Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Wózek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Samochody pokryte szadzią, znakiem przymrozku, który nocą zstąpił z nieba niczym biały anioł, budziły się właśnie ze snu. Raz po raz odzywał się jęk silnika zapalanego słabym akumulatorem. Zazwyczaj najdłużej rzężą maluchy, których coraz mniej parkuje wzdłuż okolicznych kamienic. Zastępują je zachodnie, głównie niemieckie, auta powypadkowe. Z wierzchu wyglądają jak niezłe wózki.
W sznurze samochodów budzących się rano do życia stał najnowszy model mercedesa, srebrny "okularnik". Obrazek iście komiczny, mezalians pojazdów. Jego właściciel wyszedł z bramy, nad którą widniał napis: "Zabawki, sztuczna biżuteria, sztuczne choinki" - ciekawe, że spośród tej triady tylko zabawki były prawdziwe - i w ciągu ułamka sekundy odpalił potężny silnik, o którego pracy dowiedzieć się można było tylko po delikatnym obłoku wydobywającym się z rury wydechowej. Przednie koła zakręciły się gwałtownie na mokrej nawierzchni, dzięki czemu błyszczące perforowane tarcze hamulców tarczowych stały się lepiej widoczne, z tyłu wysunęła się automatyczna antena niezbędna do wysłuchania porannych wiadomości i samochód majestatycznie przetoczył się na tle odrapanych domów. Wzdłuż krawężnika pozostały auta, które jeszcze nie rozpoczęły dnia i pewnie już nie rozpoczną.
Ulicą św. Rocha przejechały w stronę miasta dwa tiry wiozące samochody prosto z fabryki. Przypięte pasami, kołysały się łagodnie na platformach. Przez środek parkingu stary człowiek pchał wózek na dwóch kołach, z którego wystawały części różnych pojazdów. Na szczycie tej góry żelastwa leżała rama jakiegoś motocykla.
- Niech pan patrzy, to chyba junak - powiedział mężczyzna w średnim wieku do stojącego obok młodzieńca.
- Junak? A co to takiego? - zdziwił się chłopak.
- No, to był swego czasu, jak byłem dzieckiem, najlepszy polski motocykl. Był duży i bardzo silny, miał czterosuwowy silnik, który dało się rozpoznać z daleka po charakterystycznym dźwięku. A brzmiał pięknie, nie to co jakieś wueski, wuefemki albo eshaelki - mówił mężczyzna w średnim wieku. - Można było nawet do niego doczepić boczny wózek.
- Ja tam znam tylko hondy, jamahy i beemwu - odparł młody człowiek.
- To dziwne, bo słyszałem, że stare motocykle ostatnio są w modzie - zauważył mężczyzna.
- U kogo są, to są, chyba u jakichś oldbojów, takich jak pan - odparł chłopak. - U nas na podwórku wszyscy marzą tylko o hondzie, a pan sobie jakiegoś junaka znalazł. Co to słowo w ogóle znaczy?
- Junak to jest młody, odważny chłopak, taki jak pan - mężczyzna odpowiedział bez wahania.
- U nas na takich mówi się twardziel - zauważył chłopak. - Kto by pomyślał, taki był twardziel z tego junaka, a teraz jedzie na kupie złomu.
Stary człowiek przystanął na chwilę, oparł wózek na specjalnej podstawce, którą wysunął z podwozia, i schylił się po leżącą obok, na wpół rozdeptaną puszkę po redbullu. Obejrzał ją dokładnie, położył na ziemi powtórnie, rozgniótł obcasem i sprasowaną włożył do przezroczystej reklamówki jednej ze świątyń obfitości - nowo otwartego hipermarketu. W plastikowej torbie znajdowały się już kolorowe liście puszek po najprzeróżniejszych napojach: chłodzących, energetyzujących, alkoholowych i niewinnych sokach dodatkowo witaminizowanych.
- Redbull doda mu skrzydeł, pewnie zaraz odleci - zaśmiał się chłopak.
Mężczyzna spojrzał na chłopaka ze zdziwieniem zmieszanym z oburzeniem:
- Ani się nie obejrzysz, jak sam będziesz musiał zażywać różne środki wspomagające, bo poczujesz, że się starzejesz, młody człowieku.
- Nie zawracaj mi pan głowy starością. O tym niech sobie myślą dziadki po trzydziestce - odparł młodzieniec. - A środki wspomagające, jak pan to nazwał, to już dawno biorę, bo przecież trzeba się uczyć od czasu do czasu.
- To nie uczy się pan codziennie? - zdziwił się mężczyzna. - Przecież tak najlepiej pamięć funkcjonuje.
- Chyba pan żartuje - zaśmiał się chłopak. - A kiedy miałbym chodzić do pubu, do dyskoteki albo na inne imprezy? Może mi pan powiedzieć? - chłopak spoglądał za starym człowiekiem pchającym swój wózek w stronę najbliższego zakrętu.
- Ma pan rację - odparł mężczyzna. - Nie mogę powiedzieć, kiedy miałby się pan uczyć. Ale może być pan pewien, że gdy będzie w wieku tego staruszka, na pewno takiego wózka pan nie popchnie. Czeka pana wózek inwalidzki, i to koniecznie z elektrycznym napędem. Wtedy takie pojazdy będą już całkiem tanie, bo takich jak pan będzie więcej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pożar kościoła parafialnego w Lourdes. Wszystko wskazuje na podpalenie

2025-12-27 11:12

[ TEMATY ]

Lourdes

pożar kościoła

podpalnie

Par Mentnafunangann — Travail personnel, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org

Kościół parafialny Najświętszego Serca Jezusowego w Lourdes

Kościół parafialny Najświętszego Serca Jezusowego w Lourdes

Pożar, który wybuchł w piątek 26 grudnia rano w krypcie kościoła parafialnego Najświętszego Serca Jezusowego w samym centrum Lourdes (Francja), jest obecnie badany przez francuskie władze, które skłaniają się ku hipotezie celowego podpalenia, choć na razie nie wyciągnięto ostatecznych wniosków.

Pożar wybuchł 26 grudnia i został odkryty około godziny 7.35 przez zakrystiana, który przybywając do pracy, zauważył dym i płomienie w krypcie. Natychmiast powiadomił służby ratownicze i próbował opanować pożar do czasu przybycia strażaków, co pozwoliło ograniczyć jego rozprzestrzenianie się.
CZYTAJ DALEJ

27 grudnia - wspomnienie św. Jana, Apostoła i Ewangelisty

[ TEMATY ]

wspomnienia

Adobe Stock

Dziś, 27 grudnia, Kościół obchodzi wspomnienie św. Jana, Apostoła i Ewangelisty. W tym dniu święci się wino, które podaje się wiernym do picia. Jest to bardzo stara tradycja Kościoła, sięgająca czasów średniowiecza.

Jan był prorokiem, teologiem i mistykiem. Był synem Zebedeusza i Salome, młodszym bratem Jakuba Starszego. Jan pracował jako rybak. O jego zamożności świadczy fakt, że miał własną łódź i sieci. Niektórzy sądzą, że dostarczał ryby na stół arcykapłana - dzięki temu być może mógł wprowadzić Piotra na podwórze arcykapłana po aresztowaniu Jezusa. Ewangelia odnotowuje obecność Jana podczas Przemienienia na Górze Tabor, przy wskrzeszeniu córki Jaira oraz w czasie konania i aresztowania Jezusa w Ogrodzie Oliwnym.
CZYTAJ DALEJ

Wydawnictwo "Gaudium". W służbie Słowa

2025-12-27 13:45

Paweł Wysoki

Wszystko, co robimy dla Kościoła, ma wartość, którą mierzy się prawdą Ewangelii – powiedział ks. Marek Szymański.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję