, mieli odwagę uszanować wolę dzieci - rodziców, którzy byli naciskani przez rodzinę i znajomych,
że nikt nie przyjdzie na wesele bez wódki - wytrwali. Ja, niżej podpisany, świadek tego wesela, też miałem obawy. Bogu dzięki oraz młodym i ich rodzicom za niezłomność w swym
postanowieniu. Bo zaświadczam, że wesele było ucztą niezapomnianą. Nie dość, że wbrew obawom przyszli wszyscy zaproszeni goście, to jeszcze bawili się przednio.
Ślub błogosławił i później przewodził na weselu ks. Władysław Zązel. Ten wspaniały kapłan z Podbeskidzia, z Kamesznicy, znanej z wesel bezalkoholowych,
obiecał, że jeśli gdzieś będzie wesele bezalkoholowe, to on przyjedzie, i słowa dotrzymał. Ks. Zązel, góral z Dębna, w stroju góralskim, rozkręcił wesele, dając przykład
nam, ceprom, jak się bawić, jak być radosnym. Bogu dzięki za tego kapłana - apostoła trzeźwości już nie tylko na Podhalu, ale w całej Polsce. Zaświadczam, że przy dźwiękach
dwóch zespołów muzycznych, w tym młodej kapeli góralskiej z Rabki, bawiliśmy się do samego rana. Bawili się wszyscy: starsi w wieku od 40 do 100 lat i młodzi
- od 6 do 40. Zachwyceni byli wszyscy, i młodzi, i starsi. Wesele bezalkoholowe samo w sobie jest bardzo mocno terapeutyczne. Zauważyłem, że bardzo szybko byliśmy
zintegrowani, do tego stopnia, że po 30 minutach już nie było wiadomo, kto jest z rodziny młodej, a kto z rodziny młodego. Odnosiłem wrażenie, że wszyscy jesteśmy jedną
rodziną.
To wesele było zupełnie niepodobne do innych wesel, na których jest alkohol. Na tym weselu był czas na zabawę, na posiłek, na rozmowy, na refleksję. Młodzi mieli czas dla każdego, z każdym
gościem porozmawiali, pobawili się. Również goście wobec siebie byli jakoś dziwnie otwarci. Odczuwało się obecność Ducha Świętego.
Chłopcy i dziewczęta, koledzy i przyjaciele Asi i Marcina, będący w stanie bezżennym, mówili mi, że oni też chcą mieć takie wesele. Starsi mówili, że gdyby
nie uczestniczyli w tym misterium weselnym, nie wierzyliby, że to jest możliwe. Teraz już nie tylko wierzą, teraz już wiedzą, że to jest możliwe, i opowiadają o tym.
Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
12 września na ekrany kin wchodzi ekranizacja amerykańskiego reżysera o polskim męczenniku.
I zaprowadzili ich do bloku numer 11, oznaczonego wówczas numerem 13. Kazali im rozebrać się do naga. Wpędzili ich wszystkich dziesięciu do piwnicy, do celi numer 18, bardzo niskiej i małej, o wymiarach dwa i pół metra na dwa i pół metra, z jednym zakratowanym, kwadratowym okienkiem pod sufitem, z podłogą z betonu. W rogu stało wiadro na odchody. Tam mieli umrzeć głodową męką. Esesmani zatrzasnęli żelazne drzwi” (z opisu śmierci św. Maksymiliana według tekstu Transitus z Harmęży).
Prezydent USA Donald Trump ogłosił w piątek podczas wywiadu z Fox News, że służby schwytały zabójcę Charliego Kirka. Jak stwierdził, udało się to dzięki informacji pastora zaprzyjaźnionego z rodziną sprawcy zamachu.
Podziel się cytatem
- powiedział Trump podczas wywiadu w studiu Fox News w Nowym Jorku.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.