Reklama

Telewidzowie, organizujcie się!

Niedziela Ogólnopolska 11/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

JERZY PAWLAS: - Indoktrynacja zamiast informacji, zamiast kultury - niewybredna rozrywka. Tak TVP rozumie misję telewizji publicznej. Rzetelna informacja, rozumna publicystyka, promocja wartości kultury narodowej i chrześcijańskiej, rozrywka przyjazna rodzinie - taka jest oferta programowa TV Puls. Niestety, widzowie nie mają wyboru, bo TV Puls nie dociera do większości mieszkańców kraju. Co na to KRRiTV?

JAROSŁAW SELLIN: - Rada to dziewięciu członków, reprezentujących różne środowiska ideowo-polityczne. Czterech z nich wywodzi się z postkomunistów, dwóch z PSL-u, jeden z UW, dwóch ze środowisk konserwatywnych. Ich ocena misji telewizji publicznej jest więc zróżnicowana, podobnie jak pogląd na dyskryminację Telewizji Puls. Mogę więc mówić tylko za siebie, a nie za całą Radę.

- Jeżeli KRRiTV dysponuje wolnymi częstotliwościami, to dlaczego zwleka z ogłoszeniem konkursu? Czyżby broniła interesów politycznych i gospodarczych nadawców publicznego i komercyjnych?

- Ja zabiegam o to, by wolne częstotliwości telewizyjne, pozostałe po Canal+ - atrakcyjne, gdyż w dużych miastach - były przekazane do konkursu na podział między nadawców analogowych, czyli nadających z ziemi w technologii analogowej. Najbardziej pokrzywdzona w tej grupie jest Telewizja Puls. Należy się jej rekompensata za ten dyskryminująco słaby zasięg w dotychczas realizowanych koncesjach. Natomiast w KRRiTV zaistniał spór. Niektórzy utrzymują, że wolne częstotliwości należy zamrozić dla przyszłej telewizji cyfrowej, która być może wystartuje w drugiej połowie obecnej dekady. Ja uważam, że to pretekst, który przesłania niechęć do wzmocnienia słabych nadawców. Nie ma bowiem problemu, by te częstotliwości były wykorzystywane, dopóki nie ruszy telewizja cyfrowa. Wówczas byłyby zwracane KRRiTV. Uważam, że głównym beneficjantem tego rozwiązania powinna być Telewizja Puls. Inne już mają częstotliwości w dużych miastach.

- Jakie są argumenty przeciwko rozpisaniu konkursu na częstotliwości?

- Właśnie takie: trzeba już teraz planować rozwój sieci cyfrowej. Tymczasem zanim ona zaistnieje, częstotliwości byłyby po prostu marnotrawione. A przecież wszystkie koncesje podlegają opłacie. Zamrożenie ich jest działaniem na szkodę budżetu państwa. Sprzeciwiam się takiej polityce KRRiTV.

- Co mogą zrobić obywatele, telewidzowie w demokratycznym państwie prawnym, gdy nie realizuje się Ustawy o radiofonii i telewizji, gdy ład w eterze nie spełnia ich oczekiwań?

- Uważam, że pisanie listów, skarg, protestów nie jest stratą czasu. To daje efekty. KRRiTV jest organem kontrolnym, choć często nie jest w stanie bądź nie ma ochoty wywiązywać się z tych zadań. Natomiast będąc pod presją opinii publicznej, wyrażonej w listach, nie może być obojętna, musi zająć się problemem sygnalizowanym przez obywateli. Zachęcam do takich działań, jak również do samoorganizowania się odbiorców mediów. Ich organizacje mogą być realnym problemem społecznym do dyskusji na temat kondycji mediów. Na razie brakuje takich przedsięwzięć. Zwiastun przychodzi z Przemyśla, gdzie stowarzyszenie rodziców opracowało projekt ograniczenia przemocy w mediach. To wciąż za mało. W innych krajach stowarzyszenia telewidzów grupują niemałe odłamy społeczeństwa, skutecznie wpływając na zawartość programów telewizyjnych.

- Dlaczego w kraju o przewadze ludności katolickiej telewizja katolicka wykorzystuje zaledwie 15% częstotliwości polskiego eteru?

- To ewidentny przypadek dyskryminacji. Gdy Ojcowie Franciszkanie wystąpili z inicjatywą powołania telewizji, to pod pretekstem, że nie przedstawili dobrego planu programowego i finansowego, przyznawano im byle jakie częstotliwości. Nie mogli się rozwijać. Ten błąd trzeba naprawić. Skoro pojawiła się solidna oferta programowa, stabilne finansowanie poprzez pojawienie się spółki Telewizja Familijna, kontrolowanej przez Ojców Franciszkanów - to czas wywiązać się z deklaracji i przyznać Telewizji Puls atrakcyjne częstotliwości. Tymczasem wciąż wzmacnia się nadawców, którzy już mają ugruntowaną pozycję na rynku. To też jest zadanie dla opinii publicznej, żeby w poszczególnych miastach czy rejonach, gdzie Telewizja Puls nie dociera przez nadajniki naziemne, ludzie upominali się o nią w sposób zorganizowany, zbierali podpisy. Wiadomo, że nie każdego stać na opłacanie sieci kablowej, na anteny satelitarne czy platformę cyfrową. Mają prawo odbierać Telewizję Puls z powietrza, tak jak odbiera się TVP, TVN czy Polsat.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Mario - żono Kleofasa! Czemu jesteś taka tajemnicza?

Niedziela Ogólnopolska 15/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

"Trzy Marie u grobu" Mikołaj Haberschrack

Trzy Marie u grobu Mikołaj Haberschrack
Sądzę, że każda kobieta ma w sobie coś, co sprawia, że jest tajemnicza. Być może w moim przypadku owa tajemniczość bardziej rzuca się w oczy. Pewnie jest tak dlatego, że przez długi czas żyłam niejako w cieniu odwiecznej Tajemnicy, czyli Jezusa z Nazaretu. Według tradycji kościelnej, sięgającej II wieku, mój mąż Kleofas był bratem św. Józefa. Dlatego też od samego początku byłam bardzo blisko Świętej Rodziny, z którą się przyjaźniłam. Urodziłam trzech synów (Jakuba, Józefa i Judę Tadeusza - por. Mt 27,56; Mk 15,40; 16,1; Jud 1). Jestem jedną z licznych uczennic Jezusa. Wraz z innymi kobietami zajmowałam się różnymi sprawami mojego Mistrza (np. przygotowywaniem posiłków czy też praniem). Osobiście nie znoszę bylejakości i tzw. prowizorki. Zawsze potrafiłam się wznieść ponad to, co zwykłe i pospolite. Stąd też lubię, kiedy znaczenie mojego imienia wywodzą z języka hebrajskiego. W przenośni oznacza ono „być pięknym”, „doskonałym”, „umiłowanym przez Boga”. Nie chciałabym się przechwalać, ale cechuje mnie spokój, rozsądek, prostolinijność, subtelność i sprawiedliwość. Zawsze dotrzymuję danego słowa. Bardzo serio traktuję rodzinę i wszystkie sprawy, które są z nią związane. Wytrwałam przy Panu aż do Jego zgonu na drzewie krzyża (por. J 19, 25). Wiedziałam jednak, że Jego życie nie może się tak zakończyć! Byłam tego wręcz pewna! I nie myliłam się, gdyż za parę dni m.in. właśnie mnie ukazał się Zmartwychwstały - Władca życia i śmierci! Wpatrywałam się w Jego oblicze i wsłuchiwałam w Jego słowa (por. Mt 28,1-10; Mk 16,1-8). Poczułam wtedy radość nie do opisania. Chciałam całemu światu wykrzyczeć, że Jezus żyje! Czyż nadal jestem tajemnicza? Jestem raczej świadkiem tajemniczych wydarzeń związanych z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. One całkowicie zmieniły moje życie. Głęboko wierzę, że mogą one również zmienić i Twoje życie. Wystarczy tylko - tak jak ja - otworzyć się na dar łaski Pana i z Nim być.
CZYTAJ DALEJ

Papież dzwonił na Ukrainę do kard. Krajewskiego: rozgrzał nas swym błogosławieństwem

2025-04-09 11:07

[ TEMATY ]

Ukraina

błogosławieństwo

papież Franciszek

kard. Konrad Krajewski

Paweł Wysoki

Ojciec Święty zadzwonił na Ukrainę, do przebywającego tam kard. Krajewskiego. Chciał wiedzieć, jak przebiega nasza misja - mówi papieski jałmużnik, który już po raz dziesiąty udał się w imieniu Franciszka do tego kraju. „Powiedzieliśmy Papieżowi, że jest bardzo zimno, że marzniemy. Odpowiedział: ‘przecież wiesz, jak należy się rozgrzać’ i udzielił nam swego błogosławieństwa. To on nas rozgrzał tym telefonem i jego błogosławieństwo umacnia nas w tym, że czynimy rzeczy dobre i zgodne z Ewangelią".

Ludzie czekają już od 5 rano po skromny posiłek
CZYTAJ DALEJ

Święta Faustyna. Ciche serce wielkiej misji

2025-04-09 17:28

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Nie miała wykształcenia. Nie miała znajomości. Co oczywiste, nie miała smartfona, zasięgów w mediach społecznościowych czy po prostu platformy, dzięki której przebiłaby się ze swoim przekazem. A jednak. To właśnie jej - Helenie Kowalskiej, prostej dziewczynie z ziemi łęczyckiej, późniejszej siostrze Faustynie, Jezus powierzył jedną z najważniejszych misji XX wieku. Misję Bożego Miłosierdzia.

Już 26 kwietnia odbędzie się wielkie wydarzenie artystyczno-modlitewne Symfonia Miłosierdzia. Z nowoczesnej sceny usytuowanej niedaleko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach popłynie na świat w 16 językach utwór, wykonywany przez około 200 artystów, w pełni złożony ze słów siostry Faustyny i sławiący Boże Miłosierdzie. Będzie to nie tylko modlitwa o Miłosierdzie, ale też wielkie wołanie o pokój, które za pośrednictwem telemostu jednocześnie będzie płynąć z sześciu kontynentów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję