Najważniejszym symbolem i znakiem rozpoznawczym chrześcijaństwa
jest krzyż. Widzimy go na wieżach naszych kościołów, na ołtarzach,
także w wielu domach na ścianach - czasem na honorowym miejscu, czasem
jakby nieśmiało umieszczony nad drzwiami lub tylko w kuchni, nie
w salonie... Ale to nie sam krzyż, lecz Ukrzyżowany jest Tym, który
wyraża w całej pełni naszą wiarę. Tę prawdę obwieszcza nam dziś św.
Paweł, kiedy wyznaje: "Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie]
przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami" (
Rz 5, 8). A w Liście do Koryntian składa jakby deklarację: "...my
głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów,
a głupstwem dla pogan" (1 Kor 1, 23). Krzyż, który jako tajemnica
naszej wiary był zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, jest
wydarzeniem zbawczym nie tylko dla Apostoła Narodów, ale dla całej
historii ludzkości. Podobnie jest i dziś. Może zdarzyć się, że ktoś
oddaje swoje życie za ukochaną osobę, np. matka za dziecko, ale Pan
Jezus wydał siebie na śmierć krzyżową za grzeszników. To nie tylko
heroizm, ale najwyższa miłość, całkowicie bezinteresowna. Możemy
stawiać pytanie, co znaczy owo "za nas"? Czy ta Jego ofiara zastępuje
naszą ofiarę, czy jest podjęta i przeznaczona przez Niego dla nas?
... Jedno jest pewne - Jezusowe dzieło zbawienia dokonało się bez
żadnej naszej zasługi.
Św. Paweł Apostoł jest żydem. On zna doskonale nauczanie
proroków, którzy głosili miłosierdzie Boże i jego pełnię widzieli
w Osobie Mesjasza. To spełnia się. "Jezus widząc tłumy ludzi, litował
się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza"
. Wiadomo - owce bez pasterza błąkają się. Wielki Ionesco słusznie
powiedział, że "świat zgubił swój kierunek". I o ten kierunek naszej
drogi Tomasz Apostoł pyta Pana Jezusa: "Panie, nie wiemy, dokąd idziesz.
Jak więc możemy znać drogę?" (J 14, 5). Odpowiedź Pana Jezusa jest
prosta i jasna: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem" (J 14, 6).
Są takie kraje, także w Europie, w których liczba ludzi,
którzy stracili życie w wypadkach na drogach, jest mniejsza niż tych,
którzy sami sobie życie odebrali. Bo nie mając wiary, utracili także
przekonanie, że to ludzkie życie ma sens. Smutny jest ten fakt, że
ludzie młodzi, także w tych krajach, gdzie panuje dobrobyt, piszą
na ścianach domów, na ogrodzeniach wielkimi literami: "Nie znamy
drogi!". "Nie wiemy, dokąd iść!". Bo człowieka nie nasyci sam dobrobyt
materialny. Można mieć lodówkę dobrze zaopatrzoną, komputer, a w
młodych latach krzyczące muzyką dyskoteki, a jednak przeżywać osamotnienie
i pustkę. Niemiecki kapłan Alfred Delp, który został zamordowany
w latach terroru hitlerowskiego, powiedział: "Ważny jest chleb, ważniejsza
wolność, ale najważniejsza jest niezłomna wierność nieprzemijającym
wartościom, które wyraża modlitwa". Pan Jezus nie zostawił świata
jego własnemu, ślepemu losowi. On poprzez światło Ewangelii włącza
bezpieczne kierunkowskazy na naszej drodze życia. Trzeba tylko ciągle
uczyć się, jak je dostrzegać i jak przez życie iść we wskazanym kierunku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu