Reklama

Kazanie ingresowe abp. Wacława Depo

Najdostojniejsi Pasterze Kościoła Chrystusowego na czele z Nuncjuszem Apostolskim w Polsce, Przewodniczącym Episkopatu i Prymasem Polski; Czcigodni bracia w Episkopacie i kapłaństwie zarówno z kraju, jak i z zagranicy; osoby życia konsekrowanego, szczególnie dzisiejsi adresaci święta Ofiarowania Pańskiego; Bracia Kościoła wiary chrześcijańskiej w jeszcze niepełnej komunii; wspólnoty seminariów duchownych; dostojni przedstawiciele władz wojewódzkich, państwowych i samorządowych w różnych wymiarach służby publicznej na czele z senatorami i posłami Rzeczypospolitej Polskiej; szanowni przedstawiciele środowisk akademickich naszej ojczyzny i naszego miasta na czele z moim macierzystym KUL-em Jana Pawła II, UKSW w Warszawie i Uniwersytetem Jana Pawła II z Krakowa; umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie zgromadzeni w tej archikatedrze i łączący się z nami za pośrednictwem Radia Maryja i Telewizji Trwam

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Weszliśmy dzisiaj do świątyni archikatedralnej, powtarzając słowa starca Symeona: „Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. Przeszliśmy w procesji, aby wejść do wnętrza i stanąć z zapalonymi świecami, wpatrując się w ikonę wspólnoty Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Znak światła Chrystusowego rozbłysnął nad nami po raz pierwszy w dniu naszego chrztu, poprzez który zostaliśmy zanurzeni w życie samego Boga. W tym znaku świecy wyznajemy samego Jezusa narodzonego z Dziewicy Maryi w Betlejem, ofiarowanego w czterdziestym dniu w świątyni jerozolimskiej Bogu Ojcu, który stał się znakiem budowania i znakiem sprzeciwu.
Według myśli Listu Apostolskiego o Różańcu bł. Jana Pawła II spróbujmy przez chwilę wniknąć w serce i umysł Maryi. Czytamy w nim: „oczy jej serca skupiły się w jakiś sposób na Chrystusie już w chwili Zwiastowania. W następnych miesiącach zaczęła odczuwać Jego obecność i domyślać się Jego rysów. W Betlejem jej ziemskie oczy spoglądały czule na oblicze Syna i odtąd Jej spojrzenie zawsze pełne adoracyjnego zadziwienia już nigdy się od niego nie oderwie. Będzie spojrzeniem pytającym i przenikliwym, wreszcie bolesnym i rozradowanym w Duchu Świętym”.
Drodzy Bracia i Siostry! Wydarzeniu dnia dzisiejszego przy proroctwie Symeona, spojrzenie i wiara Maryi przechodzi przez ludzką ciemność, której szczytem będzie Golgota. „Twoją duszę przeniknie miecz boleści, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”. W świetle Listu do Hebrajczyków wyraźnie dostrzegamy, że Syn Boży stał się przez Ciało i Krew - zrodzony z Maryi - uczestnikiem naszej ludzkiej natury, aby poprzez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, tj. diabła i aby uwolnić wszystkich, którzy przez całe życie, przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli. Jezus wnoszony do świątyni Jerozolimskiej stanie się światłością świata, a przez to także i znakiem sprzeciwu wobec każdej ciemności, zła i mocy szatana.
Jakże w tych dwóch znakach - światła i sprzeciwu nie dostrzec kilku bardzo istotnych cech chrześcijanina, osoby życia konsekrowanego, kapłana czy biskupa. Pierwszą z nich będzie niepokój pytań. Każdy z nas poprzez łaskę wiary musi być człowiekiem zdumienia i niespokojnego serca, otwartego ku Bogu i ku drugiemu człowiekowi. Musi być człowiekiem głosu sumienia pobudzającego go do coraz głębszego poznania i zbliżenia się do Boga, aby móc go poznać coraz bardziej i ukochać.
Ojciec Święty Benedykt XVI, święcąc nowych biskupów w dniu 6 stycznia tego roku, powiedział: „Także biskup musi być człowiekiem czujnego serca, który dostrzega cichy język Boga i potrafi odróżnić to, co prawdziwe od tego, co jest tylko pozorne czy kłamliwe. Dlatego też lepiej już dzisiaj rozumiemy, że służba biskupia musi być napełniona odwagą pokory, która nie pyta się oto, co mówi o nim dominująca opinia czy medialne sondaże, ale czerpie swoje kryterium z Bożej prawdy i dla niej angażuje się w porę i nie w porę, aby wykazać błąd i wzywać do przemiany”.
Kolejną fundamentalną wprost cechą naszej wiary jest dar modlitwy, a on jak zaznaczy nowy Katechizm Kościoła Katolickiego jest tajemnicą spotkania dwóch pragnień - pragnienia serca samego Boga, Jego woli zbawczej, z pragnieniem serca każdego z nas. Taka modlitwa oznacza również przeciwstawienie się naszej pysze i samowystarczalności, która nie uznaje takiej bliskości Boga, który w swoim Synu ukazał nam serce, ukazał nam swoją twarz, ukazał nam niejako samego siebie, że możemy do Boga wołać - „Ojcze, Ojcze nasz!”.
Dlatego naszym wspólnym zadaniem jest wciąż pozwolić się zaskoczyć łasce Chrystusa, aby On sam mógł zaspokoić pragnienia ludzkiego serca za Bogiem. Wszelka bowiem antropologia, a więc nauka o człowieku, bez odniesienia do Boga i bez odniesienia do Chrystusa jest niszczącym kłamstwem, bo wówczas każdy człowiek siebie samego może uczynić normą prawa, a to wcześniej czy później prowadzi do agresji, nienawiści społecznej czy samounicestwienia. Nasza odważna wiara w Boga okazuje się być potrzebna jak nigdy dotąd, aby Chrystus mógł się ukazać w nas samych jako dar zbawienia dla świata. Warto więc, abyśmy w tym miejscu naszego rozważania przypomnieli sobie słowa bł. Jana Pawła II: „Boża miłość nie nakłada na nas ciężarów, których nie moglibyśmy unieść, ani nie stawia wymagań, którym nie moglibyśmy sprostać. Jeśli wzywa, przychodzi z konieczną pomocą i będzie nam towarzyszył w drodze do celu, który zna tylko On”.
Idziemy w drogę z Chrystusem i Jego Matką, która tutaj od pokoleń z Jasnogórskiego Szczytu broni naszej wolności, wolności w prawdzie, wolności granic, wolności i godności człowieka.
Umiłowani w Chrystusie! Pozwólcie, że odniosę się jeszcze w sposób szczególny do łaski i drogi tego ingresu. Za bł. Janem Pawłem II pragnę powtórzyć i uczynić swoimi następujące słowa: „Raduję się z tego faktu, że ten Kościół częstochowski jest, że żyje swoim autonomicznym życiem, że służy jako diecezja maryjna Kościołowi w Polsce i świecie, spełniając wyjątkowe, związane z Jasną Górą, posłannictwo macierzyńskiego pośrednictwa i że Częstochowa to dobre miasto”.
Niech Bóg da wieczne zbawienie zmarłym pasterzom Kościoła częstochowskiego: Teodorowi Kubinie, Zdzisławowi Golińskiemu, Stefanowi Barele oraz biskupom pomocniczym i obdarzy łaską oglądania swego oblicza. Przyjmując dzisiaj urząd pasterski po czwartym biskupie częstochowskim i pierwszym metropolicie Stanisławie Nowaku, wchodzę z żywym poczuciem wspomnianej przez niego świętej sukcesji apostolskiej, którą przez ręce ks. abp. Józefa Michalika, abp. Zygmunta Zimowskiego i bp. Jana Śrutwy otrzymałem w katedrze zamojskiej. Wchodzę tutaj z poczuciem wdzięczności wobec arcypasterza Stanisława i jego biskupów pomocniczych. Sukcesja ta w tradycji depozytu wiary jest jednym z czynników konstytutywnych Kościoła Chrystusowego.
O moim wejściu do katedry nie mogę myśleć inaczej jak tylko w łączności z nieustannym przychodzeniem Chrystusa do ludzkości przez Kościół i podprowadzaniu ludzi mojej drogi życia do Chrystusa - „Ad Christum Redemptorem hominis”. Wszystkie nasze biskupie i kapłańskie przejścia, nasze ingresy w odczuciu żywej wiary ludu Bożego mają ten sam cel - przyjście Chrystusa przez Kościół.
Raduję się, że coraz więcej zgromadzeń zakonnych szuka swego miejsca w zasięgu Jasnej Góry i że Kościół częstochowski bogaci się nimi jako szczególnym skarbem powołań i konsekracji. Przychodzę z tradycji wiary Kościoła sandomierskiego i radomskiego, które mnie wychowały i zrodziły; jak również z Kościoła zamojsko-lubaczowskiego, którego byłem ojcem i pasterzem. Przychodzę tutaj i przyklękam z pokorą, aby do tej odpowiedzialnej pracy w archidiecezji częstochowskiej stanąć wraz z wami i dla was. Potrzeba nam nadal mocy Bożej i światła natchnień żywej wiary, którymi odznaczali się moi czcigodni poprzednicy. Kieruję wielką nadzieję naszej wiary, która każe mi pokładać ufność w miłosierdziu Bożym przez Serce Jezusa i Jego Niepokalanej Matki - Jasnogórskiej Matki Kościoła i Królowej naszego narodu. Bardzo liczę na ducha współpracy i odpowiedzialności za każdego bez wyjątku człowieka, zarówno w wymiarach służby duchowej, jak i dobra publicznego. I dlatego proszę was, abyście tak rozumieli dzisiejszy ingres waszego nowego biskupa i w tym duchu modlili się za mnie do miłosiernego Boga o spełnienie spraw Bożych i ludzkich na przyszłość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję