Ogromne bogactwo wspólnoty (narodowej) stanowią dobra odziedziczone,
takie jak ziemia czy kultura narodowa. Mówimy o ziemi nie tylko w
sensie gleby. Mówimy o ziemi ojczystej, rodzimej, na której pokolenia
całe wypracowały to środowisko kulturalne, w którym żyjemy. Ziemia
ojczysta to język, mowa, literatura, sztuka, kultura twórcza, kultura
obyczajowa, kultura religijna. To jest ziemia. Gdy nam przypomina
mądrość Boża: "Czyńcie sobie ziemię poddaną" (Rdz 1, 28), chciejmy
pamiętać, że w sumieniu narodowym doniosłe znaczenie ma nasz stosunek
do tych dóbr odziedziczonych przez nas. Wypracowały je pokolenia
całego milenium, pokolenia, które żyły przed nami i "uprawiały" tę
ziemię nie tylko w sensie rolniczym, ale w sensie rodzimej i narodowej
kultury. Glebę uprawia się bowiem nie tylko przez nawóz, ale przez
miłość - przez wielką miłość do ziemi ojczystej i do wszystkiego,
co ją stanowi.
Dlatego człowiek odnosi się z ogromnym szacunkiem do
swojej przeszłości, stara się ją poznać, ocenić, zrozumieć, uważa
ją za swoje własne dziedzictwo, którego zdradzić nie wolno. Trzeba
się tego dziedzictwa trzymać sercem i pazurami, jak trzymał się go
ongiś Drzymała czy Reymontowski Boryna, umierający na swych zagonach;
jak trzyma się żołnierz w okopie, lekarz przy łóżku konającego, kapłan
wśród nędzy, siwiejący mąż nauki przy swoim biurku zawalonym papierami,
górnik na dnie kopalni, hutnik, stoczniowiec, każdy uczciwy człowiek,
kierujący się prawym sumieniem i dobrą wolą. W ten sposób, najmilsi,
powstaje świadomość służby społecznej i kształtuje się więź wspólnoty
narodowej - tak iż nikt nie czuje się wtedy kimś obcym w swojej Ojczyźnie.
Wszystko nas interesuje, wszystko jest dla nas drogie i cenne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu